Biskup Adam spory kawałek trasy przeszedł na czele grupy. - Życzyłem pielgrzymom, żeby te wszystkie radości, smutki, podziękowania, prośby, które zaniosą na Jasną Górę, Matka Boża wyjednała u swojego Syna. Żeby Pan Bóg dał im jak najlepszą pogodę i żeby udało im się zawrzeć jak najwięcej przyjaźni, bo w tej pielgrzymce idą naprawdę fantastyczni ludzie - powiedział.
Z racji 25. już wyjścia, pielgrzymka miała wyjątkowy charakter. - Jest czym się radować. To cudowne, że dotrwaliśmy do takiej właśnie liczby - mówił przewodnik ks. Tadeusz Dobrucki. - Każdy jubileusz jest darem, szczególnym błogosławieństwem. Myślę, że dzięki temu będziemy mogli wyprosić potrzebne łaski dla nas, dla naszych rodzin, dla naszej diecezji. Ta grupa ludzi ma szczególne zadanie, została wybrana i powołana, by uczestniczyć w tym darze jubileuszowym.
W tym roku z Klenicy do Częstochowy wędruje przeszło 200 pielgrzymów. Opieką duszpasterską otacza ich 7 księży. Ks. Dobrucki, który obserwuje pielgrzymkę klenicką od lat, najlepiej widzi, jakie przez ten czas zaszły w niej zmiany. - Przede wszystkim zmniejsza się liczba pielgrzymów, ale tak się dzieje i na innych pielgrzymkach. Wyjście naszej pielgrzymki zbiega się z ogłoszeniem wyników matur, ze składaniem papierów na uczelnie. Dostaję też SMS-y od młodych ludzi z Irlandii czy z Anglii, którzy musieli wyjechać, żeby zarobić na studia. Ale to nie znaczy, że zmniejsza się jakość pielgrzymki. Nawet taka mała grupa może wyprosić wiele łask - tłumaczył.
Pielgrzymka może stać się okazją do poznania nowych osób i przeżycia wspaniałych chwil, ale idący w niej księża podkreślają przede wszystkim jej pokutny charakter. Wiele osób na stałe wpisało taką wędrówkę w swoje plany wakacyjne. - Taka pielgrzymka to na pewno trud. Ale nie wyobrażam sobie, żeby nie pójść - mówi Anna z Małomic.
Ci, którzy nie mogą włączyć się do wspólnej wędrówki, wspierają pielgrzymów swoją modlitwą, przyjeżdżają do Częstochowy, by ich powitać, a nawet towarzyszą im na krótkich etapach. Tak robi Barbara ze Szprotawy. - Niedługo urodzi się dziecko mojej córki, więc mogę tylko odprowadzić pielgrzymów przez te 5 kilometrów. Moją najważniejszą intencją jest teraz szczęśliwe rozwiązanie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu