To wydarzenie wspominał po 10 latach, w 1968 roku także bp Pluta. W liście do kard. Wojtyły napisał: „W dniu dzisiejszym upływa 10 lat, gdyśmy razem w domu Prymasa otrzymali powołanie w Kościele św. do biskupstwa. Myślą i sercem wybiegam do Waszej Eminencji w uczuciami serdecznej przyjaźni i czci najgłębszej, jak wówczas w dniu 7.8.1958 w Warszawie powiedziałem >polecam się pobożnemu sercu i modłom księdza biskupabędę się modlił, skoro nas losy tak blisko w tej chwili złączyły<, tak sądzę i dziś i oto samo proszę”.
Kard. Wojtyła odpisał na list: „Drogi Biskupie Wilhelmie, który jesteś mi Bratem w biskupstwie od pierwszego dnia - jakże jestem wdzięczny za ten list z 7 bm. Wiem też, że przez te 10 lat, które minęły tak szybko, więcej mnie wspierała modlitwa z Gorzowa - nie mówiąc już o braterskiej życzliwości - niż ja byłem zdolny spełnić prośbę o modlitwę z 7.VIII.1958 r. Bogu niech będą dzięki za te lata, za tę braterską przyjaźń. Proszę, aby trwała ona nadal wraz z całą wzajemnością biskupiej modlitwy”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
W książce „Wstańmy, chodźmy” Jan Paweł II wyraźnie podkreślił także przyjaźń, która go łączyła z biskupami z Gorzowa: „W czasach mojego posługiwania w Krakowie szczególne więzy przyjaźni łączyły mnie z biskupami z Gorzowa. A było ich tam trzech: Wilhelm Pluta, dziś już sługa Boży, Jerzy Stroba i Ignacy Jeż. Z nimi się naprawdę przyjaźniłem. Dlatego jeździłem do nich z wizytą, także nie z urzędu”.
Ogromną rolę bp. Pluty dla Kościoła i Polski podkreślił Jan Paweł II 2 czerwca 1997 roku podczas swojej pielgrzymki do Gorzowa. Papież powiedział wówczas: „Biskupie Wilhelmie, dziękuję Ci za to, co uczyniłeś dla Kościoła na tej ziemi. Za Twój trud, odwagę i mądrość. Dziękuję Ci za to, co uczyniłeś dla Kościoła w naszej Ojczyźnie”. A po liturgii słowa pojechał ulicami Gorzowa prosto do katedry by modlić się przy grobie swojego przyjaciela.