Reklama

Wigilia w Kozielsku

Niedziela toruńska 51/2007

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Z tych fantastycznych ludzi, którzy byli ze mną na tym Bożym Narodzeniu ani jeden nie żyje (...). W Wigilię, kiedy odprawiam Mszę św., krzyczę do Pana Jezusa, że przecież oni byli razem ze mną - 15 tys. wymordowanych, a z Kozielska - 4, 5 tys. Zdaję sobie sprawę, że ci, z którymi łamałem się opłatkiem, byli szybciej u dobrego Boga i wypraszali już łaski dla nas.
Ks. Zdzisław Peszkowski, kapelan Rodzin Katyńskich

Zbliżają się święta Bożego Narodzenia, a my tutaj siedzimy. Ciężko to będzie przechodzić tutaj (...) na obczyźnie i w niewoli” - czytamy w pamiętniku ppor. Dobiesława Jakubowicza znalezionym przy jego ciele w katyńskim grobie. Opublikowano co najmniej 20 takich pamiętników wydobytych wiosną 1943 r., trzy lata po rozstrzelaniu jeńców przywiezionych tu z Kozielska. Stanowią one zapis stanu ducha żołnierzy upokorzonych niewolą, zżeranych tęsknotą, przeżywających wahania nastrojów od zwątpienia do nadziei, niestety bezpodstawnej... Pragniemy na podstawie tych pamiętników przywołać obraz ich ostatniej Wigilii.

Chandra, chandra męczy mnie...*

Reklama

„Przez cały miesiąc pobytu życie płynie monotonnie: spanie, wstawanie i jedzenie” - pisze 1 grudnia 1939 r. por. Jan Zienkiewicz, jeden z jeńców przywiezionych na początku listopada do sowieckiego obozu w Kozielsku - 250 km na południowy wschód od Smoleńska. Tak samo przeżywali pobyt w zamienionym na więzienie klasztorze, cerkwi i pobliskich budynkach oficerowie różnych broni i służb - zawodowi i rezerwiści. „Zimno w nocy. Klozety popsute. Listu nie mam” - lapidarnie oddaje codzienność obozu mjr Stefan Pieńkowski. „Mieszkamy w «Cyrku» (jeden z bloków obozu urządzony w cerkwi - W.W.) - 500 ludzi stłoczonych jak śledzie na piętrach prycz. (...) nie ma gdzie usiąść, nie ma co czytać, grać itd. Bezużytecznie dzień za dniem upływa na wyczekiwaniu, zrzędzeniu na wszystko. Znowu ogonki długie jak węże morskie do jedzenia, do wody, do latryny, do sklepiku” - charakteryzuje obozowe życie kpt. Tomasz Siwicki. „Beznadziejność ze wszystkich stron. Tylko pytają, kiedy damoj” - czytamy w pamiętniku por. Stanisława Bakuły, który jednak zachowuje oficerski fason: „Ja jestem żołnierz i nie daj Bóg, żebym wrócił do Polski jako niewolnik. Ja chcę wrócić z pola walki z bronią w ręku”. Lecz innych zżera depresja: „Mnie chandra znów gnębi” - wyzna mjr Kazimierz Szczekowski. „Chandra tłucze” - skwituje swój nastrój ppor. Andrzej Rieger.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wilia za 2 tygodnie, Boże, Boże!

„Nastroje obecnie kiepskie wobec zbliżających się świąt” - zanotuje mjr Szczekowski. Powszechne przygotowania do Wigilii mają przytłumić bezsens obozowego życia. „Omawiamy zakupy wigilijne - cukier, marmolada” - cieszy się ppor. Rieger. Symbolicznego wymiaru w realiach nieludzkiej ziemi nabiera opowieść ks. Peszkowskiego, wówczas podchorążego ułanów, który poszedł do obozowego kucharza po mąkę na opłatki: „Nie wiedziałem, jak to po rusku powiedzieć, ale mówię: - Bo ja potrzebuję opłatki. Coś go trzasnęło zaraz! I dał mi tę mąkę. (...) Wziął mnie na dwór. Wtedy przeżegnał się i jednym tchem powiedział: «Ojcze nasz, Zdrowaś Mario, Wierzę w Boga, Królowo Korony Polskiej, módl się za nami». - To jest nasz sekret - rzekł. Później się dowiedziałem, że on był z Bobrujska, gdzie mój pułk Ułanów Krechowieckich został stworzony”.

Wilia - ale jaka - pełno łez jawnych i ukrytych

23 grudnia wywieziono z obozu duchownych wszystkich wyznań. Włodzimierz Wajda zanotował: „Czort wie, dokąd ich wywożą. Obecnie trzymają ich w kinie i naturalnie szczegółowo rewidują (...) jednak ci biedacy mają gorszą niż my Wilię”. Ten sam oficer tak skomentował wydany przez komendanta zakaz śpiewania kolęd: „No niech nas pocałują w (...). Będziemy śpiewali cały wieczór”. Przez cały dzień trwały przygotowania do wieczerzy. Stół przykryty prześcieradłem zastawiano skromnym jadłem: śledziem, kaszą z cukrem, sucharkami z chleba, kisielem, kawałkiem piernika, herbatą. Boże Narodzenie było jednak dla jeńców czymś nieporównanie głębszym niż odwzorowanie domowej tradycji w więziennych warunkach. Słowa kolędy „Bóg się rodzi, moc truchleje...” musiały budzić otuchę. A jednak w zrealizowanej po 67 latach filmowej wizji Andrzeja Wajdy, kolęda „Bóg się rodzi” śpiewana przez oficerów ciasno stłoczonych w obozowym pomieszczeniu brzmi jak „De profundis clamavi...” („Z głębokości wołam...”). Na obraz tamtej Wigilii nakłada się bowiem widok katyńskich dołów śmierci. My po prostu wiemy to, co się miało stać za kilka miesięcy.
Oddajmy teraz im głos: „Wigilia wieczorem o 6 - trochę łez i smutku - uchwaliliśmy, że musimy się trzymać, bo potrzebni jesteśmy silni [dla] kraju i rodzin” (por. Zienkiewicz). „Była ogromna jedność, powiedziałbym nawet: mistyczna jedność” (ks. Peszkowski). „Zamiast choinek zatknięte na słupach gałązki. Paliły się tu i ówdzie świeczki, krążyły opłatki robione przez jeńców z mąki (szare, cienkie placuszki). Z jednej strony panowało ożywienie, z drugiej głęboka zaduma i nawet łzy. Wszyscy przenieśli się myślami do swoich i snuli powrotne marzenia” (kpt. Siwicki). „Myślami wciąż prawie w domu - przy przygotowaniach - przy Wilii, pod drzewkiem” (ppor. Rieger). „Nie mogę nic przełknąć. Oddalam się od mej pryczy i łkając ślę swe życzenia Stefie i Hance, i wszystkim moim drogim, gorącą modlitwę. Jak ona spędza Wigilię? Północ, zasypiałem, gdy zbudził mnie dyskretny, cichy chór kolęd. To chór kolegów tak piękny i tęskny, i rzewny, że znów ze wszystkich pryczy rozlega się tłumiony szloch, w którym czuć tęsknotę, rozpacz i własną straszną niemoc” (kapitan o nieustalonym nazwisku).

*Śródtytuły pochodzą z pamiętników odnalezionych w Katyniu. W.W.

Kalendarium

25 grudnia 1939 - „Wierzę w to, że już następną rocznicę [ślubu] i święta Bożego Narodzenia będziemy Kochanie, Marysieńko, obchodzić razem...”.

28 grudnia 1939 - „Są wiadomości, że obóz w Starobielsku zlikwidowany. Pewnie i nasz los wkrótce się rozstrzygnie”.

13 lutego 1940 - „Dalsze pogłoski, że wkrótce wszyscy wyjedziemy”.

31 marca 1940 - „Żyjemy w oczekiwaniu”.

18 kwietnia 1940 r. - „Jutro transport, więc jest nadzieja”.

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dlaczego Epifania przypada 6 stycznia?

Niedziela świdnicka 1/2019, str. VII

[ TEMATY ]

Epifania

Karol Porwich/Niedziela

Ustalenie daty obchodów uroczystości Objawienia Pańskiego nie dokonało się przypadkowo. Choć nie została wskazana przez Pismo Święte, to posiada symbolikę opartą na tekstach biblijnych

Zanim przejdziemy do omówienia symboliki kryjącej się pod datą dzienną 6 stycznia, należy najpierw wyjaśnić nazwę uroczystości, którą wówczas obchodzi Kościół. Ta najbardziej rozpowszechniona wśród wiernych w Polsce to święto Trzech Króli. Z kolei w polskiej edycji ksiąg liturgicznych figuruje określenie Objawienie Pańskie. Natomiast w księgach łacińskich i w całej tradycji chrześcijańskiej od początku funkcjonuje nazwa Epifania, pochodząca z języka greckiego (epifaneia), która oznacza „objawienie”, „ukazanie się”. Chodzi o objawienie się Jezusa Chrystusa, Wcielonego Syna Bożego jako Zbawiciela świata. Nazwą „epifania” określano narodzenie Jezusa, Jego chrzest w Jordanie i dokonanie pierwszego cudu na weselu w Kanie Galilejskiej. Taką treść miało pierwotne święto Epifanii, które powstało ok. 330 r. w Betlejem. Obejmowało ono początkowe tajemnice zbawienia, o których informują nas pierwsze rozdziały Ewangelii ze skupieniem się na tajemnicy narodzenia Chrystusa. Epifania ulegała ewolucji wraz z jej rozszerzaniem się poza Palestynę. Na Wschodzie stanie się pamiątką chrztu Jezusa w Jordanie, a na Zachodzie będzie stanowić obchód trzech cudownych wydarzeń (tria miracula) stanowiących początkowe objawienia chwały Bożej Zbawiciela: pokłon Mędrców ze Wschodu, chrzest w Jordanie i cud w Kanie Galilejskiej, przy czym z czasem hołd magów rozumiany jako objawienie się Chrystusa poganom zdominuje niemal wyłącznie łacińską celebrację Epifanii. W ludowej świadomości stanie się ona zatem świętem Trzech Króli ze względu utożsamienie mędrców z królami na podstawie niektórych biblijnych tekstów prorockich, a ich liczba zostanie ustalona w związku z trzema darami, jakimi zostało obdarowane Dzieciątko Jezus. Te różnice między Wschodem a Zachodem nie przekreślają jednak faktu, że istotną tematyką tego obchodu liturgicznego pozostaje objawienie się Boga w Chrystusie.
CZYTAJ DALEJ

Zmarł ks. Dariusz Tuszyński

2024-12-31 22:05

[ TEMATY ]

nekrolog

Zielona Góra

Bobrowice

Materiały kurialne

śp. ks. Dariusz Tuszyński

śp. ks. Dariusz Tuszyński

Wieczorem 31 grudnia 2024 roku, w wieku 38 lat, odszedł do wieczności ks. Dariusz Tuszyński, wikariusz parafii Podwyższenia Krzyża Świętego w Bobrowicach.

Urodził się 2 października 1986 roku w Głogowie. Ukończył Wyższe Seminarium Duchowne w Gościkowie-Paradyżu. Pochodził z parafii pw. Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski w Głogowie. Święcenia diakonatu otrzymał 14 maja 2011 w konkatedrze św. Jadwigi Śląskiej w Zielonej Górze. Święcenia kapłańskie przyjął 26 maja 2012 w katedrze Wniebowzięcia NMP w Gorzowie Wlkp. Od sierpnia 2024 posługiwał w parafii Podwyższenia Krzyża Świętego w Bobrowicach.
CZYTAJ DALEJ

Zostań statystą w filmie!

2025-01-07 18:36

archiwum organizatorów

    Już w lutym wystartuje ostatnia tura dni zdjęciowych do filmu „Znak sprzeciwu”, opowiadającego poruszającą historię strajku szkolnego z 1984 roku we Włoszczowie.

Produkcja przyciągnęła znane nazwiska polskiego kina, takie jak: Rafał Zawierucha, Sebastian Fabijański, Piotr Cyrwus, Mieczysław Hryniewicz, Dominika Kluźniak, Henryk Gołębiewski, Bartłomiej Błaszczyński czy Wojciech Słupiński. Jednak, aby produkcja doszła do skutku, potrzebnych jest aż 1000 statystów!
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję