Reklama

Diecezjalna Pielgrzymka do Ziemi Świętej i Jordanii

Aby wędrować potrójnym śladem…

W ubiegłym roku nasza diecezja przygotowała diecezjalną pielgrzymkę do Rzymu. Tym razem celem diecezjalnej pielgrzymki będzie Ziemia Święta. O ostatnich przygotowaniach, programie i ważnych miejscach pielgrzymkowej trasy z ks. Piotrem Nowosielskim, jednym z organizatorów wyjazdu, rozmawia Anna Guzik

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Anna Guzik: - Dlaczego tym razem na miejsce pielgrzymowania została wybrana Ziemia Święta i Jordania?

Ks. Piotr Nowosielski: - Pomysł pielgrzymki do Ziemi Świętej, zrodził się podczas ubiegłorocznej pielgrzymki diecezjalnej do Rzymu. Wypłynął od samych pielgrzymów, którzy po nawiedzeniu grobu św. Piotra, także grobu Ojca św. Jana Pawła II, któremu nasza diecezja zawdzięcza tak wiele - zapragnęli odwiedzić miejsce życia i działalności naszego Zbawiciela i towarzyszących Mu apostołów.

- Czy pielgrzymom będzie towarzyszyć jakaś myśl przewodnia, hasło podczas odwiedzania miejsc świętych?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

- Nie ma specjalnie przygotowywanego hasła dla tej pielgrzymki. W bieżącym roku wszystkie nasze działania duszpasterskie koncentrują się wokół hasła ogólnego: Bądźmy uczniami Chrystusa. Wyjazd do Ziemi Świętej - jak ją nazywamy - pozwoli nam przybliżyć sobie i bardziej zrozumieć, nie tylko geografię biblijną, ale i pewien kontekst historyczny, społeczny, a przede wszystkim na nowo sięgnąć do Ewangelii, aby pogłębić naszą osobistą więź z Chrystusem i otaczającymi go uczniami. Chcemy podczas tej pielgrzymki wędrować potrójnym śladem: śladami Jezusa Chrystusa, śladami Narodu Wybranego, który wkraczał do Ziemi Obiecanej od strony dzisiejszej Jordanii, a także chcemy wędrować śladami pielgrzymki naszego wielkiego rodaka Jana Pawła II, który pielgrzymował tam w marcu 2001 r.

- Jaki będzie program pielgrzymki?

Reklama

- Program obejmuje przede wszystkim tradycyjnie odwiedzane w Ziemi Świętej miejsca związane z życiem Pana Jezusa. Będzie więc możliwość nawiedzenia miejsca Zwiastowania w domu Maryi w Nazarecie, ale i znajdującego się niedaleko wskazywanego przez tradycję domu św. Józefa. Będzie czas na odwiedzenie Betlejem z bazyliką Narodzenia Pańskiego. W programie są także miejsca związane z publiczną działalnością Pana Jezusa i najbardziej znanymi wydarzeniami opisywanymi w Ewangeliach jak: Góra Błogosławieństw, Jezioro Genezaret, Kafarnaum, Kana Galilejska, Góra Tabor, Betania, Ain Karem i inne, a przede wszystkim sama Jerozolima. Każde z tych miejsc będzie nam przypominało o znanych z Ewangelii wydarzeniach, ale i też pozwoli nam doświadczyć tego, czego doświadczali uczniowie Jezusa, np. ciszy na jeziorze. Do tego doświadczenia nie potrzeba nam burzy na jeziorze, bo wypływające nań łodzie motorowe robią dość dużo hałasu. Ale jest taka chwila, kiedy silniki milkną, a wtedy wszyscy słuchając opisu ewangelicznego uciszenia burzy na morzu, mogą „usłyszeć” ciszę. Jest to wrażenie niezwykłe. Przekroczymy także granicę sąsiadującej z Izraelem Jordanii. Pan Jezus też bywał na tym wschodnim brzegu Jordanu. To właśnie po tej stronie wskazywane jest miejsce, w którym przyjął chrzest na rozpoczęcie swojej działalności z rąk św. Jana Chrzciciela. Tu także jest góra Nebo, z której Mojżesz oglądał Ziemię Obiecaną. Ponadto Jordania słynie ze swoich własnych zabytków, jak chociażby skalnego miasta w Petrze, czy też pięknie zachowanej architektury rzymskiej w Jerash.

- Wyjazd za kilka dni, niezbędne formalności są już załatwione. Ale proszę powiedzieć, jak najlepiej wykorzystać te ostatnie chwile na duchowe przygotowanie się do zobaczenia miejsc związanych z historią naszego zbawienia?

- Myślę że warto wziąć do ręki na nowo Ewangelie i poczytać. Ale też uważnie wsłuchiwać się w odczytywane Słowo Boże podczas każdej Eucharystii, w której uczestniczymy. Już wkrótce nasuwające się nam podczas lektury lub słuchania Ewangelii wyobrażenia, przemyślenia będziemy mieli okazję skonfrontować z dzisiejszą rzeczywistością. Oczywiście, pomocą mogą nam służyć różne opracowania, przewodniki czy też filmy o Ziemi Świętej, emitowane choćby aktualnie w Telewizji TRWAM czy Puls. A przede wszystkim aktualny czas świąteczny może nam dopomóc w przygotowaniu się do wyjazdu przez modlitwę i wyciszenie.

- Przeżywamy Wielkanoc, jednym z punktów programu są miejsca związane ze śmiercią i zmartwychwstaniem Chrystusa. Czy mógłby Ksiądz coś o nich opowiedzieć, aby ci, którzy nie wezmą udziału w pielgrzymce, mogli choć w wyobraźni je zobaczyć, poczuć..., a pielgrzymi lepiej przygotować się na ich zwiedzenie.

- Podejrzewam, że celem przyjazdu do Ziemi Świętej a przede wszystkim Jerozolimy, obojętnie czy dla turystów czy pielgrzymów, zawsze będzie Bazylika Zmartwychwstania. Tak popularnie się nazywa, choć po prawdzie jest to świątynia zbudowana wokół miejsca związanego nie tylko ze Zmartwychwstaniem Pana Jezusa, ale i jego męką. Ile razy wchodzi się na plac przed świątynią, patrząc na nią, trudno oprzeć się wrażeniu, że jest jakaś taka, szara, niepozorna - np. w stosunku do meczetu Skały, stojącego na placu dawnej, jedynej Świątyni Jerozolimskiej, z błyszczącym w słońcu złotym dachem. Ale kiedy przekroczy się próg Bazyliki i wejdzie się w jej nastrój, serce zaczyna bić mocniej i potem nieraz przychodzi żal, kiedy trzeba ją już opuścić. A cóż takiego charakterystycznego tu spotkamy? Przede wszystkim na wprost od wejścia, po przekroczeniu progu, widzimy tzw. kamień namaszczenia, obwieszony lampami oliwnymi. To tradycja właściwa Kościołowi Wschodniemu. Duża mozaika nad kamieniem, wyjaśnia nam, co się tu wydarzyło. Kiedy po paru chwilach do pielgrzyma dociera to, że skoro stoi koło kamienia namaszczenia, to gdzieś tu powinna być Kalwaria? Zaczyna się więc za nią rozglądać. I owszem, jest. Ale w pierwszej chwili nikt na nią nie zwraca uwagi, bo tak dobrze jest „zamaskowana” przez obudowujący ją taras, na którym znajduje się kilka osobnych kaplic z centralnym miejscem przypominającym ukrzyżowanie Jezusa. Aby tam wejść, trzeba wspiąć się na kilkadziesiąt kamiennych stopni, od tylu już lat wychodzonych przez pielgrzymów. Tu przeżywamy najczęściej zderzenie naszych wyobrażeń z dzisiejszą rzeczywistością. I często pielgrzymi wtedy mówią: nie tak to sobie wyobrażałem! To nie pierwsze i nie ostatnie takie miejsce. Wszystkiego też nie chcę tu opowiadać, bo co wtedy robiliby przewodnicy, ale dodam, że znajdujący się Bazylice Grób Pański też nie jest podobny do grobu, jakiego wyobrażenie najczęściej w sobie nosimy. Dziś jest to prostokątna budowla, stojąca w centrum olbrzymiej, kilkupiętrowej rotundy. W jej wnętrzu kryje się autentyczna skała z grobem, do którego złożono Jezusa po Jego śmierci. Wędrując po świątyni znajdziemy jeszcze kilka innych osobliwych miejsc: a to fragment kolumny, do jakiej mógł być przywiązany Jezus podczas biczowania, można też zejść do wnętrza studni, w której cesarzowa św. Helena odnalazła drzewo Krzyża Świętego podczas odbytej tutaj pielgrzymki. Można dotknąć skały Kalwarii i zobaczyć jej pęknięcie, które powstało w godzinie śmierci Zbawiciela. Oczywiście, do Bazyliki najlepiej przybyć na koniec odprawianej ulicami miasta Drogi Krzyżowej, która odbywa się pewnie tak jak kiedyś. Zapewne i za czasów Jezusa żołnierze musieli robić przejście dla prowadzonych skazańców wśród sklepików i ulicznego harmideru, który panuje każdego dnia na ulicach Starej Jerozolimy. Dziś pielgrzymi skupieni na odprawianiu nabożeństwa też mają czasem trudności, aby spokojnie przejść obok handlarzy i straganów, a tym bardziej, aby skupić się na rozważanych stacjach. To też wyciska niezatarte wspomnienia z uczestnictwa w pielgrzymce. Zachęcam więc każdego, kto tylko może, do odbycia takiej pielgrzymki. Nie tylko my sami mamy okazję, aby umocnić, odnowić, ugruntować naszą wiarę, ale przede wszystkim wspieramy żyjących tam chrześcijan, zarówno pochodzenia arabskiego jak i żydowskiego. A często ich życie nie jest łatwe. Im też potrzeba spotkania, chociaż chwili rozmowy, uśmiechu od tych, z którymi łączy ich wspólna wiara i jeden chrzest. Potrzeba im słów umocnienia: wytrwajcie! Może też im pomóc w podjęciu często trudnych decyzji, czy zostać tam gdzie mieszkają, czy wyjechać, choćby do Europy, o której mówią, że żyje się w niej o wiele łatwiej.

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Mistrzyni teologii

Święta Aniela należała do grona największych mistyczek średniowiecza. Intensywne życie duchowe łączyła z działalnością dobroczynną.

Jej żywot przypada na czasy Dantego Alighieri, autora Boskiej komedii. Urodziła się we włoskim Foligno w zamożnej rodzinie. Rodzice zadbali o to, by nie zabrakło jej dóbr materialnych, jednak opływanie w luksusach przysłoniło jej duchową perspektywę. Przez długi czas korzystała z uciech tego świata z takim zapamiętaniem, że zaczęła pogardzać tymi, którzy pokutowali i w geście umartwiania się rozdawali majątek ubogim. Po wyjściu za mąż jeszcze mocniej folgowała swoim kaprysom. Urodziła kilkoro dzieci, ale macierzyństwo nie odmieniła jej sposobu bycia.
CZYTAJ DALEJ

Zmarła najstarsza osoba na świecie

2025-01-04 17:52

[ TEMATY ]

116 lat

najstarsza osoba na świecie

Japonka

Adobe Stock

Aż 88 proc. liczących co najmniej 100 lat seniorów w Japonii to kobiety

Aż 88 proc. liczących co najmniej 100 lat seniorów w Japonii to kobiety

W wieku 116 lat zmarła najstarsza Japonka i zarazem najstarsza osoba na świecie, Tomiko Itooka - podały w sobotę władze miasta Ashiya w środkowej Japonii, gdzie kobieta mieszkała przez ostatnich 30 lat. Liczba stulatków w Japonii rośnie nieprzerwanie od ponad pięciu dekad.

Urodzona w Osace 23 maja 1908 r. Itooka została nestorką ludzkości zaledwie pod koniec sierpnia br. Zmarła 29 grudnia w domu spokojnej starości w mieście Ashiya w prefekturze Hyogo. Mieszkała tam od 2019 r. ciesząc się - jak na swój wiek - dobrym zdrowiem - przekazał japoński nadawca NHK.
CZYTAJ DALEJ

Aleksandra Mirosław sportowcem 2024 roku w plebiscycie "PS" i Polsatu

2025-01-04 23:08

[ TEMATY ]

sport

PAP/Piotr Nowak

Mistrzyni olimpijska we wspinaczce sportowej Aleksandra Mirosław została najlepszym sportowcem Polski 2024 roku w 90. plebiscycie "Przeglądu Sportowego", zorganizowanym wspólnie z telewizją Polsat.

Mirosław, która wywalczyła na igrzyskach w Paryżu jedyny złoty medal dla Polski, wyprzedziła dwoje innych medalistów olimpijskich - brązową w biegu na 400 metrów Natalię Bukowiecką (d. Kaczmarek) oraz srebrnego z reprezentacją siatkarzy Wilfredo Leona.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję