- Uważamy na siebie nawzajem. Jako społeczeństwo chyba w ostatnich tygodniach jakoś zadrżeliśmy. Zrozumieliśmy, że człowiek jest kruchy i że na nic się zdadzą najwyższe wieżowce, najlepsze banki i najlepsza, najskuteczniejsza, niestety ciągle produkowana broń. To wszystko, jak pisał św. Tomasz a Kempis, to wszystko to siano – powiedział podczas homilii ks. prof. Sławomir Nowosad.
Podczas homilii ksiądz profesor zaznaczył rolę Maryi w naszym codziennym życiu, zwłaszcza podczas trudnych doświadczeń.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
- Bóg się podzielił swoją Matką z nami. Ze mną. Wynika z tego jedno. Ja już nigdy nie jestem sam. Trzeba nam te słowa osobiście usłyszeć, przyjąć i wyjść dziś z nimi z kościoła wracając do domu, jutro do roboty, do trosk i niepokojów, żeby pamiętać, że my nigdy nie jesteśmy sami. Dał nam swoją Matkę za naszą matkę. I niedawno, przy Zmartwychwstaniu powiedział „Jestem z wami po wszystkie dni aż do skończenia świata”. Jeśli Bóg tak powiedział, to musimy o tym pamiętać. Nikt nie może tego słowa osłabić – dodał kaznodzieja.
Reklama
Ks. prof. Nowosad pochylił się nad problemem, obecności Boga w naszym życiu, zwłaszcza poza modlitwą? Czy jest w naszych obawach, radościach, niepokojach. Nawiązując do ewangelicznej historii burzy na jeziorze oraz pójścia apostoła Piotra po wodzie, który zląkł się i zaczął tonąć wskazał na obecność Chrystusa w każdej sytuacji lęku i bólu. Kaznodzieja podkreślił, że podobnie jak Maryja pod krzyżem, stajemy niekiedy w obliczu niezrozumiałego cierpienia.
- Będzie więcej pytań w naszym życiu. Nie chodzi o to, byśmy na wszystkie je odpowiedzieli i wyjaśnili. Chodzi przede wszystkim o to, żeby pamiętać jak Maryja wyglądała stojąc pod krzyżem, nie rozumiejąc, ale wierząc, że wszystko jest ostatecznie w Bożych Rękach; że moc Najwyższego i tam ją ogarnęła – podkreślił ks. prof. Sławomir Nowosad.
Na zakończenie uroczystości biskup Marian Rojek poświęcił nowe konfesjonały w świątyni Matki Bożej Królowej Polski.
Ewa Monastyrska.