„Dziwię się, że Donald Tusk tak się wypowiada, bo widocznie nie zdobył się na wysiłek, aby sprawdzić, jak w łatwy sposób można tajnie przeprowadzić wybory korespondencyjnie, bo zostały one przeprowadzone np. w Bawarii i tej tajności nikt tam nie kwestionował” - powiedział prezydent Andrzej Duda podczas środowej sesji pytań i odpowiedzi (Q&A) na Facebooku.
Prezydent w sesji Q&A odniósł się do „orędzia” Donalda Tuska, w którym były premier m.in. nawołuje do bojkotu wyborów mówiąc, że nie gwarantują one tajności. Prezydent odpowiadając na ten zarzut wskazał na Bawarię, gdzie przeprowadzono wybory korespondencyjne i nikt nie mówił tam o braku tajności.
Po prostu każdy otrzymał 2 koperty. W jednej kopercie znajdowała się karta do głosowania, która była kartą tajną, nie oznaczaną, nie wpisywano na niej nazwiska. Następnie wkładało się ją do drugiej koperty, którą się zamykało. To była część tajna. Następnie kartę swoimi danymi wkładano do drugiej koperty, a to wszystko oddawano do urn. Następnie komisja wyjmowała z tej koperty tę tajną kopertę i odkładała ją na bok, na stos anonimowych kopert. Komisja następnie odnotowywała, że obywatel oddał głos, a koperty z głosem, który nie były otwierane i były anonimowe, przekazywała do drugiej części komisji, gdzie inne osoby, w innym pomieszczeniu, te koperty otwierały i dokonywały tylko zliczenia wyników wyborów. Proszę mi wierzyć, nie ma tutaj żadnej obawy. To kwestia odpowiedzialności komisji, mężów zaufania. Da się to zrobić - podkreślił prezydent.
Pomóż w rozwoju naszego portalu