Z doniesień wynika, że wyraźnie przyśpiesza on zwalczenie choroby przez pacjenta. Na razie jednak dostępne są jedynie szczątkowe dane, a oficjalne wyniki badań klinicznych nad lekiem będą znane najwcześniej pod koniec kwietnia.
Ordynator oddziału zakaźnego Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. J. Gromkowskiego we Wrocławiu prof. Krzysztof Simon powiedział 20 kwietnia dziennikarzom, że badania kliniczne z tym lekiem będą też prowadzone w innych ośrodkach w Polsce. „U nas badanie dotyczy 10 osób. Mamy podawać lek w ramach tego programu pacjentom w ciężkich stanach klinicznym z niewydolnością krążeniowo-oddechową” – mówił profesor.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Dodał, że w jego ocenie lek powinien być podawany pacjentom zakażonym koronawirusem nieco wcześniej. „Wolałbym podawać go w momencie masowej replikacji wirusa, a nie dopiero w stanie zaawansowanego zapalenia płuc” – mówił.
Czy lek jest bezpieczny?
Remdesivir testowany jest w wielu krajach, zarówno w USA, Chinach i Europie na różnych etapach badań klinicznych. Jego główne działanie polega na blokowaniu powstawania nowych kopii wirusa, w tym wypadku SARS-CoV-2.
Reklama
Lek ten opracowano w celu leczenia gorączki krwotocznej wywołanej przez wirusa eboli. Badania kliniczne jednak wstrzymano, gdy się okazało, że jest mało skuteczny w blokowaniu tego patogenu. Okazało się natomiast, że ma silniejsze działanie przeciwwirusowe w przypadku koronawirusów, takich jak SARS i MERS. Zaczęto go więc testować przeciwko SARS-CoV-2.
Lekarze nie mogą jednak stosować tego leku poza wskazaniami, bo nie został jeszcze zarejestrowany. Prowadzone obecnie badania mają wykazać, że jest zarówno skuteczny, jak i bezpieczny w użyciu.
Badania we Wrocławiu
We Wrocławiu trwają również badania nad innymi lekami, które mogą być użyte w leczeniu koronawirusa. Wrocławski Uniwersytet Medyczny prowadzi badania nad zastosowaniem w leczeniu chlorochiny. To lek podawany chorym na malarię. W badaniach nad nim uczestniczy m.in. prof. Krzysztof Simon.
W leczeniu pacjentów z Koszarowej próbowane są też inne leki, m.in. na HIV. Kilka tygodni temu prof. Simon mówi, że kilkoro pacjentów, u których zastosowano tę terapię, szybko wróciło do zdrowia. Jednak jest ich zbyt mało, by mieć pewność, że to efekt leczenia.