- Planowaliście pewnie zaproszenie Polaków z różnych stron świata. Czy epidemia koronawirusa wszystko zepsuła?
- To prawda, że były plany. Zawsze byli goście i uroczystości w Belwederze i w Pałacu Prezydenckim. Ale teraz też będziemy obchodzić to święto tyle, że inaczej, bo na odległość. Nie zabraknie tradycyjnej ceremonii wywieszenia flagi przez pierwszą parę na wieży zegarowej Zamku Królewskiego.
- Prezydent Andrzej Duda dużo podróżuje i chyba też bardzo często spotykał się z Polonią i Polakami.
- Stałym i bardzo ważnym elementem podróży zagranicznych zawsze były spotkania z Polakami, ale także zapraszał ich do Belwederu i Pałacu Prezydenckiego. Ten dialog i łączność z Polakami mieszkającymi poza Ojczyzną była i jest dla prezydenta bardzo ważna. Dlatego też przez całą swoją kadencję podejmował on bardzo wiele inicjatyw, by tą wspólnotę Polaków z całego świata integrować.
- Chyba najważniejszą i strategiczną inicjatywą było powołanie Biura Współpracy z Polonią i Polakami za Granicą, którym kieruje właśnie prezydencki minister Adam Kwiatkowski?
- To biuro jest dedykowane specjalnie dla naszych rodaków, którzy mieszkają poza granicami Polski. Jestem dumny z tego, że mam zaszczyt to biuro nadzorować i w ten sposób służyć moim rodakom i panu Prezydentowi. Staramy się utrzymywać kontakty z rodakami i środowiskami polskimi, praktycznie we wszystkich zakątkach świata.
- Również pomoc Polakom na Wschodzie zyskała na znaczeniu za czasów kadencji prezydenta Andrzeja Dudy.
- Bardzo ważna jest nasza pamięć i wdzięczność dla nich, bo żyją w bardzo trudnych warunkach, a za podtrzymywanie swojej polskości musieli płacić często dosyć wysoką cenę. Pod patronatem Pary Prezydenckiej jest organizowana Akcja Pomocy Polakom na Wschodzie. Pan prezydent mówi, że to jest z naszej strony akcja wdzięczność za ich trwanie przy polskości. Oni przetrwali pomimo wielu różnych represji. Co ciekawe, to ostatnia duża uroczystość w Pałacu Prezydenckim była dedykowana podsumowaniu akcji pomocy na Wschodzie.
- Pamiętam bo byłem na tej uroczystości 9 marca. I rzeczywiście trzy dni później granice zostały pozamykane z powodu epidemii koronawirusa.
- Do Polaków na Wschodzie jeździmy z darami i zapraszamy ich do nas, ale także bardzo wiele uwagi poświęcamy na kontakty z Polonią na Zachodzie Europy i w USA. Pod patronatem prezydenta są programy stypendialne i stażowe, by mogli się przez kilka miesięcy kształcić w Polsce. Najbardziej spektakularne są wizyty w USA, gdzie np. z okazji 100-lecia odzyskania niepodległości do Millennium Park w Chicago przybyły tysiące Polaków z różnych stron USA. To było największe i bardzo radosne spotkanie Pary Prezydenckiej z amerykańską Polonią.
- Częstym zarzutem podnoszonym wobec Polonii były podziały. Słyszałem, że przez to są mniej skuteczni jako nasi ambasadorzy w swoich krajach. Czy działalność prezydenta i jego kancelarii przyczyniała się do poprawy tej sytuacji?
- Trudno to zbadać, ale myślę, że jest lepiej niż kiedyś. Nasze zabiegi, by środowisko Polaków było lepiej zintegrowane przynoszą efekty. Również prezydent, gdy rozmawia z przywódcami państw, w których Polonia jest liczna, zawsze porusza sprawy ważne dla tamtejszych wspólnoty rodaków. Prezydent Donald Trump praktycznie podczas każdego spotkania z prezydentem Andrzejem Dudą RP podkreślał, że docenia wkład 10 mln obywateli USA, którzy czują się Polakami. Budowa dobrych relacji głowy państwa z Polonią polega na wzajemnym wspieraniu się. Polska wspiera Polonię przez swoje działania, a oni wspierają aspiracje budowania silnej pozycji Polski na arenie międzynarodowej. Cieszę się, że pan prezydent Andrzej Duda bardzo skutecznie buduje relacje z Polakami na całym świecie, bo to przynosi coraz lepsze wymierne efekty.
- Andrzej Duda pod względem spotkań prezydenta RP z prezydentem USA jest chyba rekordzistą.
- To prawda, że te kontakty są częste, ale właśnie tak buduje się silną pozycję Polski. Owoce dobrych relacji na linii Waszyngton-Warszawa przecież każdy dostrzega.
- A jak wygląda sytuacja Polaków i Polonii w czasie pandemii? Czy Prezydent ma z nimi kontakt?
- Ten kontakt jest oczywiście utrudniony i możemy rozmawiać z Polakami tylko przez telefon, czy wideokonferencje. Niestety docierają do nas smutne informacje, że ofiarami śmiertelnymi koronawirusa są Polacy poza granicami. Odeszło wielu bardzo zasłużonych działaczy polonijni. Tegoroczne obchody święta Polonii i Polaków poza Granicami jest więc także smutne i trudne. Dlatego tym bardziej należy przypominać, że prezydent RP o naszych rodakach pamięta, bez względu na to, gdzie oni żyją.
- Czy 2 maja Prezydent będzie się kontaktował z Polakami poza granicami?
- Przygotowaliśmy specjalną telekonferencję prawie ze wszystkimi kontynentami, a więc Para Prezydencka spotka się, porozmawia i złoży życzenia z okazji ich święta. Rozmawiać będą m. in. z tymi Polakami, którzy w różnych stronach świata pomagają innym w walce z koronawirusem. Takie symboliczne spotkanie musi zastąpić uroczystości, które pan prezydent organizował w Pałcu Prezydenckim i Belwederze. Z okazji 2 maja Pierwsza Dama ma także zaplanowaną wideokonferencję z Prezydium Kongresu Oświaty Polonijnej.
- Pewnie podczas pracy z Polonia i Polakami za granicą często Pan Minister natrafia na instytucje kościelne. Czy nadal Kościół katolicki jest ostoją polskości tam gdzie żyją diaspory naszych rodaków?
- Oczywiście, że polskość poza granicami trwa dzięki polskim rodzinom, polskim nauczycielom i polskim duszpasterzom. Dom, szkoła i kościół są tymi miejscami, gdzie tą polskość sie przekazuje. Znam bardzo wielu polskich kapłanów, sióstr zakonnych, którzy na całym świecie pomagają środowiskom polonijnym. Parafie są takimi miejscami, gdzie animuje się ta cała polska społeczność, bo często przy polskich kościołach są polskie sklepy, szkoły i tworzą się takie polonijne centra... Takie oazy polskości w różnych miejscach świata.
Pomóż w rozwoju naszego portalu