Reklama

Niedziela Łódzka

Rycerze świętego Floriana

Oni są zawsze blisko nas i reagują w każdej sytuacji kryzysowej. Cieszą się największym zaufaniem społecznym i jak sami mówią – idą tam, skąd inni uciekają lub muszą uciekać. Dziś, z racji wspomnienia św. Floriana, swój dzień obchodzą strażacy Państwowych i Ochotniczych Straży Pożarnych.

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

ks. Paweł Kłys

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jak to się stało, że ów dowódca rzymskich legionów, zmarły w III wieku, stał się obok garncarzy, piekarzy, kominiarzy i hutników, również patronem strażaków? Historia mówi, że kiedy do Krakowa w 1184 r. sprowadzono relikwie św. Floriana z Austrii, ufundowano ku jego czci kościół pod jego wezwaniem w dzielnicy Kleparz. Od początku swojego istnienia świątynia ta jest bardzo licznie odwiedzana przez wiernych, a św. Florian jest uznawany za jednego z ważniejszych świętych Kościoła krakowskiego, o czym świadczy fakt, że jest patronem Miasta Krakowa. W XVI wieku znaczna cześć Krakowa została strawiona przez pożar, również i dzielnica Kleparz, i jedynym miejscem, które wtedy ocalało, była świątynia ku czci św. Floriana. Gaszący miasto mieszkańcy, a nade wszystko strażacy, uznali, że pożar udało się opanować i ugasić właśnie przez wstawiennictwo św. Floriana, dlatego obrano go za patrona Straży Pożarnej. Właśnie z tego powody, wśród wielu atrybutów, z którymi przedstawiany jest św. Florian znajduje się naczynie z wodą, którym święty gasi pożar.

Reklama

Codzienność naszej pracy polega niesieniu pomocy tym, którzy jej potrzebują. Dlatego nasza służba wymaga trwania w nieustannej gotowości. Właściwie codziennie wyjeżdżamy do kolizji drogowych, gdzie udzielamy pierwszej pomocy poszkodowanym i likwidujemy skutki wypadków. Usuwamy skutki burz i nawałnic. Uczestniczymy w akcjach ratunkowych związanych z katastrofami budowlanymi, a obecnie kilkakrotnie w ciągu dnia wyjeżdżamy do pożarów łąk i lasów, które niestety są skutkiem braku ludzkiej odpowiedzialności – podkreśla bryg. Jacek Kmieciak strażak z Komendy Miejskiej PSP w Łodzi.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Oczywiście dziś jesteśmy na pierwszej linii walki z pandemią koronawirusa. Zabezpieczyliśmy i zabezpieczamy wszystkie szpitale w regionie łódzkim, budując i nadzorując tzw. mobilne izby przyjęć. Dowozimy posiłki do osób starszych i środki chemiczne do dezynfekcji dla wielu instytucji w regionie – mógłbym powiedzieć, że to taka nasza codzienna służba.

W województwie łódzkim znajdują się 34 jednostki Państwowej Straży Pożarnej i ponad 1000 jednostek Ochotniczych Straży Pożarnych, łącznie w służy kilkadziesiąt tysięcy osób. Niestety tegoroczne uroczystości, które zazwyczaj trwały przez cały maj, w tym roku odbywają się tylko w dniu imienin patrona strażaków. Nie będzie też wzniosłych obchodów, bo epidemia na to nie pozwala. Z racji reżimu sanitarnego skupiono się jedynie na krótkim i spokojnym zaakcentowaniu tego święta. Czymś wyjątkowym jest to, że strażacy w tym dniu pamiętają o swoich kolegach, którzy zginęli na służbie. Na katolickiej części cmentarza przy ul. Ogrodowej znajduje się charakterystyczny nagrobek tzw. trzech złamanych kolumn, który przypomina o śmierci trzech strażaków, którzy zginęli w czasie akcji gaśniczej. Na grobie znajduje się również tablica upamiętniająca wszystkich łódzkich strażaków, którzy oddali swe życie, pełniąc służbę.

Reklama

Łódzcy strażacy od kilku lat mają również swój kościół, który dedykowany jest św. Łukaszowi Ewangeliście i św. Florianowi – ich patronowi. Świątynia znajduje się przy ul. Strycharskiej, a jej proboszczem jest ks. Henryk Betlej, który przez 20 lat pełnił posługę kapelana strażaków województwa łódzkiego. Obecnie tę funkcję sprawuje ks. Adam Stańdo.

Służba w straży jest piękna, ale i trudna – podkreśla bryg. Jacek Kmieciak. Mamy swoje sukcesy, ale mamy i też swoje porażki. Za taką wielu z nas uznaje niemożność uratowania drewnianego Kościoła pw. św. Doroty w Mileszkach. Niestety, tym razem żywioł okazał się silniejszy. Ilekroć przejeżdżam obok tego miejsca, gdzie stała świątynia, tylekroć uświadamiam sobie, że nasza praca wymaga bardzo dużo pokory.

„Święty Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie” – to słowa modlitwy, które można jeszcze znaleźć na niektórych kamieniczkach Krakowa. Wszystkim Strażakom w dniu ich święta dziękujemy za służbę i poświęcenie i modlimy się, by św. Florian miał ich w swojej opiece, by zawsze bezpiecznie wracali do swoich jednostek, domów, a nade wszystko rodzin.

2020-05-04 18:46

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

"Wypędzą nas i zabiją. Losy Dzieci Zamojszczyzny w 80. rocznicę Akcji Zamość"

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Archiwum autora

Dawne seminarium duchowne w Zamościu

Dawne seminarium duchowne w Zamościu
„Pewnego razu przyniesiono do szpitala chorego pięcioletniego chłopca. Matka była przy nim. Był już w agonii. Matka, jak zauważyłam była bardzo niespokojna, ale krępowała się powiedzieć, że dziecko nie było ochrzczone. Patrzę na dziecko, jest konające, ale nie może umrzeć. Wzięłam wody, ochrzciłam i dziecko ślicznie, spokojnie zmarło” – czytamy we wspomnieniach s. Stefanii Fiodorczuk, która posługiwała w ochronkach dla Dzieci Zamojszczyzny. Wiele podobnych relacji znalazło się na planszach najnowszej wystawy Muzeum Dzieci Polskich – ofiar totalitaryzmu pt. „Wypędzą nas i zabiją. Losy Dzieci Zamojszczyzny w 80. rocznicę Akcji Zamość”. Wernisaż ekspozycji odbędzie się 10 sierpnia br. w warszawskiej galerii „Okno na Kulturę”.
CZYTAJ DALEJ

Bóg oczekuje nawrócenia

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

episkopat.pl

Rozważania do Ewangelii Łk 4, 24-30.

Poniedziałek, 24 marca. Wielki Post
CZYTAJ DALEJ

Kard. Parolin: przedstawiamy papieżowi tylko sprawy najważniejsze

2025-03-25 10:11

[ TEMATY ]

kard. Parolin

kard. Pietro Parolin

Vatican News

„Na razie przedstawimy Ojcu Świętemu tylko najważniejsze kwestie, które wymagają jego decyzji, również po to, aby go zbytnio nie męczyć” powiedział wczoraj dziennikarzom sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej, kard. Pietro Parolin, odnosząc się do obecnego okresu, gdy lekarze narzucili papieżowi dwa miesiące rekonwalescencji z odpoczynkiem, fizjoterapią i terapią medyczną.

Kard. Parolin odpowiedział na pytania dziennikarzy uczestnicząc w konferencji zatytułowanej „Watykański Szczyt Długowieczności: przeciwstawianie się zegarowi czasu” w Augustinianum. Zaznaczył, iż Ojciec Swięty musi mieć obecnie zapewniony spokój. „Myślę, że na razie przedstawimy mu tylko najważniejsze kwestie, które wymagają jego decyzji, również po to, aby go zbytnio nie męczyć”. Wyjaśnił, że praca biurowa będzie kontynuowana, a „kiedy zajdzie potrzeba spotkania się z nim, spotkamy się z nim lub prześlemy mu dokumenty, na podstawie których będzie mógł podjąć decyzję. Co do audiencji i uroczystości publicznych, nie wiem. Uważam, że w tej chwili nie można sobie wyobrazić natychmiastowego powrotu do aktywności. Będzie to zależało od jego powrotu do zdrowia i na tej podstawie lekarze ocenią, czy będzie to możliwe, czy nie” - wyjaśnił.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję