Kamil Krasowski: Jak wygląda Księdza nabożeństwo, kult do Matki Bożej, której szczególnie w polskiej tradycji Kościoła poświęcony jest miesiąc maj ?
Ks. Marcin Marciniak: Pierwszą modlitwą, której się nauczyłem było „Zdrowaś Maryjo”. Pamiętam jak moja babcia oraz mama codziennie wieczorem klękały i brały do rąk różaniec. Ten obraz mocno utkwił w mojej pamięci. Jako dziecko chodziłem w październiku codziennie na nabożeństwa różańcowe. Dlatego ta modlitwa jest mi bardzo bliska.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Szczególnym moim doświadczeniem obecności Matki Bożej była pielgrzymka do Medjugorie. Pojechałem tam już jako ksiądz. Byłem bardzo sceptycznie nastawiony. Pewnego dnia poszedłem na spotkanie z jednym z „widzących”. W kaplicy byli obecni sami księża. Zostaliśmy poproszeni by odmawiać różaniec. W pewnym momencie „widzący” utkwił wzrok w jednym punkcie. Miałem wrażenie, jakby z kimś rozmawiał. Z jego oczu płynęły łzy. Trwało to dosyć długo. Po czym wstał i powiedział, że Matka Boża patrzyła na nas, ale nie tylko na nasze twarze, lecz w nasze serca i bardzo pragnie byśmy powierzyli Jej nasze kapłańskie serca. To był moment w którym po raz pierwszy poczułem w sercu, że chcę się oddać Maryi na zawsze. Pragnę Jej powierzyć moją kapłańską drogę oraz ludzi, których Pan Bóg stawia w moim życiu.
Reklama
Był taki moment w moim życiu, kiedy różaniec był dla mnie bardzo trudną formą modlitwy i przyjmowałem to jako bardziej obowiązek aniżeli modlitwę. Dzisiaj Matka Boża mnie zmienia i woła, bym do Niej powrócił.
Kilka lat temu przyjąłem szkaplerz karmelitański, ponieważ wiem, że Maryja chroni moje serce i wspomaga mnie w walce ze złym duchem. Jest to dla mnie bardzo ważny znak z którym się nie rozstaję. Potrzebuję pomocy Maryi, by jeszcze bardziej zbliżyć się do Jezusa.
Czy doświadcza Ksiądz wstawiennictwa i opieki Matki Bożej na co dzień ?
Oczywiście. Wierzę, że Matka Boża nie pozostawia bez odpowiedzi nikogo, kto jej wzywa.
Pozwolę sobie na jedno tylko wspomnienie. W 1991 r. uczestniczyłem wraz z moimi rodzicami pierwszy raz w pieszej Pielgrzymce z Gorzowa na Jasną Górę. Wówczas uczestniczyliśmy w Światowych Dniach Młodzieży na Jasnej Górze z papieżem Janem Pawłem II. Miałem wtedy 11 lat. Nie było łatwo. Wczesne wstawanie, długa droga, upalne dni. W naszej grupie szedł mężczyzna, w starszym wieku. Szedł boso, często jadł tylko chleb i pił wodę. Nic więcej. Usłyszałem jak mówił do innej osoby, że ma bardzo ważną intencję. Modli się o nawrócenie swojego syna – księdza i wie, że tylko Matka Boża u Pana Jezusa wyprosi tę łaskę.
Reklama
To mną wstrząsnęło. Ponieważ przed wyruszeniem na pielgrzymkę, zostałem poproszony o modlitwę w intencji mojej cioci, która nie mogła mieć dzieci. Przewodnik naszej grupy zachęcał nas, uczestników, abyśmy przed modlitwą różańcową podawali intencje, w których chcemy się modlić. Widząc wiarę wspomnianego człowieka, pomyślałem, że Matka Boża może wysłuchać i moją intencję. Odważyłem się podejść i powiedzieć na głos moją prośbę. Sprawiło mi to wielką radość. Odtąd czyniłem to każdego dnia. Stojąc na Jasnej Górze prosiłem Matkę Bożą by pomogła nie mi, ale osobie, za którą się modlę. Po pewnym czasie dowiedziałem się, że moja ciocia spodziewa się dziecka. Wówczas pierwszy raz głęboko doświadczyłem mocy modlitwy i wstawiennictwa Matki Bożej.
Podczas wieczornego czuwania z Ojcem Świętym usłyszałem i zapamiętałem takie zdanie: „Drodzy młodzi. Pan Bóg wzywa was do wielkich rzeczy. Nie zawiedźcie Go”. Te słowa wyryły się w moim sercu i to był raczej ten pierwszy mocny głos powołania, który usłyszałem w swoim sercu.
Pan Bóg postawił na mojej drodze kapłana, który codziennie przed Mszą Św. siedząc w konfesjonale, odmawiał różaniec. Lecz nie tylko jego modlitwa mnie ujmowała. Lecz i to, że nigdy nie przeszedł obojętnie obok człowieka, który był w potrzebie. Zrozumiałem, że Pan Bóg nie tylko pragnie naszej modlitwy, lecz aby z modlitwy wypływało konkretne świadectwo życia.
O to się modlę do Matki Bożej. Proszę, aby z mojej modlitwy wypływało autentyczne chrześcijańskie życie. Wierzę, że Matka Boża będzie mnie w tej misji wspomagać.
Jakie jeszcze inne inicjatywy, oprócz Rekolekcji Zawierzenia Matce Bożej, podejmujecie czy planujecie podjąć w parafii w najbliższym czasie ?
W naszej parafii podejmujemy dzieło modlitwy różańcowej rodziców za dzieci. Ta wspólnota powstała na prośbę ludzi świeckich, którzy pragnęli, aby dzieci, były szczególnie otaczane opieką przez Matkę Bożą. Grupa powstała bardzo szybko. W kościele parafialnym gromadzą się dwie wspólnoty, czyli 40 osób. W Kościele filialnym – jedna wspólnota. Patronkami tych wspólnot są dwie matki: św. Monika i św. Rita. W każdy ostatni piątek miesiąca gromadzimy się na Mszy św. i modlitwie różańcowej oraz na Adoracji Najświętszego Sakramentu w intencji dzieci, natomiast każdego dnia 1 dziesiątkę różańca rodzice odmawiają wspólnie w swoich domach. Do wspólnoty włączyły się także osoby, które modlą się za swoje wnuki czy też rodzice chrzestni. Jest to niesamowite doświadczenie, jak Pan Jezus przez wstawiennictwo Maryi kształtuje i zmienia rodziny.
Jesteśmy otwarci na nowe osoby, które chcą włączyć się do naszej wspólnoty.