Reklama

Z redakcji do parafii

Niedziela płocka 8/2008

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ks. Tomasz Opaliński: - Na początku lutego został Ksiądz mianowany proboszczem w Duninowie. Jakie były Księdza pierwsze myśli, nadzieje i obawy?

Reklama

Ks. Adam Łach: - Uczucie, które towarzyszyło mi w czasie otrzymania nominacji, było faktycznie mieszanką radości, nadziei i po trosze lęku. Przez ostatnie lata pracowałem przecież na zupełnie innym odcinku życia diecezjalnego - jako dziennikarz i redaktor „Niedzieli”. Mimo że często pisywałem o życiu różnych parafii, to jednak zdaję sobie sprawę, że nigdy w stu procentach nie poznałem ich problemów - tego, czym żyją na co dzień. W gazecie pokazywaliśmy siłą rzeczy jedynie pewne wycinki z parafialnej rzeczywistości. Teraz przyjdzie mi zmierzyć się ze wszystkimi problemami parafii: zarówno z jej wymiarem duszpasterskim, jak i materialnym. Zdaję sobie sprawę, że to ogromna odpowiedzialność - i przed Panem Bogiem, i przed Biskupem, który mnie do tej pracy kieruje. Świadomość tej odpowiedzialności może budzić jakiś lęk. Przyznam jednak, że dominującym uczuciem jest w tej chwili radość. Każdy ksiądz, kończąc seminarium, liczy się z tym, że zostanie kiedyś proboszczem, będzie duszpasterzem określonej wspólnoty. Usłyszawszy, że Ksiądz Biskup kieruje mnie do parafii Duninów, ogromnie się ucieszyłem. Jest to parafia o przebogatej, bo sięgającej XIII wieku historii, mająca przepiękny zabytkowy kościół, znajdująca się w niezwykle uroczym zakątku Mazowsza - tuż nad Wisłą, pośród jezior i lasów. Jej atutem są nade wszystko ludzie. Po pierwszych spotkaniach z parafianami, władzami gminy czy dyrekcjami szkół dostrzegam z ich strony ogromne ciepło i życzliwość.

- Gdy Karol Wojtyła usłyszał wiadomość o swoim mianowaniu na biskupa pomocniczego w Krakowie, tłumaczył kard. Wyszyńskiemu, że jest za młody; wtedy Prymas Tysiąclecia z właściwym sobie humorem odpowiedział mu: „Z tej słabości bardzo szybko się wyrasta”. Został Ksiądz najmłodszym proboszczem w diecezji. Ludzie starsi traktują młody wiek jako atut księdza, młodsi - czasem jako zarzut, równoznaczny z brakiem doświadczenia. Jak traktują Księdza wiek parafianie z Duninowa? Jak Ksiądz sam go widzi: jako atut czy słabość, z której trzeba wyrosnąć?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

- Trudno jest mi powiedzieć, jak traktują mój wiek parafianie. Czasem w rozmowie ktoś zażartuje: „Mówili, że ksiądz proboszcz najmłodszy w diecezji, a całkiem poważnie wygląda”. Jeśli chodzi o moje patrzenie na wiek, myślę, że jest on atutem. Uważam, że nie jest dobrze, jeśli księża czekają na probostwo do 16. czy 17. roku kapłaństwa. Z młodym wiekiem wiąże się zapał, nowe pomysły, siły. I byłoby dobrze, gdyby każdy ksiądz mógł to wszystko w pełni wykorzystać na potrzeby określonej wspólnoty jako jej duszpasterz. Tymczasem, gdy jest się wikariuszem np. do 40. roku życia i w perspektywie ma się kilkuletni jeszcze okres oczekiwania na pracę we własnej placówce duszpasterskiej, może pojawić się pewne zniechęcenie czy wypalenie. Uważam, że wiek, w którym zostałem proboszczem, jest praktycznie idealny: mam duży zapał do pracy i niezbędne doświadczenie, by go zrealizować.

- Objęcie parafii, przeprowadzka, pierwsze zajęcia duszpasterskie, spotkania z ludźmi… Co Księdza najbardziej zaskoczyło w nowych obowiązkach? Co daje największą satysfakcję? Co było największą trudnością?

- Najbardziej zaskoczyła mnie wielowątkowość parafialnego życia. Proboszcz musi wciąż pamiętać o mnóstwie spraw: najpierw życie liturgiczno-duszpasterskie, bo przez nie parafia spełnia swój cel, jakim jest prowadzenie wiernych do Pana Boga. Potem sprawy gospodarcze: troska o kościół i budynki parafialne (często w nie najlepszym stanie), kwestie podatków, dzierżaw, rozliczeń w ZUS itp., wnioski o dotacje na remonty zabytków, prowadzenie na bieżąco kancelarii parafialnej. Wreszcie tak przyziemne sprawy, jak sypiący się gdzieś parkan czy wywózka śmieci z cmentarza. To wszystko musi być prowadzone równolegle i nie można pozwolić sobie na zaniedbania żadnej ze spraw. Spamiętanie tego stanowi dla mnie obecnie największą trudność. Sądzę jednak, że kiedy już ogarnie się te sprawy, będą toczyć się one swoim naturalnym biegiem. Jeśli zaś chodzi o to, co przynosi satysfakcję - są to z całą pewnością spotkania z ludźmi. Jak już wspomniałem, spotykam się z ciepłym i życzliwym przyjęciem, a to daje mi nadzieję na dalszą owocną współpracę z moimi parafianami.

Reklama

- Posługa proboszcza, który cały czas powinien być ze swoimi parafianami, wymaga zupełnie innego stylu życia niż praca dziennikarza, który jest ciągle w ruchu, by być świadkiem wydarzeń i móc je ludziom przybliżać. Czy trudno jest się przestawić na ten nowy typ aktywności? A może da się znaleźć w nich coś wspólnego, np. troskę o człowieka: czy to parafianina, czy też czytelnika gazety?

- Jest faktem, że to dwa zupełnie różne światy. Przypominam sobie, jak kiedyś bp Zygmunt Kamiński zażartował, że Anioł Stróż nie nadąża za moim samochodem... Dziennikarz właściwie jest wciąż poza domem, proboszcz - wręcz przeciwnie, powinien być zawsze do dyspozycji swoich parafian. Przestawienie się na nowy styl życia wymaga pewnego czasu, chociażby z tej racji, że jeszcze przez jakiś czas mieszkałem „jedną nogą” w Duninowie, a drugą jeszcze w Płocku. Teraz jestem już pełnoprawnym mieszkańcem Duninowa i staram się być stale do dyspozycji wiernych. Wynika to oczywiście z troski, o którą Ksiądz pyta. Jest ona jednakowa wobec każdego człowieka, tylko w różnych życiowych sytuacjach bywa w różny sposób realizowana.

- Dziennikarstwo to nie tylko zawód, ale też w jakimś sensie pasja. Mamy więc nadzieję, że ta pasja w Księdzu pozostanie. Czy myśli Ksiądz o dalszej współpracy z „Niedzielą Płocką”, tym razem już z nieco innej perspektywy - z perspektywy proboszcza?

- Jeśli Ksiądz, jako obecny redaktor naczelny, wyrazi na to zgodę, z przyjemnością będę nadal gościł na łamach „Niedzieli Płockiej”. Sądzę, że z perspektywy parafii wiele rzeczy, o których będę pisał, nabierze dodatkowego waloru, wynikającego z doświadczenia parafialnej codzienności.

- Dziękuję serdecznie za rozmowę, a do współpracy zapraszam i… będę trzymał za słowo.

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Terroryzm czy wojna cywilizacji?

2024-09-11 07:48

[ TEMATY ]

terroryzm

World Trade Center

Jeffmock / pl.wikipedia.org

11 września 2001 r. grupa islamskich fanatyków samobójców uprowadziła cztery samoloty pasażerskie, aby uderzyć w Amerykę i zniszczyć najważniejsze ośrodki USA. Tak na progu XXI wieku rozpoczął się konflikt, który miliony islamistów na całym świecie określają jednoznacznie jako wojnę świętą z Zachodem - „dżihad”.

W rocznice tragicznego zamachu, przypominamy tekst prof. Józefa Szaniawskiego opublikowany na łamach Tygidnika Katolickiego "Niedziela". Zachodni politycy, dziennikarze i zwykli ludzie w Ameryce i Europie ze względu na polityczną poprawność, ale też strach, wolą mówić o terroryzmie. Tymczasem na naszych oczach, na oczach zaskoczonego świata, w ciągu dekady po ataku z 11 września 2001 r. sprawdza się realnie polityczna teoria Samuela Huntingtona - brytyjsko-amerykańskiego profesora i autora dzieła „Zderzenie cywilizacji”. Huntington twierdził, że „islam godzi w samą istotę cywilizacji zachodniej i chrześcijańskiej. Cokolwiek byśmy rozumieli pod tym pojęciem, to jest to nasza cywilizacja! (…) Jeżeli islam zmieniłby swoją postać, jego istnienie nie miałoby sensu. Fundamentem islamu jest święta wojna - dżihad”.
CZYTAJ DALEJ

Papież zachęcił w Dili do odzwierciedlania światła Boga miłości

2024-09-10 10:46

[ TEMATY ]

papież

Timor Wschodni

Franciszek w Azji i Oceanii

PAP/EPA

Papież Franciszek w Dili

Papież Franciszek w Dili

Prośmy. abyśmy umieli odzwierciedlać w świecie silne i czułe światło Boga miłości - powiedział Franciszek podczas Mszy św. sprawowanej na placu Taçi Tol w stolicy Timoru Wschodniego - Dili. Wzięło w niej udział ponad 750 tys. wiernych.

Ojciec Święty wyszedł od słów proroka Izajasza: „Dziecię nam się narodziło, Syn został nam dany” (Iz 9, 5), i zauważył, że zostały one skierowane do mieszkańców Jerozolimy, w czasie pomyślnym dla miasta, nacechowanym jednak, niestety, również wielkim upadkiem moralnym. Wówczas potrzebne jest nawrócenie, miłosierdzie i uzdrowienie.
CZYTAJ DALEJ

Łódź: święto ulicy Ogrodowej

2024-09-11 09:00

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Stowarzyszenie Ludzie Fabryki

Stowarzyszenie „Ludzie Fabryki” po raz kolejny zorganizowało dwudniowe obchody święta ulicy Ogrodowej.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję