Reklama

Temat tygodnia

Piękne znamię rodzinności

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Upalne lato, wakacje, ale i to sprzyja rodzinności. Rodzinność to piękne usposobienie ludzi, którzy swoje życie odnoszą do rodziny, którzy żyją rodziną, cieszą się nią, potrafią znaleźć dla niej czas i docenić jej duchowe wsparcie. Bardzo wiele mieści się w pojęciach rodziny i rodzinności. Gdy człowiek niczego już nie ma, to zawsze jeszcze ma odniesienie do rodziny, nawet tej dalszej, która jednak zawsze jest rodziną.
Często powracam myślą do Światowego Spotkania Rodzin w Walencji, która na czas spotkania stała się „rodzinną Walencją”. Mogliśmy przyjrzeć się szerzej rodzinie, ujrzeć jej filozofię i teologię, i potwierdzić to, co czujemy instynktownie, mianowicie, że rodzina jest najważniejszym odniesieniem dla człowieka od zarania jego życia. I nawet jeśli jest się już dorosłym i żyjącym z dala od tych, wśród których żyło się we wczesnej młodości - pozostają silne więzy, które czuje się do końca życia.
Naszą redakcję odwiedziła kiedyś s. Dorota, która jest członkinią nieistniejącego jeszcze w Polsce Instytutu zakonnego Matki Bożej Niepokalanej i pracuje w małym kraju afrykańskim Dżibuti. Przybyła ze swoim bratem, dziś 25-letnim młodzieńcem już po studiach. Siostra opowiadała, że gdy wyjeżdżała za granicę do zakonu, brat miał 3, 5 roku i bardzo za nią tęsknił. Dzisiaj - jak sam mogłem zauważyć - to rodzeństwo cieszyło się wzajemną obecnością. Razem przyjechali do Częstochowy, a potem mieli odwiedzić rodziców. Ich rodzinność była taka pogodna, serdeczna, jasna, pełna miłości.
Podobnie odbieraliśmy transmisję Telewizji „Trwam” ze spotkania w Walencji z Ojcem Świętym. Przemawiał tam pewien włoski aktor, który powiedział, że nazywają go dziadkiem Italii. Odnosząc się w tym rodzinnym klimacie do Benedykta XVI, zauważył, że jest on jakby mądrym i świętym dziadkiem świata. Mógłby ktoś zastanowić się, czy było to może właściwe sformułowanie w stosunku do Ojca Świętego, ale okazało się, że Papież przyjął je bardzo dobrze i w jednym ze swoich kolejnych przemówień wspomniał serdecznie, że nazwano go dziadkiem świata.
Nie możemy - i nie powinniśmy - od tej rodzinności odchodzić, jest to bowiem rzecz bardzo dla człowieka naturalna. Zauważmy zresztą, że pojęcia i przymioty chrześcijańskie są jak najbardziej zgodne z prawami natury. Należy o tym przypominać, bo powstają dziwne teorie, które niejako zawieszają człowieka w próżni, traktują go nie jako narodzonego z konkretnych rodziców w konkretnej rodzinie, ale będącego niczym pył niesiony wiatrem.
Rodzinność, niestety, jest dziś zwalczana. Opowiadał mi jeden z polityków, jak bardzo musiał się pilnować, uczestnicząc w międzynarodowym zebraniu, żeby w ustaleniach nie znalazło się pojęcie małżeństwa jako związku mężczyzny i kobiety. W naszej cywilizacji pewne trendy usiłują mieć prawo obywatelstwa, są bardziej faworyzowane niż układy zwyczajne, naturalne.
Dlatego hasła: nie dajmy się zwariować, nie pozwólmy sprzedać rodziny i rodzinności, powinny przyświecać naszym poczynaniom. Jak to dobrze, że w Walencji cały świat zobaczył normalną, zdrową ludzką rodzinę, której rola jest dziś tak bardzo marginalizowana lub wręcz kwestionowana, że poczuł klimat ludzkiej i chrześcijańskiej rodzinności, i że ujrzał jeszcze jeden ważny aspekt rodziny, mianowicie to, że prowadzi nas ona do Boga, przybliża pojęcie Boga jako Ojca. Człowiekowi mającemu odniesienie rodzinne łatwiej też zrozumieć nadprzyrodzoną rolę Matki Najświętszej, danej nam jako pomoc i obrona.
Te tematy - rodziny i rodzinności - pobudzają naszą wewnętrzną świadomość, pomagają zrozumieć miłość Bożą, a tym samym związanie człowieka z Bogiem jest lepsze, piękniejsze i jeszcze bardziej pogłębione.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Za nami doroczna pielgrzymka Przyjaciół Paradyża

2024-05-05 19:17

[ TEMATY ]

Przyjaciele Paradyża

Wyższe Seminarium Duchowne w Paradyżu

Karolina Krasowska

Głównym punktem pielgrzymki była Msza św. pod przewodnictwem bp. Tadeusza Lityńskiego

Głównym punktem pielgrzymki była Msza św. pod przewodnictwem bp. Tadeusza Lityńskiego

Modlą się o nowe powołania i za powołanych, a także wspierają kleryków przygotowujących się do kapłaństwa. Dziś przybyli do Wyższego Seminarium Diecezjalnego na doroczną pielgrzymkę.

5 maja odbyła się diecezjalna pielgrzymka „Przyjaciół Paradyża" do Sanktuarium Matki Bożej Wychowawczyni Powołań Kapłańskich w Paradyżu. Spotkanie rozpoczęło się od Godzinek o Niepokalanym Poczęciu NMP i konferencji rektora diecezjalnego seminarium ks. Mariusza Jagielskiego. Głównym punktem pielgrzymki była Msza św. pod przewodnictwem bp. Tadeusza Lityńskiego. – Gromadzimy się przed obliczem Matki Bożej Paradyskiej jako rodzina Przyjaciół Paradyża w klimacie spokoju, wyciszenia, refleksji i modlitwy, ale przede wszystkim w klimacie ofiarowanej miłości, o której tak dużo usłyszeliśmy dzisiaj w słowie Bożym – mówił na początku homilii pasterz diecezji. – Dziękuję wam za pełną ofiary obecność i za to całoroczne towarzyszenie naszym alumnom, kapłanom i tym wszystkim wołającym o rozeznanie drogi życiowej, dla tych, którzy w tym roku podejmą tę decyzję. Nasza modlitwa podczas Eucharystii jest źródłem i znakiem pewności, że jesteśmy we właściwym miejscu, bowiem Pan Jezus jest z nami i gwarantuje owocność tego spotkania swoim słowem, mówiąc „bo, gdzie są zebrani dwaj lub trzej w Imię Moje, tam Jestem pośród nich”.

CZYTAJ DALEJ

Życie bez łaski to życie bez radości

2024-05-05 19:16

Marzena Cyfert

Suma odpustowa ku czci Matki Bożej Łaskawej Patronki i Opiekunki Małżeństwa i Rodzin.

Suma odpustowa ku czci Matki Bożej Łaskawej Patronki i Opiekunki Małżeństwa i Rodzin.

W kościele św. Karola Boromeusza przeżywano odpust ku czci Matki Bożej Łaskawej Patronki i Opiekunki Małżeństwa i Rodzin. Tym samym rozpoczęło się przygotowanie do jubileuszu 30. rocznicy koronacji Cudownego Obrazu Matki Bożej Łaskawej.

Eucharystii przewodniczył bp Maciej Małyga, który udzielił młodzieży sakramentu bierzmowania.

CZYTAJ DALEJ

11 lat temu zmarła Maria Okońska – współpracowniczka Prymasa Tysiąclecia

2024-05-06 11:14

[ TEMATY ]

Maria Okońska

rocznica śmierci

Kadr z filmu „Spełniona w Maryi”

Maria Okońska z mamą

Maria Okońska z mamą

11 lat temu, 6 maja 2013 r., zmarła Maria Okońska, jedna z najbliższych współpracowniczek prymasa Stefana Wyszyńskiego, założycielka Instytutu Świeckiego Pomocnic Maryi Jasnogórskiej Matki Kościoła. „Mamy jedno życie, którego nie wolno zmarnować” – głosiła jej najważniejsza dewiza.

Urodziła się 16 grudnia 1920 r. w Warszawie. Nie mogła poznać swojego ojca, który zginął dwa miesiące przed jej urodzeniem w ostatnich dniach wojny z bolszewikami. Jego ciała ani miejsca pochówku nigdy nie odnaleziono. Wraz z siostrą bliźniaczką Wandą (zmarłą w wieku 3 lat) i bratem Włodzimierzem była wychowywana przez matkę Marię z Korszonowskich. Jej rodzice poznali się w 1916 r., w czasie przygotowań do pierwszych „legalnych” od 1831 r. obchodów uchwalenia Konstytucji 3 maja. Po latach wspominała, że te rodzinne tradycje patriotyczne zadecydowały o jej postawie w kolejnych dekadach służby Kościołowi.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję