Reklama

Wyrok Workuta - legniczanin na zsyłce

Niedziela legnicka 12/2008

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Każda relacja pisemna czy ustna z zsyłki jest bardzo ważna i cenna dla słuchacza i dla czytelnika. Bardzo wiele materiałów dotyczących tamtych czasów przepadło i dlatego osobiste wspomnienia osób, które przeżyły, są dla nas źródłem informacji. Jan Stanisław Smalewski jest autorem książki o żołnierzu Armii Krajowej - Józefie Wojciechowskim „Wyrok Workuta”. To wywiad rzeka z byłym więźniem Łagrów w Workucie, jednym z ostatnich legniczan, którzy przeżyli sowieckie łagry. Książka została wydana przez Instytut Pamięci Narodowej we Wrocławiu.
Kim jest bohater książki? Józef Wojciechowski - obecnie mieszkaniec Legnicy - urodził się w 1915 r. w Podhajcach - województwo Tarnopol. Ukończył w 1934 r. Gimnazjum w Brzeżanach. Było to neoklasyczne Gimnazjum (z łaciną i greką). Po wybuchu II wojny światowej brał udział w kampanii wrześniowej w Huculskim Pułku Piechoty. Wzięty do niewoli sowieckiej szczęśliwie uciekł z transportu na stacji Potutory koło Podhajec. Później okazało się, że był to transport żołnierzy do Starobielska. Najmłodszy brat Józefa - Aleksander został w 1940 r. wywieziony przez władze sowieckie do Kazachstanu. Po amnestii wstąpił do wojska polskiego pod dowództwem gen. Władysława Andersa. Zginął w bitwie pod Monte Cassino i tam do dziś znajduje się jego grób. Losy Józefa Wojciechowskiego na terenie okupacji sowieckiej należą do typowych. Pracował na poczcie i działał w konspiracji, w służbie zwycięstwu Polsce, później w Tarnopolskim Okręgu Armii Krajowej. W 1945 r. został uwięziony przez władze sowieckie. Za walkę na rzecz niepodległego bytu oraz integralności państwa polskiego został skazany na 15 lat łagrów. Gdy go zamykano, jego córka miała 4 miesiące. Zobaczył ją dopiero po dziesięciu latach
Wywieziony do Workuty, w rejon podbiegunowy w Republice Komi, w którym stworzono największy w ZSRR system łagrów. W Workucie obok Polaków, Litwinów, Ukraińców spotkał Francuza. Nazywał się Claude Gendarm i był z Lancy. Był to młody człowiek. Miał wyrok 25 lat zesłania. Został aresztowany przez wywiad sowiecki na ulicy w Berlinie Zachodnim. Był żołnierzem oddelegowanym z Baden-Baden. Sowieci uznali go za szpiega i zesłali do Workuty. Skarżył się, że jego żona nie wie, iż znalazł się w sowieckich łagrach. Czy przeżył? Również w Workucie Józef poznał Irlandczyka, Zygmunta O’Kearneya. Jego ojciec był z Dublina i studiował w Wiedniu. Zygmunt O’Kearney studiował w Poznaniu, był żołnierzem Armii Krajowej na Wileńszczyźnie. Zmarł w 1948 r. w obecności Józefa. Był to miły, sympatyczny Irlandczyk, który czuł się Polakiem. Gdyby wtedy były lekarstwa w łagrze, zostałby uratowany - mówi p. Józef.
Dzisiaj Józef Wojciechowski ma 93 lata i świetną pamięć. Pamięta imiona i nazwiska wszystkich ze swojej klasy w gimnazjum w Brzeżanach. Maturę zdawał tam 74 lata temu. Po przejściu na emeryturę w 1990 r. nie zrezygnował z działalności społecznej. Jest członkiem światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej, Związku Sybiraków, Związku Inwalidów Wojennych w Legnicy. Jest też zasłużonym członkiem Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów południowo-wschodnich. Często wygłasza prelekcje patriotyczne. Jednocześnie jest bardzo skromnym człowiekiem, który nie chwali się swoimi zasługami. Do niedawna niewiele osób wiedziało, że był więźniem łagrów w Workucie. Jak mówi o sobie pan Józef: „jestem przywiązany, oddany i popierający całym sercem Kościół katolicki. Gdybym był niewierzącym lub protestantem, to Kościół katolicki też popierałbym z całego serca. Kościół to filar naszej tożsamości przez 1000 lat. Kościół integruje Polaków”.
Józef Wojciechowski jest wiernym, synem narodu i Kościoła. Dumny jest z tego, iż naród Polski wydał papieża Polaka Jana Pawła II, któremu miliony ludzi w Europie Środkowo-wschodniej zawdzięczają wolność. Jak mówi p. Józef: „spełniałem swój obowiązek i z czystym sumieniem wróciłem do kraju. 29 lutego 2008 r. Towarzystwo Miłośników Lwowa i Kresów południowo-wschodnich w Legnicy zgłosiło kandydaturę Józefa Wojciechowskiego do tytułu honorowego obywatela miasta Legnicy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zwykła rodzina

Ich prosta wiara była przeniknięta miłością do bliźniego, wrażliwością na potrzeby innych, chęcią pomocy i otwartością na każdego, kto przychodził do ich skromnego domu. Codzienna modlitwa wpisana w rytm życia dawała im siłę i wzmacniała postawę, która została przypieczętowana heroiczną śmiercią.

Tragiczna historia rodziny z Markowej jest przeplatana barwnymi opowieściami, szczególnie z życia Józefa. Jako osoba ciekawa świata, a zarazem niezwykle otwarta wobec innych, Józef często pomagał przypadkowo napotkanym ludziom szczepić drzewka czy udoskonalać pasieki. Do dziś opowiada się historię, jak to Józef zauważył źle prowadzony sad. Podszedł wtedy do gospodarza i poinstruował go, jak właściwie należy to robić.

CZYTAJ DALEJ

Sejmowe głosowanie za aborcją do 9. miesiąca ciąży

2024-07-07 16:25

[ TEMATY ]

sejm

aborcja

ustawa

Kodeks Karny

Kancelaria Sejmu

W tym tygodniu w sejmie do drugiego czytania trafi forsowany przez lewicę projekt ustawy nowelizacji kodeksu karnego. Postulowane zmiany to możliwość zabicia dziecka nawet w dziewiątym miesiącu ciąży, a także wykreślenie z kodeksu karania lekarzy nawet wtedy, gdy kobieta nie przeżyje aborcji.

Nadzwyczajna komisja sejmowa ds. aborcji skierowała ustawę do drugiego czytania w Sejmie zmianującą kodeks karny, by zabijanie nienarodzonych dzieci nie było w Polsce karane. Gdyby postulowane zmiany weszły w życie, to lekarze mogliby bezkarnie dokonywać aborcji na życzenie w pierwszych miesiącach ciąży, a gdy dziecko jest podejrzane o chorobę lub niepełnosprawność (np. zespół Downa), to zabić go można będzie nawet w 9 miesiącu ciąży. Z kodeksu karnego ma też być usunięty art. 154 wg. którego sprawca, który w wyniku nielegalnej aborcji doprowadziłby do śmierć kobiety ciężarnej, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10. Tym samym lekarz, który w trakcie zabijania dziecka w pierwszym trymestrze ciąży przy okazji doprowadziłby do śmierci także jego matki, nie odpowiadałby za ten czyn karnie.

CZYTAJ DALEJ

Bł. Józef i Wiktoria Ulmowie wraz z dziećmi zostali patronami województwa podkarpackiego

Błogosławieni Józef i Wiktoria Ulmowie wraz z dziećmi zostali patronami województwa podkarpackiego. Taką decyzje podjęli w niedzielę podczas uroczystej sesji w Muzeum-Zamku w Łańcucie radni sejmiku województwa podkarpackiego.

Przed rozpoczęciem sesji odczytany został list prezydenta Andrzeja Dudy, który przypomniał, że 10 miesięcy temu odbyła się beatyfikacja rodziny Ulmów. Duda w liście podkreślił, że męczeńska śmierć Ulmów niesie wielkie, uniwersalne przesłanie wiary i człowieczeństwa. "Dlatego z głęboką satysfakcją przyjąłem decyzję Stolicy Apostolskiej dla prośby społeczności tego regionu, by rodzinę Ulmów uznać za patronów województwa podkarpackiego" – napisał prezydent.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję