Kibice i sympatycy Legii Warszawa spotkali się wczoraj wieczorem w katedrze na warszawskiej Pradze na uroczystej Mszy świętej. W ten sposób chcieli podziękować Bogu za zwycięstwo swojego klubu oraz zdobycie w tym sezonie pucharu. Eucharystii przewodniczył proboszcz parafii katedralnej i oddany kibic Legii ks. prałat Bogusław Kowalski.

Przyrównując w homilii życie duchowe do sportu powiedział, że „to jest jeden wielki mecz, jedna wielka walka ze słabościami, pokusami i z grzechem”. Aby wygrać potrzebujemy dobrego trenera, a najlepszym jest Jezus Chrystus. Ten wychowawca nigdy nas nie zawiedzie – zauważył kaznodzieja.

Tłumaczył także, że łaska Boża jest darem, ale aby przyniosła ona owoce w ludzkim życiu to człowiek musi z nią współpracować. Nie wystarczy codziennie się modlić, czy przystępować do komunii św., bo jeśli będzie to czynione bezmyślnie to nic nie da podobnie jak z utalentowanym piłkarzem jeśli nie będzie się ćwiczyć to nie ma co liczyć na sukces - tłumaczył ks. Kowalski. I jak dodał, chrześcijaństwo nie polega na tym aby być bez grzechu, bo to jest niemożliwe, ale na nieustannym powracaniu do Chrystusa.

Proboszcz parafii katedralnej podkreślił także znaczenie wspólnoty w życiu człowieka- Człowiek nie jest samotną wyspą, potrzebuje innych, potrzebuje miejsc gdzie czuje się jak u siebie. Naszą małą ojczyzną jest właśnie Łazienkowska, barwy klubowe, herb, hymn o Warszawie - powiedział ks. Kowalski, dodając że wychowywanie dzieci i młodzieży w duchu przywiązania do małych ojczyzn w tym np. klubu sportowego przekłada się później na szacunek dla wartości narodowych, dla tego wszystkiego co stanowi naszą Ojczyznę w wymiarze narodowym. " Ojcu łatwiej będzie wytłumaczyć dorastającemu synowi co znaczą barwy biało-czerwone, czym jest orzeł - godło narodowe czy hymn państwowy.

Na tytuł mistrza Polski kibice Legii czekali siedem lat.