Reklama

Sadzili na nich drzewa

Niedziela kielecka 18/2008

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W niedzielę Dobrego Pasterza 13 kwietnia mały kościółek w Nawarzycach zapełnił się potomkami rodu Wielowieyskich. To ich protoplasci byli właścicielami okolicznych ziem na południe od Jędrzejowa, Lubczy, Zaryszyna i Przezwodów. Nawarzyce były kościołem kolatorskim od końca XVIII wieku: na cmentarzu są stare grobowce rodzinne, zaś samą świątynię cenili najbardziej, rozbudowując ją i ozdabiając. Do dziś na ścianach małego kościółka można oglądać liczne epitafia członków rodu. Do dziś można modlić się w ufundowanej przez Wielowieyskich kaplicy, gdzie w ołtarzu znajduje się przywieziona prawie wiek temu z Lourdes figura Matki Bożej.
Wielowieyscy „od zawsze” byli dobrymi synami tej ziemi. Z ich rodu pochodzi wielu sławnych i zasłużonych mężów, którzy rozsławiali nie tylko ich rodzinę, ale i Polskę. Można krótko rzec - „ukochali tę ziemię i dla niej żyli i umierali”. O tym, jak umierali, można się przekonać, studiując ostatnie kilkadziesiąt lat rodu. Wielowieyskich nie oszczędzili ani Niemcy, ani tym bardziej Rosjanie. Z niespotykaną bezwzględnością NKWD tropiło i mordowało patriotów strzałami w tył głowy, w sowieckich kazamatach „rozwiązując kwestię burżujskich ciemiężycieli”. Skąd tyle nienawiści? Skąd tyle zajadłości w stosunku do tych synów ojczyzny? Wyrok podpisali na siebie wzorowo służąc Polsce, a służba ta wiele ich kosztowała. Seniorzy rodu pokazują mi zdjęcia swoich przodków: „Tego nie ma, zabity przez Rosjan, tego zabili w więzieniu w czasie wojny, ten zginął w walce z Niemcami, ten umarł niedługo po wyjściu z ubeckiego więzienia, ten….”. Na usta ciśnie się pytanie, dlaczego rodzinę Wielowieyskich nie ominęła ta hekatomba ofiar? „Bo naprawdę kochali Polskę, dla niej żyli i umierali” - mówi Wojciech Ostrowski, potomek Wielowiejskich, który kontynuując testament przodków, służy Ojczyźnie w Ministerstwie Spraw Zagranicznych.
„Ucieszyłem się i z radością przyjąłem ich propozycję, by właśnie w niedzielę, kiedy to wspominamy pomordowanych na Wschodzie, w Katyniu, Miednoje i Charkowie odprawić dla rodziny Wielowieyskich Mszę św.” - mówi proboszcz ks. Stanisław Kuśmierczyk. Długo wylicza zasługi „tej zacnej rodziny” dla tych ziem, Kościoła i dla Polski. W ubiegłym roku w Nawarzycach odbyło się pierwsze oficjalne spotkanie Wielowieyskich. Okazją było odsłonięcie pomnika, który przypomina o Stefanie Wielowieyskim. Na postumencie, na którym stoi figura anioła, w krótkich słowach opisano postać tego niezwykłego człowieka, który żył na przełomie XIX i XX wieku: „Wierny i wzorowy syn Kościoła świętego, miłował Ojczyznę i pracował dla niej. Ukochany i najlepszy mąż, najtkliwszy ojciec piętnaściorga dzieci, hojny i miłosierny dla potrzebujących. Odtąd już niech odpocznie od prac swoich albowiem uczynki jego za nim idą”.
Smutna była Msza św. w nawarzyckim kościele. Smutna, ponieważ modlono się za tych, którzy w bestialski sposób zostali pomordowani przez sowieckich oprawców. Eucharystii przewodniczył ks. Adam Boniecki, redaktor naczelny „Tygodnika Powszechnego”, przyjaciel rodziny. Wraz z proboszczem ks. Stanisławem Kuśmierczykiem modlili się w intencji Jadwigi Wielowieyskiej oraz jej syna Zdzisława, por. Wojska Polskiego zamordowanego w 1940 r. w Charkowie.
W homilii ks. Boniecki przypomniał tragiczne wydarzenia sprzed 68 laty, kiedy to w Charkowie, w Pietichatkach sowieccy funkcjonariusze NKWD strzałem w tył głowy zamordowali 3800 polskich oficerów. Wśród nich był Zdzisław Wielowieyski. Polaków mordowano w budynku NKWD, który znajdował się w środku miasta, mordowano także w okolicznych lasach, gdzie wywożono ich ciężarówkami. Na ich mogiłach sadzili drzewa, żeby zatrzeć pamięć, żeby ukryć zbrodnię. Ks. Boniecki zauważył, że „miasto Charków żyje i sprawdzają się słowa: krew męczenników rodzi nowych wyznawców”. Jak stwierdził, wiele razy był w tym mieście i widział tam młodą wspólnotę katolicką, która „wyłaniała się z otchłani komunizmu, niewiary i obojętności”. Parafia odzyskała kościół, a młodzi ludzie, studenci, bezinteresownie zaczęli odbudowywać zniszczoną świątynię, którą komuniści obudowali tak, by nie można było poznać, iż kiedyś był to kościół. „Ci młodzi ludzie zachwycili się Chrystusem” - dodał.
Jak podkreślił, sprawowana Eucharystia w intencji pomordowanych na Wschodzie wpisuje się w uroczystość Dobrego Pasterza, ponieważ Wielowieyscy byli zawsze wierni ideałom i z pokolenia na pokolenie przekazywali „co jest ważne, co dobre i co piękne”.
Podczas Eucharystii senior rodu senator Andrzej Wielowieyski przekazał na ręce Księdza Proboszcza patent podnoszący pośmiertnie oficerski stopień Zdzisława Wielowieyskiego, porucznika 8-ego Pułku Ułanów ks. Józefa Poniatowskiego, a także urnę z ziemią zebraną w Charkowie, na miejscu zbiorowego pochówku polskich oficerów pomordowanych w roku 1940.
Po Mszy św. wszyscy członkowie rodziny zwiedzili kościół, zatrzymując się przy epitafiach swoich protoplastów. Następnie Ksiądz Proboszcz zaprosił wszystkich na plebanię, gdzie podejmował ich kawą i herbatą.
Ks. Adam Boniecki wyszedł na werandę i pykając fajkę patrzył na mały nawarzycki kościółek, który był świadkiem wielkich wydarzeń wielkiego rodu Wielowieyskich.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Warszawa: Dwie osoby zaatakowane przez nożownika, napastnikiem obcokrajowiec

2024-07-22 20:13

[ TEMATY ]

Warszawa

Karol Porwich/Niedziela

W warszawskim Lesie Bródnowskim nożownik zaatakował dwóch nastolatków, którzy w wyniku obrażeń zostali przetransportowani do szpitala. Trwa przesłuchanie 26-letniego napastnika - przekazał w poniedziałek mł. asp. Kamil Sobótka z Komendy Stołecznej Policji.

Mł. asp. Kamil Sobótka z Komendy Stołecznej Policji przekazał PAP, że o godz. 15 policja przyjęła zgłoszenie o 26-letnim obcokrajowcu, który zaatakował dwóch 15-latków w Lesie Bródnowskim. Poinformował, że nastolatkowie w wyniku obrażeń trafili do szpitala. "Nie wiemy, w jakim stanie są zaatakowani" - dodał.

CZYTAJ DALEJ

Kto poniesie ogień olimpijski przed ceremonią otwarcia?

Ogień olimpijski przed piątkową ceremonią otwarcia igrzysk w Paryżu poniesie nie kto inny jak Snoop Dogg. 52-letni amerykański raper przejdzie z pochodnią ulicami Saint-Denis, położonego w północnej części aglomeracji Paryża, gdzie znajduje się Stade de France.

"Światowa gwiazda Snoop Dogg będzie niósł pochodnię na ostatnim odcinku drogi płomienia olimpijskiego" – napisał na platformie X burmistrz Saint-Denis Mathieu Hanotin.

CZYTAJ DALEJ

Co się dzieje u ks. Olszewskiego?

2024-07-23 10:01

[ TEMATY ]

Ks. Michał Olszewski

Profeto

Dr Michał Skwarzyński, który jest jednym z obrońców księdza Olszewskiego, w rozmowie z telewizją wPolsce ujawnił kolejne informacje na temat swojego klienta. Okazuje się, że niektóre szykany ze strony Prokuratury Krajowej jeszcze się nie zakończyły. Adwokat przekazał też, że w najbliższym czasie do instytucji europejskich trafią jego skargi ws. tortur, które stosowano wobec duchownego - czytamy na portalu wpolityce.pl.

Musimy zaprzeczyć informacjom przekazanym przez szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Ksiądz Olszewski nie otrzymywał na stacji benzynowej żadnej kawy, ani „przekąsek”, o których była mowa w komunikacie (w relacji duchownego znalazł się fragment o stacji paliowej znanego koncernu, gdzie zatrzymali się funkcjonariusze ABW, po zatrzymaniu go - red.). Mam więc apel do szefa ABW, proszę pokazać rachunki za zakup tych produktów mojemu klientowi - mówił mec. Skwarzyński w rozmowie z telewizją wPolsce.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję