Reklama

Szkoła w Górkach Grubakach ma swojego patrona

Niedziela podlaska 20/2008

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Patronem Szkoły Podstawowej we wsi Górki Grubaki w parafii Korytnica został uroczyście ogłoszony bp Franciszek Jaczewski. Uroczystość ta miała miejsce 17 kwietnia, a rozpoczęła się uroczystą Eucharystią celebrowaną przez bp. Antoniego Dydycza, ordynariusza drohiczyńskiego, w miejscowej kaplicy. Podczas niej został także poświecony sztandar szkoły z wizerunkiem patrona.
W homilii Ksiądz Biskup przypomniał postać bp. Jaczewskiego. Ukazał go jako wielkiego patriotę, któremu w bardzo trudnych czasach zaborów przyszło pełnić posługę biskupa lubelskiego i administratora diecezji podlaskiej. Urodził się on 1832 r. we wsi Górki Grubaki jako syn szlachcica Macieja i Mariany z domu Górskiej, uczył się w Pniewniku i Siedlcach. Drogę powołania kapłańskiego rozpoczął w Wyższym Seminarium Duchownym w Janowie Podlaskim, studiował także w Akademii Duchownej w Warszawie. Świecenia kapłańskie przyjął w 1855 r. w Lublinie z rąk bp. Wincentego Pieńkowskiego. Pracował jako wikariusz w Sokołowie Podlaskim, był profesorem, wicerektorem i rektorem janowskiego seminarium oraz wiernym pomocnikiem bp. Szymańskiego aż do kasaty tej diecezji, wypędzenia biskupa z Janowa i podporządkowania tych terenów biskupowi lubelskiemu. Jak wspomniał w homilii Ordynariusz Drohiczyński, bardzo przeżywał prześladowanie i niepewność w czasie represji po powstaniu styczniowym, szczególnie zaś stracenie jego rówieśnika ks. Stanisława Brzózki. Ks. Jaczewski pracował następnie jako profesor w Lublinie. Kolejną jego placówką była parafia Stoczek Łukowski. W tym czasie pełnił również urząd sędziego Sądu Biskupiego w Lublinie. Mianowany w 1885 r. kanonikiem katedralnym, po śmierci bp. Kazimierza Wnorowskiego został wybrany przez kapitułę lubelską rządcą diecezji lubelskiej i administratorem diecezji podlaskiej. W 1889 r. papież Leon XIII mianował go biskupem tych diecezji. Sakrę przyjął 18 maja 1890 r. w kościele pw. św. Katarzyny w Sankt Petersburgu z rąk bp. Aleksandra Bereśniewicza. Jako jedyny biskup w Królestwie Polskim popierał strajki szkolne nauczycieli, którzy odmawiali podporządkowania się carskiej władzy szkolnej i rusyfikacji. Nie pozwalał na odczytywanie zarządzeń carskich w świątyniach, walczył o swobodę wyznania, dążył do poprawy warunków życia ludności, popierając i zakładając wiele katolickich związków rolniczych i rzemieślniczych. Ofiarnie wspierał unitów, przyczyniając się do przystąpienia ich w liczbie ok. 200 tys. do obrządku łacińskiego. Za taką postawę chciano go przenieść z Lublina i nigdy nie pozwolono mu na wyjazd do Rzymu. Ofiarnie wspierał budowy ponad 20 nowych kościołów i rozbudowę istniejących, wybudował gmach Wyższego Seminarium Duchownego w Lublinie oraz był fundatorem nowych szkół. Jedną z nich jest szkoła, którą zbudował w swojej rodzinnej miejscowości, a która to po ponad stu latach, pięknie obecnie rozbudowana, otrzymała jego imię. Bp Jaczewski był także autorem wielu publikacji naukowych i katechizmowych. Zmarł w 1914 r., a do dat związanych z jego życiem nawiązał kaznodzieja, mówiąc: „Całe jego życie było jakby opasane tymi trzema militarnymi wydarzeniami, rodzi się podczas powstania listopadowego, podejmuje się ważnych obowiązków kapłańskich w okresie powstania styczniowego, odchodzi u progu I wojny światowej. Bp Jaczewski pamiętał także zawsze o miejscu swego pochodzenia i dlatego ufundował szkołę powszechną, a dzisiaj, stając się patronem tutejszej Alma Mater, jakby nadal pragnie kontynuować swoją misję wychowawcy i nauczyciela”.
O tym, że szkoła ta starała się spełniać oczekiwania swego fundatora i obecnie patrona, mówiła podczas części oficjalnej w budynku szkoły obecna dyrektor placówki Bożena Rudnik. Przypomniała, że wykształciła one wiele pokoleń Polaków także w trudnych czasach zaborów, dwóch wojen światowych i Polski Ludowej, a „jest nie tylko owocem sentymentu do wsi rodzinnej, ale troski Polaka o przyszłe pokolenia młodych ludzi”. W uroczystości wzięli udział przedstawiciele rodziny bp. Jaczewskiego, parlamentarzyści, władze samorządowe, oświatowe, nauczyciele, rodzice i uczniowie. Była także część artystyczna, a przed budynkiem stanął poświecony przez Biskupa Drohiczyńskiego pamiątkowy obelisk.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Katarzyna ze Sieny

Niedziela łowicka 41/2004

[ TEMATY ]

św. Katarzyna

Sailko / pl.wikipedia.org

Grób św. Katarzyny w rzymskiej bazylice Santa Maria Sopra Minerva, niedaleko Piazza Navona

Grób św. Katarzyny w rzymskiej bazylice Santa Maria Sopra Minerva, niedaleko Piazza Navona

25 marca 1347 r. Mona Lapa, energiczna żona farbiarza ze Sieny, urodziła swoje 23 i 24 dziecko, bliźniaczki Katarzynę i Joannę. Bł. Rajmund z Kapui napisał we wstępie do życiorysu Katarzyny: „Bo czyż serce może nie zamilknąć wobec tylu i tak przedziwnych darów Najwyższego, kiedy patrzy się na tę dziewczynę, tak kruchą, niedojrzałą wiekiem, plebejskiego pochodzenia...”.

Rezolutność i wdzięk małej Benincasy od początku budziły zachwyt wśród tych, z którymi się stykała. Matka z trudnością potrafiła utrzymać ją w domu. „Każdy z sąsiadów i krewnych chciał ją mieć u siebie, by słuchać jej rozumnych szczebiotów i cieszyć się jej dziecięcą wesołością”
CZYTAJ DALEJ

Jakim światłem świecę wobec innych?

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe Stock

Rozważania do Ewangelii J 3, 16-21.

Środa, 30 kwietnia. Dzień Powszedni albo wspomnienie św. Piusa V, papieża
CZYTAJ DALEJ

Sztangista Grzegorz Kleszcz: Jan Paweł II przyniósł mi uwolnienie

2025-04-30 08:12

[ TEMATY ]

świadectwo

"Któż jak Bóg" YT

Sztangista Grzegorz Kleszcz

Sztangista Grzegorz Kleszcz

Fanom sportu Grzegorz Kleszcz kojarzy się przede wszystkim jako wybitny sztangista, mistrz Polski, brązowy medalista Mistrzostw Europy (2001), trzykrotny olimpijczyk (2000, 2004, 2008). Ale jego życie to również historia wielu zranień z dzieciństwa, afery dopingowej i licznych kontuzji, a wreszcie depresji, zniewoleń i uzależnień, które przyszły po zakończeniu kariery sportowej.

Nadużywałem alkoholu, "leczyłem się" marihuaną. Uciekałem od tej rzeczywistości coraz bardziej, znalazłem się nad krawędzią przepaści. Wychodziłem w lesie na polanę i krzyczałem do nieba, że ja nie chcę pełzać. Ja chcę latać. Boże, co ja mam robić i jak?! - wyznaje sportowiec.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję