Południowa Floryda przyciąga turystów swoją fauną, urokami rozległych plaż i różnymi atrakcjami. Do nich obowiązkowo wchodzi „zaliczenie” parku z aligatorami i przejażdżka łodzią napędzaną wiatrakiem przez wodne rozlewiska. Dla odwiedzających Klucze Florydy niezapomniana będzie podróż słonecznymi autostradami nad brzegiem oceanu i zwiedzanie wysepek połączonych mostami. Archipelag ten kończy wyspa Key West, będąc jednocześnie najdalej wysuniętym na południe punktem Stanów Zjednoczonych. Stamtąd dzieli tylko 90 mil Oceanu Atlantyckiego od Kuby.
Do Key West najwięcej podróżnych przybywa statkami, które zatrzymują się tutaj na parę godzin przed dalszym rejsem na Karaiby. Pierwszym co zaskakuje w miasteczku, to widok kogutów, które żyją bez strachu na jego ulicach. Są pod specjalną ochroną. Przywiezione niegdyś do kogucich walk, dziś pożytecznie tępią skorpiony i umilają życie mieszkańcom swoim pianiem. Oprócz zwiedzania ulicznych straganów z pamiątkami, domu Hemingwaya i innych historycznych punktów w mieście, najciekawszym będzie dotarcie do katolickiego kościoła. A tam odkrycie, że w tym egzotycznym zakątku znajduje się miejsce kultu Miłosierdzia Bożego. Piękny, stary kościół pod wezwaniem Maryi Gwiazdy Morza zwraca uwagę swoją architekturą. Tu również pod palmami spotykamy spacerujące koguty. W pobliżu świątyni wybudowana została w 1922 r. grota Matki Bożej z Lourdes. Na tabliczce widnieje napis, że dopóki Ona strzeże tego miejsca, miastu nie grozi całkowite zniszczenie przez nawiedzające te rejony tropikalne cyklony. Ostatni najgroźniejszy huragan Wilma w 2005 r., o najwyższej dotychczas skali, nim przeszedł nad wyspą stracił moc i nie wyrządził takich szkód, jak huragan Katrina w Nowym Orleanie. Siła wiatru niespodziewanie zelżała. Wtedy Key West było odcięte od świata szalejącym żywiołem. Ponad połowa domów została zalana wodą, głównie w niskich partiach wyspy. Miasto szybko wróciło do życia, by znów gościć stale napływających turystów.
Od groty Matki Bożej przejść można dalej, by zobaczyć, (a najlepiej i odprawić) Drogę Krzyżową, wkomponowaną w bujną roślinność. Obok kaplica Bożego Miłosierdzia, w której jest wystawiony całą dobę Najświętszy Sakrament, zaprasza na modlitwę i adorację. Przed wejściem do kaplicy stoi pomnik św. Faustyny Kowalskiej. To za jej pośrednictwem wyszła iskra, która zapala płomienie ufności w nieskończone miłosierdzie Boże ogarniające łaskami cały świat. Jej polecił Pan Jezus namalować swój wizerunek. Czytamy w „Dzienniczku” zapisane przez Świętą słowa Pana: „Podaję ludziom naczynie, z którym mają przychodzić po łaski do źródła miłosierdzia. Tym naczyniem jest ten obraz z podpisem: Jezu, ufam Tobie”. Obiecuję, że dusza, która czcić będzie ten obraz, nie zginie. Obiecuję także, już tu na ziemi, zwycięstwo nad nieprzyjaciółmi, a szczególnie w godzinę śmierci.”
Od momentu objawienia minęło niespełna 80 lat. A obraz Jezusa Miłosiernego dziś spotykamy w najodleglejszych zakątkach ziemi. Koronka do Miłosierdzia stała się wraz z Różańcem ulubioną modlitwą wiernych. Według życzenia Pana Jezusa Jan Paweł Wielki ustanowił święto ku czci Miłosierdzia Bożego w pierwszą niedzielę po Wielkanocy. - Kolejne źrodło szczególnych łask, gdyż Jezus zapewnia, że w tym dniu: „która dusza przystąpi do spowiedzi i Komunii św., dostąpi zupełnego odpuszczenia win i kar”.
Opuszczając Key West niesiemy dobrą wiadomość, że nabożeństwo do Jezusa Miłosiernego rozrasta się, a Kościół pielgrzymujący cieszy się niezwykłym darem otrzymanym z rąk Zbawiciela. Iskra, która wyszła z narodu polskiego przygotowuje świat na ostateczne przyjście Pana.
Pomóż w rozwoju naszego portalu