To był przypadek - zaczyna swoją opowieść Barbara Kamińska. W lutym 2002 r. pani Barbara poszła do ówczesnego proboszcza parafii Opatrzności Bożej na Ochocie, ks. Jerzego Siedleckiego, z opracowaniami na temat Ojca Pio. - Materiałów było sporo, gdyż moja rodzina modliła się o wstawiennictwo do żyjącego jeszcze kapucyna w latach 60., gdy ja sama byłam małą dziewczynką. Jednocześnie zbieraliśmy na jego temat różne opracowania. W trakcie rozmowy okazało się, że w parafii nie ma Grupy Modlitwy Ojca Pio. I wówczas ks. Siedlecki powiedział mi, że skoro ja tak dużo wiem na jego temat, to sama powinnam zająć się zorganizowaniem podobnej grupy w kościele przy ul. Dickensa - mówi „Niedzieli” Kamińska.
W czerwcu minie 6 lat od momentu, kiedy Prymas Polski kard. Józef Glemp oficjalnie erygował Grupę Modlitwy Ojca Pio przy ochockiej parafii. Z informacji zebranych przez kapucyna o. Gabriela Bartoszewskiego wynika, że podobnych grup w stolicy działa co najmniej 6, a w całym kraju jest ich ponad 160. - Cały czas powstają kolejne grupy, a to pokazuje, że kult Świętego rozwija się w Polsce - mówi Ojciec Gabriel i dodaje: - Podobną sytuację obserwujemy także w USA, Meksyku oraz całej Ameryce Południowej.
Grupy Modlitwy
Ojciec Pio mówił, że Grupy Modlitwy mają być „szkołami wiary (...) w których sam Chrystus przebywa za każdym razem, gdy ich członkowie gromadzą się na modlitwie i braterskiej miłości...”. Jak ten postulat Świętego realizują w praktyce grupy działające w dwóch diecezjach warszawskich oraz w diecezji łowickiej?
Członkowie grupy działającej przy ochockiej parafii Opatrzności Bożej zbierają się raz w miesiącu. Główna część spotkania skoncentrowana jest na wspólnej modlitwie. Wierni modlą się w intencjach składanych przez parafian, a także w intencjach przesyłanych internetem z całej Polski.
Ponadto, podczas spotkań prowadzona jest katecheza, lekcje biblijne, a także są omawiane aktualne problemy etyczne. Niedawno np. w kościele przy ul. Dickensa rozmawiano o problemach związanych z zapłodnieniem „in vitro”.
Charakter modlitewno-formacyjny mają także spotkania Grupy Modlitwy przy parafii Ojca Pio na warszawskiej Pradze. Jej członkowie spotykają się dwa razy w miesiącu (w 2. i 4. wtorek miesiąca) w sali biblioteki parafialnej. Spotkania poprzedza Msza św. i nowenna do Ojca Pio. Ich uczestnicy zgłębiają naukę Kościoła. Pomocne w rozważaniach są także materiały wydawane przez moderatora Grup Modlitwy w Polsce, o. Bogusława Pietuchę z Ośrodka Rekolekcyjnego w Tyczynie.
Niemal 100 osób bierze udział w spotkaniach Grupy Modlitwy Ojca Pio w Nowym Mieście n. Pilicą w diecezji łowickiej. - To dużo, zważywszy, że miasto nie jest duże, a naszym głównym zadaniem jest propagowanie kultu Ojca Honorata, który mieszkał u nas przez ostatnie 24 lata swojego życia - mówi „Niedzieli” o. Jan Jurczak z klasztoru Braci Mniejszych Kapucynów.
W Nowym Mieście Grupa Modlitwy Ojca Pio powstała dekadę temu. Po jej zawiązaniu kapucyni sprowadzili relikwie. - Można je ucałować 23. każdego miesiąca - mówi Ojciec Jan i dodaje: - Wówczas przyjeżdża do nas sporo osób także spoza Nowego Miasta.
Wielu wiernych spotyka się także na Mszach św. wotywnych w warszawskim kościele kapucynów przy ul. Miodowej. - W trakcie tych nabożeństw cały kościół jest pełen ludzi. Nie brakuje także takich osób, które na co dzień raczej nie chodzą do kościoła - opowiada o. Piotr Wardawy, kapucyn.
Podobne zjawisko zaobserwowali także kapłani z parafii Ojca Pio na Ursynowie. Do tej rozbudowującej się parafii przyjeżdżają głównie mieszkańcy lewobrzeżnej części miasta.
I ten magnes Ojca Pio nie dotyczy jedynie polskich miejsc związanych ze Świętym. Obecnie na świecie jest zarejestrowanych ponad 2,1 tys. Grup Modlitwy Ojca Pio w 34 krajach. Zrzeszają one ponad pół miliona osób. Oznacza to, że od śmierci Świętego (która miała miejsce w 1968 r. - red.) liczba Grup Modlitwy powiększyła się trzykrotnie, natomiast liczba osób w nich zrzeszonych zwiększyła się aż 7 razy.
Relikwie przetrwały pożar
W kościele na Ursynowie nie ma Grupy Modlitwy, są natomiast relikwie Ojca Pio. Pracujący tam księża zapraszają w każdy czwartek o godz. 19 na koronkę do Patrona. W świątyni tej jest też pokaźna księga intencji, w której wierni wpisują prośby i podziękowania. - W pamięci zapadły mi podziękowania matki, której córka była chora na raka. Po jej modlitwach do Świętego choroba córki cofnęła się - opowiada „Niedzieli” ks. Piotr Presner.
Inne niezwykłe wydarzenie związane z relikwiami Ojca Pio miało miejsce 3 lata temu w parafii św. Łukasza Ewangelisty przy ul. Górczewskiej.
- 23 września odbyło się uroczyste wprowadzenie relikwii do kościoła. Było nabożeństwo, ludzie modlili się. A w nocy drewniany kościół doszczętnie spłonął - mówi proboszcz ks. Jan Popiel. Po świątyni zostało jedynie pogorzelisko. Relikwie były schowane w sejfie razem z kielichami, które stopiły się pod wpływem temperatury. Tymczasem relikwiom Ojca Pio nic się nie stało. - Pożar był tak intensywny, że stopiły się szyby w barakach stojących kilka metrów od kościoła. A szybka w relikwiarzu została jedynie okopcona - przypomina Ksiądz Proboszcz.
Wydarzenie na Górczewskiej było na tyle niewytłumaczalne, że nawet świeckie gazety pisały o cudzie.
Dzisiaj przy spalonej świątyni budowany jest nowy Kościół. Rozbudowują się także parafie Ojca Pio na Pradze i Ursynowie.
- Św. Łukasz jest patronem służby zdrowia, a św. Ojciec Pio także zbudował szpital. Chcemy, aby i u nas w przyszłości powstał dom opieki, który będzie niósł pomoc ludziom - mówi ks. Popiel.
Biografowie podkreślają, że wielkim pragnieniem Ojca Pio było niesienie pomocy cierpiącym. To pragnienie udało się zrealizować z pomocą wiernych. Wybudowany w San Govanni Rotondo szpital został nazwany przez przyszłego świętego „Domem Ulgi w Cierpieniu”. I właśnie niesienie ulgi cierpiącym jest głównym celem Towarzystwa Charytatywnego im. Ojca Pio, które powstało 17 lat temu w naszym kraju. Towarzystwo realizuje swoje cele m.in. przez: organizowanie opieki lekarskiej i duchowej, udzielanie pomocy najuboższym, samotnym, sierotom i rodzinom wielodzietnym.
W stolicy filią towarzystwa jest Koło Warszawskie nr 5. Stołeczne koło najbardziej znane jest z kuchni dla ubogich, działającej przy klasztorze kapucynów. Członkowie i sympatycy koła codziennie przygotowują obiad dla niemal 200 osób, głównie bezdomnych.
- W naszym kole działa na stałe 20 osób oraz 80 wolontariuszy - mówi o. P. Wardawy, opiekun duchowy towarzystwa.
Wolontariusze to np. ludzie biznesu, mediów, którzy poświęcają swój czas dla ubogich. - Osobom z zewnątrz trudno to będzie zrozumieć, ale kiedy mamy jakiś problem i nie wiadomo, skąd pojawia się rozwiązanie, dla mnie osobiście jest to znak, że Ojciec Pio nad nami czuwa - mówi Elżbieta Milewska z Koła Warszawskiego.
Dla osób działających w Grupach Modlitwy Ojca Pio oraz w inny sposób kultywujących pamięć o Świętym jednym z głównych pragnień jest odbycie pielgrzymki do San Govanni Rotondo. Wierni z praskiej parafii Ojca Pio przywieźli z takiego wyjazdu figurę swojego Patrona. Można ją zobaczyć w bocznej kaplicy kościoła.
Pielgrzymka do grobu Ojca Pio to także cel Barbary Kamińskiej z ochockiej Grupy Modlitwy. - Będzie to szczególna możliwość podziękowania za wszystkie łaski, jakie otrzymałam ja i moja rodzina. Pielgrzymkę planuję odbyć w przyszłym roku - deklaruje B. Kamińska.
Pomóż w rozwoju naszego portalu