Wśród nich są:
Michał Adamkowski - parafia Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski w Brzegu Dolnym;
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Szymon Kocemba - parafia św. Józefa Oblubieńca w Lutyni;
Natan Korsak-Kędzierski - parafia Podwyższenia Krzyża Świętego w Środzie Śląskiej;
Arkadiusz Rurański - parafia św. Andrzeja Apostoła w Kucharzowicach;
Mateusz Smaza - parafia św. Maksymiliana Marii Kolbego we Wrocławiu;
Marcin Wachowicz - parafia Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny w Malczycach.
Uroczystość odbyła się w małym gronie ze względu na obostrzenia związane z pandemią, do czego na początku homilii nawiązał ksiądz arcybiskup. – Okoliczności, w jakich dzisiejsza uroczystość się odbywa, bardzo wyraźnie pokazują, że człowiek może sobie wszystko zaplanować. Nawet może mu się wydawać, że ma wszystko pod kontrolą. Czy ktoś z Was przewidywał, że będę na Was nakładał ręce, a Wasi przyjaciele, księża, nie będą mogli być tego naocznymi świadkami?
Ksiądz Arcybiskup przypomniał następnie, że przez święcenia klerycy stają się osobami duchownymi a Chrystus przeznacza ich na to, „aby szli i owoc przynosili”. – Mówi się o współczesnym pokoleniu, że jest nastawione na uzyskiwanie szybkiego efektu, a kiedy dostrzega brak owoców swojej pracy, załamuje się, poddaje, wpada we frustracje. Dziś Jezus Ci mówi, że nie wszystko z tego, co będziesz robił, da się policzyć – mówił hierarcha. – Całe twoje życie ma być niesieniem owocu, którym Bóg obdarowuje cię na modlitwie. Nie szukaj efektów. Wyznacznikiem twoich działań nie jest suma lajków na portalach społecznościowych – przestrzegał ksiądz arcybiskup.
Reklama
– Drodzy bracia, w czasach pandemii posługa diakona i kapłana napotyka szereg ograniczeń. Macie głosić Ewangelię, ale jak to robić w prawie pustym kościele, przestrzegając wszystkich przepisów i zasad państwowych? Należy skupić się na małych grupach wiernych, liderów ruchów i stowarzyszeń katolickich. Należy wykorzystać wszystkie możliwości, jakie dają media społecznościowe. To jest współczesny areopag, na którym powinno się głosić Ewangelię – mówił hierarcha. Zachęcał następnie, by mediów społecznościowych nie wykorzystywać do informowania o własnych planach, pomysłach na wakacje, ale do dzielenia się radością z bycia uczniem Jezusa. Tak, aby być Jego świadkiem a nie celebrytą.
– Czy jesteś w stanie, tak jak Jezus, przepasać się i umyć nogi swoim uczniom? - pytał metropolita wrocławski. – Kardynał Konrad Krajewski, jałmużnik papieski, mówi, że kościół ma mieć twarz mamy, która nie zastanawia się, ale gdy dziecko upadnie, rzuca wszystko i natychmiast reaguje. Czy jesteście gotowi zadbać, by nasz kościół wrocławski miał twarz matki? Mówię to także do siebie, odnoszę do siebie i do moich kapłanów. To jest program duszpasterski dla nas w czasie pandemii.
Na koniec ksiądz arcybiskup wspomniał czas stanu wojennego, kiedy to sam, przed niemal 40 laty, przyjmował święcenia diakonatu. – Nie sądziłem wtedy, że jeszcze raz trzeba będzie przechodzić wymagającą próbę wiary, nadziei i miłości. Czy temu podołamy? Tak, ale tylko wtedy, kiedy mocno będziemy trwali w komunii z Chrystusem - podsumował pasterz Kościoła wrocławskiego.