Reklama

Żyjąc w cieniu muru

Dla chrześcijan wyjazd do Ziemi Świętej nigdy nie jest zwykłą wyprawą. Nawiedzenie Bazyliki Grobu Pańskiego, Groty Narodzenia Jezusa, Wieczernika czy miejsca Wniebowstąpienia jest niewątpliwie ogromnym przeżyciem duchowym i modlitewnym. Tak też było w przypadku ks. Mirosława Toszy, założyciela Wspólnoty „Betlejem” w Jaworznie i trójki jego przyjaciół. Z jednej strony była to pielgrzymka do miejsc świętych, ale z drugiej wizyta u katolickich rodzin palestyńskich w Betlejem, współpracujących z organizacją „Pomoc Kościołowi w potrzebie”.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Codzienność w Betlejem

Betlejem to teren Autonomii Palestyńskiej. Oddalone jest od Jerozolimy zaledwie o 7 km, ale to tylko odległość na mapie. W rzeczywistości z Betlejem do Jeruzalem jest o wiele dalej, gdyż miasto oddziela mur wybudowany przez Izrael. Są wprawdzie punkty przechodzenia, ale nie wszyscy i nie o każdej porze mogą je przejść. Aby dostać się do Jerozolimy trzeba mieć specjalne pozwolenie, no i trzeba odstać swoje w długich kolejkach. W Betlejem żyło się i żyje głównie z turystów i pielgrzymów. Rozwinął się tam system małych, rodzinnych zakładów produkujących pamiątki z drewna oliwnego. Jednak po 1987 r., kiedy sytuacja z Izraelem stała się bardziej napięta, zakłady te i co za tym idzie sklepy trzeba było likwidować. Sytuację pogarsza dodatkowo fakt, iż rynek zbytu pamiątek jest sztucznie kontrolowany przez większe sklepy i przewodników, którzy wmawiają pielgrzymom, że tylko w marketach wskazanych przez nich i przewoźników jest tanio i bezpiecznie. Co wcale nie jest prawdą. Za takowe polecenie sklepu przewodnicy biorą później swoją marżę.
Bogacą się nieliczni i nawet nie mieszkańcy Betlejem, okazuje się, że część pamiątek sprzedawanych jako rodzime, wykonanych jest w Chinach.

System Tabasha

Taki stan rzeczy próbuje zmienić Viktor Tabash. Jego systemowe działania rzeczywiście pomagają miejscowym rodzinom, dając im prace i zarobki. Viktor Tabash, Palestyńczyk, który całe swoje życie związał z Kościołem katolickim. Jest wdowcem, ma dwóch synów: Epifaniego i Roniego, którzy podążają jego śladem. Wpaja im zasady, które przejął od swojego ojca, by być uczciwym i szlachetnym. I rzeczywiście, kogo byśmy nie spotkali, to wszyscy powtarzają nim krótko: good man - dobry człowiek. Viktor Tabash może pomóc rodzinom, dzięki współpracy z organizacją „Pomoc Kościołowi w potrzebie” w Betlejem, którego jest koordynatorem oraz setkom wolontariuszy w różnych państwach, którzy zajmują się rozprowadzeniem pamiątek. Wśród wolontariuszy jest także ks. Mirosław Tosza, który razem z mieszkańcami swojego domu w Jaworznie pomaga katolikom z Betlejem. Do grona tych osób możesz dołączyć i ty, Drogi Czytelniku, kupując pamiątki z drewna oliwnego, a tym samym wspierając palestyńskie rodziny katolickie w Betlejem.
Program pomocy obejmuje około 50 rodzin. Połowa z nich ma w piwnicach swoich domów małe warsztaty, w których wykonuje różnorodne pamiątki. System działa bardzo sprawnie, bo warsztaty specjalizują się w konkretnych pamiątkach. Jedne rodziny robią tylko szopki, inne różance, krzyże, rzeźby. Nad całością czuwa i koordynuje prace Viktor Tabash. Na jego głowie jest przyjmowanie zamówień z całego świata, ich realizacja, zakup materiałów - drewna oliwnego - co nie jest taką łatwą rzeczą - rocznie warsztaty przerabiają 40 ton drewna. Tabash zajmuje się odpowiednim składowaniem materiału, pocięcie go na odpowiedniej grubości plastry, rozwiezienie materiału. Musi przy tym uważać, by nie dać się oszukać i sprawdzać, czy materiał jest odpowiedniej jakości. Sprawa wysyłki pamiątek też nie jest tak prosta, jak u nas. Tutaj towar trzeba wysyłać z Jerozolimy. Czyni to zwykle jego syn Roni, bo ma prawo wejścia do Jeruzalem, ale nie ma prawa wjazdu autem, więc wynajmuje taksówkę bagażową. Nie zawsze udaje się jej przejechać na najbliższym przejściu, nieraz musi jechać od przejścia do przejścia, a jest ich 5, wykonując dziesiątki zbędnych kilometrów. I nie ma gwarancji, że w następnym punkcie zostanie przepuszczona. Dopiero w Jerozolimie paczki są nadawane i przez lotnisko w Ben Gurionie, drogą lotniczą trafiają na cały świat.
Więcej o warsztatach, ludziach w nich pracujących, rodzimych pamiątkach z Ziemi Świętej oraz klimacie Betlejem przeczytają Państwo w kolejnym numerze „Niedzieli”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kaczyński o zapowiedzi doprowadzenia Ziobry na przesłuchanie przed komisją: akt barbarzyństwa

2024-11-05 14:24

[ TEMATY ]

Jarosław Kaczyński

PAP

Zdaniem szefa PiS Jarosława Kaczyńskiego "aktem barbarzyństwa" jest zapowiedź sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa, która chce, by były szef MS, poseł PiS Zbigniew Ziobro został przymusowo doprowadzony na jej przesłuchanie. Według Kaczyńskiego komisja "wyraźnie działa" na korzyść państw obcych.

W poniedziałek sejmowa komisja śledcza ds. Pegasusa planowała po raz kolejny przesłuchać b. ministra sprawiedliwości i PG Zbigniewa Ziobrę, który jednak po raz czwarty nie stawił się na jej wezwanie, nie usprawiedliwiając też swojej nieobecności. Poniedziałkowe posiedzenie było już drugim po uzyskaniu opinii biegłego, który ocenił, że stan b. ministra pozwala mu na zeznawanie przed komisją.
CZYTAJ DALEJ

Bp Ważny: Nie należy sugerować, że związek homoseksualny jest rzeczywistością równą małżeństwu

2024-11-05 20:51

[ TEMATY ]

bp Artur Ważny

Mat.prasowy

Bp Artur Ważny

Bp Artur Ważny

Fiducia supplicans w pierwszych punktach mówi o małżeństwie jako rzeczywistości stworzonej przez Boga – świętej, sakramentalnej, dotyczącej wyłącznie relacji między kobietą a mężczyzną - mówi bp Artur Ważny w najnowszej książce "Bóg odrzuconych. Rozmowy o Kościele, wykluczeniu i pokonywaniu barier".

Mówił Ksiądz Biskup o wydawanych przez Kościół dokumentach dotyczących zjawiska homoseksualizmu. Opublikowana nie tak dawno przez Dykasterię Nauki Wiary – i wspomniana tu już wcześniej – Deklaracja Fiducia supplicans o duszpasterskim znaczeniu błogosławieństw wywołała jednak ogromne kontrowersje; można nawet powiedzieć, że podzieliła ona Kościół. Niektórzy uważają, że jest to pierwszy krok do zmiany doktryny, inni są zdania, że nie wnosi ona niczego nowego. Czy ten dokument naprawdę coś zmienia – a jeśli tak, to co konkretnie?
CZYTAJ DALEJ

Wolna Wigilia nie w tym roku? Lewica nie umie przygotować ustawy?

2024-11-06 11:06

[ TEMATY ]

Boże Narodzenie

wolna Wigilia

braki

bubel legislacyjny

Karol Porwich/Niedziela

Marszałek Sejmu Szymon Hołownia powiedział w środę, że w projekcie Lewicy wprowadzającym dzień wolny w Wigilię brakuje oceny skutków finansowych oraz deklaracji ws. zgodności z prawem UE i czeka na uzupełnienie braków. Według niego rozsądne byłoby, aby Wigilia była wolna od przyszłego roku.

Na konferencji prasowej poprzedzającej rozpoczęcie posiedzenia Sejmu Hołownia został zapytany o dalsze losy złożonego przez Lewicę projektu nowelizacji ustawy o dniach wolnych od pracy zakładającego, że Wigilia Bożego Narodzenia będzie dniem wolnym od pracy. Projekt ten otrzymał numer druku, co oznacza, że należy poczekać siedem dni, żeby posłowie mogli się nim zajmować.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję