Zima, w Szczecinie szaro, Kresowiacy już myślą o słonecznym
przedwiośniu i "Kaziuku" wileńskim. Z ziemi wileńskiej po II wojnie
światowej ekspatriowano ok. 200 tys. Polaków na tzw. Ziemie Odzyskane.
Do Szczecina przywieźliśmy elementy bogatej kultury i staramy się
ją kultywować, chociaż w znikomym wymiarze, gdyż:
"Kraj lat dziecinnych! On zawsze zostanie Święty i czysty..."
.
Szczególnym kultem otaczamy św. Kazimierza Królewicza,
który urodził się w Krakowie 5 października 1458 r., jako syn króla
Kazimierza Jagiellończyka. Z tego powodu Stowarzyszenie Przyjaciół
Wilna, Ziemi Wileńskiej, Nowogródzkiej i Polesia "Świteź" jest organizatorem "
Wileńskiego Kaziuka", który odbędzie się w dniach 3-4 marca br. w
Szczecinie.
Postać św. Kazimierza Królewicza w niezwykły sposób łączy
świętość z dobrem, pięknem, cudami, legendami i kulturą Obojga Narodów.
Jakaż jest tajemnica jego świętości? Odpowiedź kryje w sobie szkic
życiorysu. Wychowywany był pod okiem mądrej i pobożnej matki Jagiellonów,
a następnie nauczycieli i doradców: Jana Długosza, św. Jana Kantego
i Filipa Kallimacha. Niezwykle uzdolniony, łączył pobożność z ogromną
wrażliwością na los poniżonych, uciśnionych, hojny w jałmużnie. Złożył
śluby czystości, odrzucił propozycję małżeństwa. Sytuacja polityczna
spowodowała, że plany Korony węgierskiej i polskiej spełzły na niczym.
Surowy tryb życia, podróże, niepokoje dziejowe i "choroba piersiowa"
osłabiły młodzieńczą kondycję Królewicza.
4 marca 1484 r. przeszedł do wieczności, a zwłoki w uroczystym
pochodzie złożono do grobowca katedry wileńskiej. Niebawem liczne
cuda obrosły w bogatą legendę, a szczególne zdumienie budziło ciało,
które zachowało świeżość po przeszło 100 latach.
Świadectwa świętości inspirują kanonizację w 1521 r.,
lecz świadcząca o tym bulla papieska w dziwnych okolicznościach zaginęła.
Dopiero papież Klemens VIII w 1602 r. na nowo potwierdził jej treść
i przypisał cześć liturgiczną św. Kazimierzowi. I tak Królewicz,
który "widoki kilku bereł zamienił na liliję wyznawcy", został obwołany
patronem Polski i Litwy. W 1604 r. uroczyście złożono kamień węgielny
pod piękną barokową świątynię w Wilnie pw. św. Kazimierza. Kościół
ten jest ulubioną świątynią młodzieży po dzień dzisiejszy. Wilno,
miłe sercu marszałka Józefa Piłsudskiego, czarowało i zachwycało
wszystkich. Historię chwil podniosłych, uroczystych obchodów narodowych
wzbogaciło święto królewskiego patrona - "Kaziuk".
Wspomnienia z lat młodości i regionalnej tradycji skierowują
pamięć o 4 marca na uroczystości odpustowe do kościoła św. Kazimierza
i prowadzą dalej na plac Łukiski, gdzie kiermasz ludowy "Kaziuk"
zachwycał lokalnym kolorytem. Z najdalszych krańców regionu stolarze,
cieśle, kowale, garncarze przywozili dzieła swoich rąk. Kobiety wełniane
samodziały, lniane płótna, a dzieci kwietne palmy, piekarze smorgońskie
obwarzanki i piernikowe serca. Na kiermaszu tłumy, radość, zgiełk,
oblegane stragany, kramy, sanie i wózki. Obok smorgońskich obwarzanek
- bociany z laleczkami w dziobach, pieski, fujarki, kolorowe motyle,
kłapiące drewnianymi skrzydełkami, dzbanki, beczki, dzieże. Gwar
rozmów zagłuszały piszczałki, bębenki i walczyki kataryniarzy. Widzów
najbardziej przyciągał "uczony niedźwiedź". Serca, z fantazyjnymi
napisami "Kocham Cię, Helia", wyrażały symbolicznie serdeczny nastrój.
Program "Wileńskiego Kaziuka" w Szczecinie:
3 marca, o godz. 12.00 - Msza św. w bazylice katedralnej
w intencji pokoju oraz Polaków żyjących za wschodnią granicą.
4 marca, o godz. 17.00 - w Teatrze Polskim odbędzie się
koncert Zespołu Pieśni i Tańca "Zgoda" z Rudomina. "Teatr Polski"
z Wilna przedstawi Ostatni dzień z życia św. Kazimierza wg Kazimiery
Iłłakowiczówny, w reżyserii Ireny Litwinowicz.
Zapraszamy, połączmy serca z naszymi rodakami z Kresów,
poczujmy wiew historii, który nie zmienił treści słów:
"Ukochana moja Ziemio, na nic Ciebie nie zmienię, z Tobą
żyć i umrzeć daj!".
Pomóż w rozwoju naszego portalu