Reklama

Niedziela w Warszawie

Pokazywał i uczył nas jedności

Kard. Wyszyński doskonale wiedział, że jeśli Kościół da się podzielić, nie przetrwa czasu próby – powiedział kard. Kazimierz Nycz w homilii w czasie Mszy św. w 39. rocznicę śmierci Prymasa Tysiąclecia w archikatedrze warszawskiej.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Uroczystą, koncelebrowaną Eucharystię pod przewodnictwem metropolity warszawskiego odprawiło kilkudziesięciu kapłanów diecezjalnych i zakonnych. Wśród nich ks. Bronisław Piasecki, kapelan prymasa Wyszyńskiego i świadek jego ostatnich dni. We Mszy św. uczestniczyli alumni warszawskiego seminarium duchownego, siostry zakonne, poczty sztandarowe, członkowie Archikonfraterni Literackiej, przedstawiciele ruchów i stowarzyszeń katolickich oraz wierni z warszawskich parafii, a także pielgrzymi z Zuzeli – rodzinnej miejscowości Prymasa Tysiąclecia.

Kard. Nycz w homilii podkreślił, że jeszcze pięć miesięcy temu wszyscy spodziewaliśmy się, iż za kilka dni będziemy zgromadzeni na beatyfikacji na pl. Piłsudskiego, podobnie jak w czasie pierwszej pielgrzymki Jana Pawła II czy wielkiego pogrzebu Prymasa trzy dni po jego śmierci. – Te nadzieje nie zostały przekreślone. Znalazły one swoje wzmocnienie w tym niespodziewanym czasie, który Bóg dał nam wszystkim, abyśmy się lepiej przygotowali do beatyfikacji kard. Wyszyńskiego – mówił.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

– To wydarzenie, które po ludzku prymasowi Wyszyńskiemu się należy, jest potrzebne również nam, abyśmy zgromadzeni raz jeszcze mogli wyśpiewać wielkie „Te Deum” Kościoła i narodu polskiego za wielkie życie Prymasa. Nie traćmy nadziei i trzymajmy dzień 28 maja w naszych sercach, bo jest zarezerwowany na liturgiczne wspomnienie kard. Wyszyńskiego – zaznaczył metropolita warszawski.

Hierarcha przypomniał, że obecny okres w roku liturgicznym jest “czasem, gdy Jezus prowadzi nas do Wieczernika i modli się za wszystkich, którzy dzięki słowu apostołów w Niego uwierzą”. – My także jesteśmy zaproszeni do Wieczernika. Jezus modli się również za nas. Jesteśmy owocem świadectwa i wiary apostołów. W Wieczerniku, do którego nas przyprowadza słyszymy „aby byli jedno”- podkreślił kard. Nycz i wskazał na jedność wewnątrz Trójcy Świętej jako wzór jedności ludzi między sobą.

Metropolita warszawski zwrócił uwagę, że dla Prymasa wołanie i troska o jedność były ważnym wymiarem pasterskiej działalności, nie tylko w kontekście ekumenicznym. – Chodziło o jedność Kościoła w Polsce, targanego próbą podzielenia. Prymas Wyszyński wiedział, że jeśli Kościół da się podzielić, to nie przetrwa czasu próby.

Reklama

- Kard. Wyszyński wiedział, że za wypowiedziane w 1953 r. „non possumus” będzie czekało go więzienie. Ale w pewnym sensie uważał, że to błogosławiony czas, który pozwolił mu głosić Ewangelię w zupełnie nowy sposób – zauważył kard. Nycz i dodał, że uwięzienie sprawiło, iż nie tylko urósł autorytet Prymasa wśród ludzi Kościoła i systemu, ale dzięki internowaniu mógł wiele spraw przemodlić, przemyśleć i złożyć ofiarę ze swojego cierpienia. Właśnie wtedy bowiem powstały Jasnogórskie Śluby Narodu Polskiego, Wielka Nowenna i wiele inicjatyw związanych z Tysiącleciem Chrztu Polski. – Trzy lata uwięzienia to jeden z najważniejszych momentów życia Prymasa – mówił kard. Nycz.

Przypomniał także, że drogi życia Prymasa Tysiąclecia zeszły się drogami kard. Karola Wojtyły. – Z tego spotkania i pięknej współpracy narodził się wybór Karola Wojtyły na papieża. Czasami banalizujemy trochę te relacje dwóch wielkich Polaków, mówiąc, że Karol Wojtyła był w cieniu Prymasa, a później Prymas w cieniu Papieża, ale to naprawdę nie o to chodzi. Tam nie było żadnych cieni, ale blask dwóch wielkich ludzi Kościoła. Oni byli niezwykle komplementarni względem siebie. Bardzo kochali Kościół i Matkę Najświętszą – mówił metropolita warszawski

Kard. Nycz zachęcił do modlitwy o owoce beatyfikacji kard. Wyszyńskiego, aby za rok móc spotkać się w archikatedrze przy jego relikwiach. Podkreślił ponadto, że wśród tych owoców są klerycy archidiecezji warszawskiej, z których dwudziestu będzie w najbliższą sobotę wyświęconych na kapłanów. – To spora liczba, jak na obecne czasy, dlatego mamy za co Bogu dziękować. Przez wstawiennictwo Jana Pawła II i kard. Wyszyńskiego módlmy się, aby we wszystkich polskich seminariach nie brakowało powołań – zaapelował.

Po Mszy św. kapłani przeszli procesyjnie do kaplicy z grobem Prymasa Tysiąclecia, gdzie odczytano fragment Ślubów Jasnogórskich i odśpiewano Apel Jasnogórski.

Ostatnim punktem uroczystości rocznicowych był wykład prof. Krzysztof Koehlera pt. „Wizja obchodów Tysiąclecia Chrztu Polski”. Prelegent podkreślił, że prymas Wyszyński dochodzi do idei Millenium, kiedy jest uwieziony i rzucony w samotność. Pierwszym, przełomowym momentem było ułożenie 8 grudnia 1953 r. aktu osobistego oddania się Matce Bożej w niewolę. – Sam będąc w niewoli, Prymas poświęca wszystko Maryi i „transcenduje” niewolę fizyczną, zgadzając się na bezwarunkowe rozporządzanie sobą – mówił prof. Koehler.

Również Śluby Jasnogórskie, będące analogią do Ślubów Lwowskich króla Jana Kazimierza, a także nawiązanie do bohaterskiej obrony Jasnej Góry, symbolizującej obronę chrześcijańskiego ducha narodu miały jeszcze ściślej zjednoczyć naród polski z Maryją. – Peregrynacja kopii obrazu Matki Bożej Częstochowskiej była jak zamek błyskawiczny, który zszywa naród. Prymasowi leżało na sercu budowanie wspólnoty narodowej – podkreślił prof. Koehler i dodał, że kard. Wyszyński z Janem Pawłem II doskonale zdawali sobie sprawę, jak bardzo niebezpieczne może być rozłączanie polskości od katolicyzmu. - Bez pogłębiania wiary Polacy się rozproszą – zaznaczył.

2020-05-29 00:30

Ocena: +4 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Trwajmy na modlitwie o rychłą beatyfikację kard. Wyszyńskiego

Ufamy, że w najbliższych miesiącach doczekamy się beatyfikacji Prymasa Wyszyńskiego, a najpóźniej za rok jego relikwie zostaną wprowadzone do Świątyni Opatrzności Bożej – powiedział dzisiaj kard. Kazimierz Nycz. Podczas XIII Święta Dziękczynienia przewodniczył głównej Mszy świętej. Hasłem tegorocznych obchodów są słowa „Dziękujemy i zawierzamy Bożej Opatrzności obecny czas Kościoła i świata”.

- To święto, choć skromniejsze, jest dzisiaj tak bardzo potrzebne, abyśmy w imieniu Kościoła i świata dokonali zawierzenia Bożej Opatrzności trudnego dziś, które przeżywa świat i każdy z nas. Jest ono potrzebne także, abyśmy zawierzyli przyszłość, aby stała się dla nas pomyślna i szczęśliwa – mówił w homilii metropolita warszawski.
CZYTAJ DALEJ

Iksatywy – język polski na sterydach czy gramatyczny eksperyment?

2025-02-04 20:44

[ TEMATY ]

Warszawa

polszczyzna

Andrzej Sosnowski

PAP/Piotr Nowak

"Prezydentx" Warszawy Rafał Trzaskowski, która stała się pionierem w dziedzinie językowej alchemii, gdzie zamiast upraszczać, wprowadzamy słowne akrobacje

Prezydentx Warszawy Rafał Trzaskowski, która stała się pionierem w dziedzinie językowej alchemii, gdzie zamiast upraszczać, wprowadzamy słowne akrobacje

Czy ktoś jeszcze pamięta, jak to było, gdy mówiliśmy do ludzi „Szanowni Państwo” i nikt się nie obrażał? Cóż, czasy się zmieniają, wszyscy mówią „Polki i Polacy” a warszawski ratusz, w swoim nieustającym dążeniu do równości, postanowił podarować nam nową lingwistyczną rozrywkę – iksatywy!

Dla niewtajemniczonych: iksatywy to takie formy językowe, które nie wskazują na płeć. Zamiast pisać „dyrektor” albo „dyrektorka”, urzędnik może teraz napisać „dyrektorx”, zamiast „nauczyciel” czy „nauczycielka” – „nauczycielx”. Proste? No właśnie nie do końca. Dlatego w grudniu 2024 r. w stołecznym magistracie powstał "Poradnik empatycznej i skutecznej komunikacji". Broszura kryje w sobie instrukcje na temat zwracania się do osób niebinarnych. Urzędnicy dowiedzieli się czym są iksatywy i jak je stosować. Warszawski ratusz argumentuje, że to krok w stronę otwartości i uwzględnienia osób niebinarnych. Oczywiście nie jest to rozwiązanie dla wszystkich. Władze stolicy wyraźnie zaznaczyły, że iksatywy nie są czymś, co należy kierować do ogółu społeczeństwa. I słusznie! Bo wyobraźmy sobie reakcję przeciętnego obywatela na urzędowe pismo zaczynające się od „Szanownx Mieszkankx” – zapewne skończyłoby się to telefonem do działu „reklamacji językowych”.
CZYTAJ DALEJ

Trump "odchudza" agencje federalne. Redukcja zatrudnienia m.in. w CIA

2025-02-05 10:50

[ TEMATY ]

Donald Trump

CIA

Centralna Agencja Wywiadowcza

agencje federalne

PAP/EPA

Prezydent USA Donald Trump

Prezydent USA Donald Trump

Centralna Agencja Wywiadowcza (CIA) zaoferowała prawie wszystkim swoim pracownikom rozwiązanie stosunku pracy - poinformował “Wall Street Journal”. Według administracji USA ma to związek z reformą agencji mającą na celu dostosowanie jej do priorytetów prezydenta Donalda Trumpa.

CIA zaproponowała swym pracownikom odejście przy otrzymywaniu przez kolejne osiem miesięcy wynagrodzenia i benefitów pracowniczych. Podobny komunikat otrzymała znaczna część pracowników administracji cywilnej.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję