Reklama

"Nauczajcie wszystkie narody..." (Mt 28, 19)

Niedziela warszawska 37/2000

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nowy rok szkolny niejeden - zarówno uczeń, jak i nauczyciel - rozpoczyna z mocnym postanowieniem solidniejszego tak uczenia się, jak i nauczania. Bo nie najlepsze doświadczenia w roku minionym mogli mieć jedni i drudzy.

Poniższe uwagi będą miały na względzie głównie nauczających, przede wszystkim religii, czyli katechetów i katechetek. Nie będziemy przy tym wchodzili w subtelne odróżnianie katechezy od nauczania religii. Będzie chodzić o tych, którzy w swym nauczaniu zajmują się przekazywaniem szeroko pojmowanych prawd wiary.

Kto odpowiada, nie błądzi

Reklama

Otóż pierwszy problem pojawia się w związku z samą naturą prawd wiary. Mają one to do siebie, że rodzą mnóstwo wątpliwości. Nauczani mają prawo - jest to przywilej zwłaszcza dorastającej młodzieży - te wątpliwości zgłaszać, nauczający zaś ma święty obowiązek na zgłaszane wątpliwości reagować. Ale charakter dwojakiego rodzaju może mieć zarówno zgłaszanie wątpliwości, jak i sposób reagowania na nie. Słuchający mogą mieć rzeczywiste wątpliwości i rzetelnie szukają sposobu na wzbogacenie swojej religijno-filozoficznej wiedzy, lecz może się też zdarzyć, że zadają tzw. "pytania na czas", a dokładniej mówiąc na zajęcie albo zabicie czasu: lekcja upływa, przeważnie nie musi się wtedy notować. Nauczający zaś albo z zasady nie dopuszcza pytań - bo przeważnie podejrzewa pytających o złe intencje (a tym samym zwalnia się od wysiłku umysłowego), albo cierpliwie pozwala pytać i próbuje na pytania odpowiadać z gorszym lub lepszym rezultatem.

Doświadczenie wielu wytrawnych katechetów (zresztą zdrowy rozsądek także) każą się opowiedzieć bez wahania za tym ostatnim zachowaniem nauczających. Niedopuszczenie bowiem żadnych pytań tak w czasie wykładu, jak i nawet po nim każe uczniom przypuszczać, że nauczyciel boi się własnego zakłopotania i bezradności, ponieważ przewiduje, że na postawione mu pytanie nie będzie umiał odpowiedzieć. W opinii uczniów taki nauczyciel przestaje być autorytetem w swojej dziedzinie, zaczyna się go traktować jako niedouczonego, co prowadzi do wytwarzania się coraz większej niechęci, zarówno względem samego nauczyciela, jak i do przedmiotu. Zdecydowanie tedy należy dopuszczać z oczywistym umiarem - rzecz jasna - wątpliwości i pytania.

Co natomiast należałoby doradzać nauczycielom, niekiedy słusznie przewidującym niemożność udzielenia zadowalającej odpowiedzi na zadawane pytania? Otóż dwa rozwiązania proponują wspomniani już wytrawni katecheci. Pierwsze sprowadza się do spokojnego, naturalnego wyznania niemożności udzielenia odpowiedzi natychmiast, z równoczesnym zapewnieniem jednak, że do sprawy wróci się po odpowiednim uzupełnieniu koniecznej wiedzy, przy okazji najbliższego wykładu. Ale biada nauczycielowi, który obietnicy nie dotrzyma i sam, rozpoczynając następny wykład, nie nawiąże do pytań oczekujących na odpowiedź. Uczniowie poczują się wówczas po prostu oszukani.

Rozwiązanie drugie polega na próbie podjęcia wspólnych z uczniami poszukiwań odpowiedzi na zgłoszone przez nich pytanie. Jest to zajęcie dość pracochłonne, wymaga bowiem zabrania pewnych pomocy źródłowo-bibliograficznych, ale cieszy się coraz większym uznaniem wśród uczniów, ponieważ sprawia, że wykład, angażując całą klasę, staje się bardziej interesujący, a ponadto wytwarza mimo woli pożądane więzy pomiędzy nauczającym i nauczanymi.

Wchodząc zaś nieco bardziej w realia całego procesu przekazywania prawd wiary, niektórzy zwracają uwagę na problem tajemnicy w chrześcijańskiej nauce o Bogu i Jego objawieniu się ludzkości. Jest to sprawa bardzo trudna do przekazania zwłaszcza młodzieży szukającej racjonalnych uzasadnień dla wszystkiego, co ją otacza i co pojawia się jako problem w myśleniu dojrzewającego człowieka.

Uczyć się - cnotą nauczyciela

Upłynęło już wiele lat od czasu powrotu religii do szkół polskich. Jeszcze pamiętamy opory, na jakie proces tego powrotu natrafiał, niestety, nawet w środowiskach katolickich. Przewidywano rzeczy najgorsze: całkowity zanik i tak szwankującej u nas tolerancji religijnej, dyskryminację, prześladowania mniejszości nie uczęszczającej na religię przez chodzącą na ten przedmiot większość dzieci i młodzieży, powolne stwarzanie podstaw dla państwa wyznaniowego itp., itd.

Nie słychać, dzięki Bogu, żeby się sprawdziło zbyt wiele spośród tych ponurych przepowiedni. Ani nauczyciele, ani uczniowie, ani rodzice nie domagają się usunięcia religii ze szkoły. Niekiedy co najwyżej sami katecheci wspominają jakby z tęsknotą małe salki katechetyczne, w których bywało zazwyczaj kilkanaścioro dzieci i nikt specjalnie nie narzekał, jeśli nauczający spóźnił się na lekcje albo skracał ją z jakiegoś powodu. Nikomu to nie przeszkadzało, bo nie było przestronnych korytarzy, na których uczniowie hałasując mogliby przeszkadzać uczącym się w sąsiednich salach. Wszystko było takie domowe, swojskie, cieplarniane. Co innego w szkole. Jest tu konieczna znacznie większa dyscyplina i czuwanie nauczyciela nie tylko nad uczniami, lecz i nad sobą samym.

Na odcinku samodoskonalenia się nauczających jest jeszcze ciągle to i owo do zrobienia. Z pewnością jest też potrzebne ciągłe podnoszenie kwalifikacji nauczających, co, jak wiadomo, dotyczy zresztą nie tylko katechetów, lecz wszystkich powołanych do nauczania i wychowywania.

W zakresie doskonalenia swoich umiejętności katecheci mają już dziś do dyspozycji wiele pożytecznych środków. Istnieje kilka zestawów podręczników do wszystkich klas szkoły podstawowej i przynajmniej dwóch klas gimnazjów. Są także cenne opracowania metodyczne, ułatwiające mądre opracowanie każdej jednostki lekcyjnej. Jest łatwo dostępny, coraz lepiej redagowany miesięcznik Katecheta, organizuje się też prawie w każdej diecezji ogniska i spotkania dokształcające katechetów.

Za dar Opatrzności i Boże błogosławieństwo należy uznać ciągle wysoką frekwencję dzieci i młodzieży na lekcjach religii, tym bardziej, iż wiadomo, że dzieje się to bez żadnego zewnętrznego przymusu czy jakiejkolwiek moralnej presji. Bylibyśmy bardzo szczęśliwi - my, duszpasterze - gdyby podobną frekwencją cieszyła się coniedzielna Msza św.

Apostoł w szkole

Na koniec słowo o powinnościach apostolskich katechetek - zwłaszcza sióstr zakonnych, i katechetów - zwłaszcza kapłanów. Warto pamiętać, że powrotu nauczania religii do szkół podstawowych i średnich domagały się środowiska, nie tylko starszych zresztą, nauczycieli. Mieli oni przez to na względzie dobro, rzecz jasna, przede wszystkim dzieci i młodzieży, ale wyraźnie też spodziewali się pozytywnego oddziaływania nauczających religii na nauczycieli świeckich, umęczonych do granic wytrzymałości komunistyczną indoktrynacją i obrzydliwym systemem wzajemnego szpiegowania, które w ostatnim okresie przyjęło pozornie mało groźną nazwę "weryfikacji kadry nauczycielskiej". Rolę podtrzymujących na duchu udręczonych kolegów i koleżanek już wtedy, z pozycji pozaszkolnej, próbował odgrywać niejeden kapłan lub siostra zakonna, a także wielu konsekwentnie, świadomie wierzących katechetek i katechetów świeckich. O zachowanie tej postawy w środowisku nauczycielskim nadal powinni się troszczyć katecheci. To środowisko wyraźnie wypełniania takiej roli spodziewa się po nauczających religii.

Widać z tego, że bycie katechetką czy katechetą to w pewnym sensie coś więcej niż bycie tylko nauczycielem, ale do autentycznego apostołowania każdy katolik jest zobowiązany choćby z racji przyjętego kiedyś sakramentu bierzmowania. Owocuje ten sakrament i jest ciągle żywy poprzez nauczanie, nie tylko zresztą słowem, lecz całym stylem codziennego życia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2000-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Podziękuję dziś Jezusowi za Jego mękę i zmartwychwstanie

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Piotr Drzewiecki

Rozważania do Ewangelii Łk 9, 18-22.

Piątek, 27 września. Wspomnienie św. Wincentego à Paulo, prezbitera
CZYTAJ DALEJ

Ziobro: Modlitwa była dla mnie ważnym wsparciem w walce z chorobą

2024-09-27 09:03

[ TEMATY ]

Zbigniew Ziobro

Karol Porwich/Niedziela

Zbigniew Ziobro

Zbigniew Ziobro

Modlitwa była dla mnie bardzo ważnym wsparciem, które sprawiało, że walczyłem wszelkimi możliwymi sposobami, sięgając po wszelkie możliwe środki, jakie niesie współczesna medycyna, ale też odwołując się do modlitwy i do czytania Pisma Świętego. Czytałem regularnie psalmy. Było to dla mnie dające siłę wewnętrzną doświadczenie kontaktu ze Słowem Bożym (…) – mówił Zbigniew Ziobro, prezes Suwerennej Polski oraz były minister sprawiedliwości i Prokurator Generalny, opowiadając w czwartkowych „Aktualnościach dnia” na antenie Radia Maryja o swojej walce z poważną chorobą nowotworową.

Zbigniew Ziobro po dłuższej przerwie zabrał głos na antenie Radia Maryja. Polityk podziękował Rodzinie Radia Maryja za modlitwę w jego intencji
CZYTAJ DALEJ

Bielsko-żywiecka Caritas kontynuuje pomoc dla poszkodowanych w powodzi

2024-09-27 16:42

[ TEMATY ]

Caritas

Bielsko‑Biała

powodzianie

Karol Porwich/Niedziela

Bielsko-żywiecka Caritas nie ustaje w prowadzeniu intensywnych działań wspierających poszkodowanych przez wodę mieszkańców regionu. Codziennie odbywają się analizy sytuacji na terenie diecezji, mające na celu ustalenie najbardziej potrzebujących obszarów - zapewniają jej przedstawiciele.

Zdaniem osób zaangażowanych w działania pomocowe, współpraca z lokalnymi proboszczami umożliwia precyzyjną identyfikację gospodarstw, które ucierpiały w wyniku ostatnich klęsk, zwłaszcza tych zamieszkałych przez osoby starsze, samotne, rodziny z małymi dziećmi oraz ludzi o ograniczonych możliwościach radzenia sobie w trudnych warunkach.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję