Odległość od Lourdes od Wrocławia to dokładnie 2074 km. Można jechać pociągiem, można podróżować dwa dni w jedną stronę autokarem. Jednak dzięki Radiu Rodzina, Portowi Lotniczemu im. Mikołaja Kopernika we Wrocławiu i pomysłodawcy przedsięwzięcia, ks. Cezaremu Chwilczyńskiemu, 162 osoby z diecezji wrocławskiej i świdnickiej odbyły 15 marca pielgrzymkę do tego maryjnego sanktuarium w ciągu zaledwie jednego dnia. Samolot Boeing 737 linii lotniczej Centralwings wystartował o świcie i późnym wieczorem wylądował we Wrocławiu. Wyjazd doszedł do skutku dzięki firmie WROlot i Biuru Podróży PANORAMA. Patronat nad pielgrzymką objął metropolita wrocławski abp Marian Gołębiewski. W pielgrzymce wzięli udział biskup pomocniczy archidiecezji wrocławskiej bp Andrzej Siemieniewski z Wrocławia i ordynariusz diecezji świdnickiej bp Ignacy Dec, oraz m.in.: dolnośląscy parlamentarzyści i pracownicy wyższych uczelni. Pielgrzymka została zorganizowana z okazji 150. rocznicy objawień maryjnych.
Wyprawa na spotkanie z Matką
Reklama
Lourdes to miejsce modlitwy, dlatego chciałam pojechać - mówiła jedna z uczestniczek. Nigdy nie byłam, a taki wyjazd jednodniowy na to pozwala. Nie zniosłabym długiej podróży autokarem. Ja też jestem po raz pierwszy - dodał bp Siemieniewski tuż po wylądowaniu na lotnisku w Lourdes.
Z lotniska autokary dowiozły pielgrzymów do centrum miasteczka, przez most na rzece Gave de Pau, prawie pod sanktuarium. Od spotkania z Maryją dzieliło już tylko kilka kroków, niewiele w porównaniu z pokonaną odległością. Chwila modlitwy w bazylice pod przewodnictwem ks. Mariana Biskupa i przygotowanie do Eucharystii przy Grocie Maryi. Czas milczenia, zasłuchania, poszukiwania Jej w tym miejscu, w którym 150 lat temu stanęła nagle pośród drzew, kamieni, szumu rzeki. W słońcu Pirenejów, w ciszy zwykłego dnia. Była tutaj. Możliwe, że stała w tym samym miejscu, w którym wiele razy w ciągu dnia, przez kapłanów z całego świata, sprawowana jest Eucharystia.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Szczyt modlitwy
Mszy św. dla pielgrzymów przewodniczyli biskupi: Andrzej Siemieniewski i Ignacy Dec, oraz ks. Cezary Chwilczyński. W koncelebrze uczestniczyli wszyscy kapłani biorący udział w pielgrzymce. Przeżywamy godzinę wielkiej łaski - mówił w homilii bp Dec. - To miejsce uświęcone obecnością Maryi i modlitwą Ludu Bożego.
Zaułki miasta i serca
Św. Bernadetta musiała raźnym krokiem wspinać się codziennie wąskimi uliczkami miasta. Musiała też zbiegać w dół na spotkanie z Maryją. Tę samą drogę, oznaczoną z racji Wielkiego Jubileuszu Objawień specjalną białą linią i niebieskimi znakami, pokonywali dolnośląscy pielgrzymi, wyposażeni w parasole i okryci foliowymi płaszczami. W deszczu, wędrowali od domu rodzinnego Świętej (młyna Boly), do mieszkania, które zajmowała podczas objawień (przy ul. Petits Fossés), do kościoła parafialnego z chrzcielnicą, gdzie odbył się jej chrzest, aż po Przytułek Bernadetty, gdzie Święta przyjęła I Komunię.
Z krzyżem nie jest łatwo
Intensywność wrażeń, padający deszcz, szybkie tempo następujących po sobie punktów programu nie zachęcały do odbycia trudnej Drogi Krzyżowej po zboczu wzgórza. Kamienista droga, zmęczone stopy - wszystko zdawało się nie sprzyjać. Ale ci, którzy mogli, wyruszyli w górę. Zasłuchani w rozważania ks. Romualda Brudnowskiego stawali pod kolejnymi stacjami.
Różańcem można opleść wiele spraw. Z różańca można uwić sznurek, po którym Maryi niejednego grzesznika udało się wyciągnąć z samego dna rozpaczy. Kolejna dziesiątka różańcowej modlitwy niech będzie wyrazem naszej wdzięczności za dar nawiedzenia tego sanktuarium - mówił bp Siemieniewski prowadząc modlitwę.