Parafia Gartatowice w dekanacie Pińczów, gmina Kije, to jedna z młodszych wspólnot parafialnych w naszej diecezji. 19 marca 1985 r. powstał samodzielny ośrodek duszpasterski, który wydzielono z macierzystej parafii w Kijach i z parafii Sędziejowice.
Młoda wspólnota
Reklama
Parafia powstała dekretem bp. Stanisława Szymeckiego16 stycznia 1992 r. Jej pierwszym proboszczem został mianowany ks. Henryk Rusak, ówczesny wikariusz parafii Kije, który w parafii pracował do 1996 r. Młoda wspólnota od razu przystąpiła do budowy kościoła. Świątynia powstawała w latach 1984-87 przy dużym zaangażowaniu mieszkańców. Nie obyło się jednak bez trudności - czasy komunistyczne z jednej strony, z drugiej ciągłe spory i podziały wewnątrz samej wspólnoty (część mieszkańców przyzwyczaiła się już do starej parafii w Sędziejowicach i nie zaakceptowała przynależności do nowej).
- Patrząc na piętrzące się wówczas trudności, muszę wyrazić moją wdzięczność i podziw dla Księdza Rusaka, który nie szczędził wysiłku, aby wspólnota mogła wzrastać duchowo. Budowniczemu kościoła parafianie ufundowali pamiątkową tablicę w przedsionku świątyni - wspomina dziś proboszcz ks. Tadeusz Pluta (ur. 1959 r., wyświęcony 1984, mianowany 1996). - Po latach spory ucichły. Część mieszkańców pozostała przy starej parafii. Ludzie przyzwyczaili się do takiej sytuacji - dodaje.
Dziś najważniejsze jest, że udaje się budować wspólne dobro ponad podziałami. Ważnym przeżyciem duchowym, które z pewnością scaliło parafię, była peregrynacja kopii Jasnogórskiej Ikony. Obraz nawiedził parafię 28-29 września. - Parafianie zaangażowali się w przygotowanie dekoracji, ale przede wszystkim obserwowałem mobilizację modlitewną, bo przecież po raz pierwszy wspólnota przeżywała takie wydarzenie. Obraz Matki Bożej w swoich domach mieszkańcy przyjmować będą za rok - zapowiada ks. Pluta.
- Mogę liczyć na parafian - mówi Ksiądz Proboszcz, opowiadając o zaangażowaniu i pomocy mieszkańców. Świątynia jest regularnie porządkowana. Mieszkańcy w każdą sobotę przygotowują kościół do niedzielnej Eucharystii. O rozległy plac wokół kościoła Proboszcz dba osobiście. Kosi trawnik, grabi liście, obsadził drzewami teren wokół ogrodzenia.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Ofiarni parafianie
- Dzięki Bogu mamy całe wyposażenie, aby świątynia mogła funkcjonować. Mamy nawet profesjonalne organy, nagłośnienie, solidne ławki - opowiada. Proboszcz czuje dumę z grupy ministrantów, doceniając ich regularną służbę przy ołtarzu. W gronie dwudziestu ministrantów są także studenci. - Cieszę się, że angażują się w liturgię - mówi. Ksiądz Proboszcz lubi wyjeżdżać ze swoimi parafianami do różnych polskich sanktuariów. Częstochowa, Licheń, Kalwaria, Wadowice - to najczęstsze miejsca pielgrzymek.
Mimo że wspólnota nie jest duża, bo liczy zaledwie 900 osób, to wykazuje troskę o swój kościół. Budowa zarówno kościoła i plebanii, ogrodzenie terenu wokół kościoła i cmentarza, krzewy, kostka i parking, schody z piaskowca, wyposażenie kościoła w sprzęty liturgiczne i cały wciąż uzupełniany wystrój - to widoczny efekt ofiarności ludzi.
Obecnie w szkole podstawowej, która mieści się naprzeciwko kościoła, uczy się blisko 200 uczniów, większość z nich to jednak uczniowie z innych parafii. Do Pierwszej Komunii Świętej przystąpi w tym roku 20 dzieci. Ksiądz Proboszcz dobrze zna najmłodsze pokolenie, bo uczy religii w miejscowej szkole. Dotarcie do młodzieży nastręcza więcej problemów, gdyż młodzież gimnazjalna i licealna uczy się w Kielcach, Pińczowie czy Busku Zdroju. - Ciężko jest coś zaplanować, przeprowadzić wspólne rekolekcje, duszpasterskie spotkania - przyznaje.
Turystyka z przyszłością
Słabe gleby i brak przemysłu zmuszają ludzi do szukania zatrudnienia zagranicą albo w większych miastach. Zostają przeważnie ludzie starsi - mówi Ksiądz Proboszcz. Z drugiej jednak strony te okolice - Ponidzie - nieskażone przemysłem i zanieczyszczeniami - mają wiele walorów turystycznych. Urokliwe świątki i kapliczki rozsiane po polach, stare, drewniane, zabytkowe już domy z początku XX wieku. Można tu spotkać także pozostałości archeologiczne. Jeśli więc kogoś pasjonuje archeoturystyka, warto wybrać się na malownicze Ponidzie, które kryje wiele nie do końca zbadanych pozostałości dawnych kultur. Dodatkowym atutem są atrakcje geologiczne. We wsiach Stawiany, Gartatowice można spotkać formy krasu.