Reklama

Kiedy wiara jest autentyczna?

Niedziela kielecka 50/2007

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Czy moja wiara może „zajarać” kogoś, kolegę koleżankę ze studiów? Na te pytania starał się dać odpowiedź o. dr Rafał Szymkowiak, kapucyn z Krakowa, który spotkał się ze studentami 27 listopada w kaplicy akademickiej.
Przekonująco brzmiało świadectwo franciszkanina, który na co dzień pracuje z młodzieżą alternatywną. Wiara nie jest czuciem, ani odczuwaniem, nie to jest w niej najważniejsze. Jest za to posłuszeństwem wobec Boga. Jesteśmy społeczeństwem ludzi wierzących - ponad 90 procent ludzi mówi o przynależności do Kościoła. Ostatnie sondaże na temat wiary wskazują bardzo wyraźnie, jak deklaratywna jest to przynależność, skoro 60% badanych osób nie wierzy w Zmartwychwstanie Chrystusa. Wiara wymaga całkowitego zaufania, tak aby można było wykonać ten skok w nieznane - przekonywał studentów. Takiego zaufania, by jak zakonnica po słowach „Jezu, ufam Tobie”, odważnie skoczyć z wysokiej drabiny. Wiara wymaga posłuszeństwa. Tylko w nim możliwe jest budowanie relacji z Jezusem, które wytrwają najcięższe próby. Podobne do tej o. Rafała, kiedy uległszy wypadkowi, ze złamanym kręgosłupem w karetce powtarzał słowa: „Bóg jest miłością i nie może dawać nic jak tylko miłość”. Wiara wymaga świadectwa, którego tak bardzo potrzebuje młodzież, choćby ta z „Przystanku Woodstock” - poszukująca duchowych przeżyć między eksperymentami z marihuaną, ruchem Hare Kriszna a filozofią Wschodu. Taka wiara ufna, posłuszna, odważna może „zajarać”.

Czy „zajarała” studentów przybyłych na wykład?

- To jest autentyczna postać, która nie afiszuje się przed nami teologiczną wiedzą, mówi jasno bez ogródek. Jestem pod wrażeniem - mówiła jedna z uczestniczek. Entuzjazm młodych wywołał pokaz multimedialny, który dopełnił myśl i przesłanie o. Rafała.
Wieczorem studenci, wykładowcy, przedstawiciele środowisk akademickich zgromadzili się na Mszy św., którą celebrował bp Kazimierz Ryczan z duszpasterzem akademickim ks. dr. Arturem Skrzypkiem i innymi kapłanami.
„Wy jesteście solą Chrystusa. Wy nadajecie Chrystusowy smak życiu społecznemu, kulturalnemu, uniwersyteckiemu i towarzyskiemu. (…) Wasza miłość, pasje życiowe mają smak Chrystusowej prawdy. Wy jesteście światłością świata. W świetle tym ludzie znajdują prawdę i drogę (…) - mówił Ksiądz Biskup do społeczności studenckiej.
Studenci wyrazili wdzięczność Księdzu Biskupowi za przewodniczenie Eucharystii i modlitwę oraz duszpasterską troskę. Podziękowania do wszystkich, którzy pomagali przy organizowania wydarzenia (władzom uczelni, sponsorom, studentom), złożył także ks. Artur Skrzypek.
Przy mocno prószącym śniegu zebrali się jeszcze na krótką modlitwę przed Pomnikiem Jana Pawła II. W zimowej scenerii rozbrzmiewał hymn „Abba, Ojcze”. A potem przyszła kolej na długo oczekiwanego Kielcach gościa i dobry łyk pięknej poezji śpiewanej. W kaplicy akademickiej zaśpiewała dla wszystkich Antonina Krzysztoń.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nowenna za wstawiennictwem św. Teresy Benedykty od Krzyża

[ TEMATY ]

nowenna

Edyta Stein

św. Teresa Benedykta od Krzyża

Archiwum Towarzystwa Edyty Stein we Wrocławiu

Zapraszamy do wspólnej modlitwy nowenną za wstawiennictwem św. Teresy Benedykty od Krzyża (Edyty Stein) przed liturgicznym wspomnieniem. Nowenna do odmawiania między 31 lipca a 8 sierpnia.

31 lipca

CZYTAJ DALEJ

Święta Edyta Stein

Niedziela szczecińsko-kamieńska 44/2002

[ TEMATY ]

Edyta Stein

Towarzystwo im. Edyty Stein

Edyta Stein jako wykładowca, 1931 r.

Edyta Stein jako wykładowca, 1931 r.

Św. Edyta Stein (Teresa Benedykta od Krzyża; 1891-1942), Żydówka, nawrócona na katolicyzm, filozof, karmelitanka, męczennica. Urodzona we Wrocławiu była najmłodszym z jedanaściorga dzieci w gorliwej i praktykującej rodzinie żydowskiej. Od wczesnego dzieciństwa była żądna wiedzy. Na uniwersytetach we Wrocławiu, Getyndze i Fryburgu studiowała psychologię, historię i literaturę niemiecką, a przede wszystkim filozofię. Była uczennicą, a później asystentką filozofa Edmunda Husserla, przyjaźniła się m.in. z Martinem Heideggerem i Romanem Ingardenem. Przez wiele lat jako filozof i uczona wierzyła tylko rozumowi i uważała się za ateistkę. W okresie studiów wśród jej przyjaciół byli głęboko wierzący chrześcijanie, którzy swoim życiem intrygowali Edytę. Fascynowała ją żarliwa modlitwa, którą obserwowała, odwiedzając kościoły katolickie. Latem 1921 r. po przeczytaniu Twierdzy wewnętrznej - autobiografii św. Teresy z Avila poszła prosić proboszcza o chrzest św. Otrzymała go 1 stycznia 1922 r., miała wówczas 31 lat i pragnęła wstąpić do zakonu, ale za radą kierownika duchowego odłożyła tę decyzję. Przez kolejnych 11 lat była nauczycielką i działaczką społeczną. W całej Europie głosiła odczyty o potrzebie odnowy społeczeństwa i państwa, o powołaniu i roli kobiety, pokoju i godności ludzkiej. W dalszym ciągu zajmowała się też pracą naukową. Już kiedy dowiedziała się, że nie może pracować nadal w Niemieckim Instytucie Pedagogicznym w Monastyrze z powodów rasowych, oznajmiła: "Doznałam niemal ulgi, że oto powszechny los Żydów spotkał i mnie...". Dopiero w 1933 r. wstąpiła wraz z siostrą Różą do klasztoru Karmelitanek w Kolonii. Pożegnanie z matką - gorliwą i religijną Żydówką było dla Edyty bardzo trudnym doświadczeniem. Oto jak wspomina dzień, w którym opuściła dom rodzinny, by udać się do klasztoru: "Nie mogła mnie ogarnąć radość. Zbyt straszne było to, co leżało za mną. Ale byłam głęboko uspokojona - w przystani Bożej woli". Po nawróceniu i przyjęciu chrztu św. odnalazła też na nowo swoją tożsamość żydowską i była dumna z tego, że jest blisko Chrystusa nie tylko przez wiarę, ale i ze względu na więzy krwi: "Rozmawiałam ze Zbawicielem i powiedziałam Mu, że wiem, iż to Jego Krzyż zostaje teraz włożony na naród żydowski. Ogół tego nie rozumie, ale ci, co rozumieją, ci muszą w imieniu wszystkich z gotowością wziąć go na siebie. Chcę to uczynić, niech mi tylko wskaże jak. Gdy nabożeństwo się skończyło, miałam wewnętrzną pewność, że zostałam wysłuchana". W kwietniu 1938 r. złożyła śluby wieczyste, a w grudniu tego roku, po pogromach żydowskich w Niemczech, wyjechała z Kolonii do holenderskiego Karmelu w Echt. Praca naukowa i obszerna korespondencja - duchowe kierownictwo przepełniało jej życie. W 1942 r. Niemcy aresztowali w Holandii m.in. wielu katolików pochodzenia żydowskiego. Wśród aresztowanych znalazła się Edyta Stein i jej siostra. Jeszcze na kilka dni przed śmiercią, nie chcąc korzystać z tego, że została ochrzczona, odrzuciła szansę uratowania i pragnęła umrzeć razem z innymi Żydami.
7 sierpnia obie siostry trafiły do Oświęcimia, gdzie 9 lub 10 sierpnia poniosły śmierć w komorze gazowej. Edyta gotowa na śmierć mówiła do swej siostry Róży: "Chodź, idziemy za nasz naród". Wiedziała, że aby wypełnić powołanie, często trzeba ponieść ofiarę, a mimo to wskazywała: "Przede wszystkim modlić się o poznanie właściwej drogi; kiedy się ją dostrzeże, iść bez oporów za natchnieniem łaski. Kto tak postępuje i trwa cierpliwe, nie może powiedzieć, że jego wysiłki są daremne. Nie trzeba tylko Bogu wyznaczać terminów".
Błogosławioną ogłosił ją Jan Paweł II podczas swej podróży do Niemiec 1 maja 1987 r. w Kolonii, a świętą - 11 października 1998 r. w Rzymie. Jej wspomnienie liturgiczne przypada 9 sierpnia. Podczas kanonizacji Ojciec Święty nazwał Edytę Stein "wybitną córką Izraela i córką Kościoła". "Od tej chwili, wspominając nową świętą każdego roku, nie możemy nie pamiętać jednocześnie o Szoah, o tym okrutnym planie zagłady narodu, o planie, którego ofiarą padły miliony braci i sióstr Żydów" - mówił Papież w homilii. Ale przede wszystkim podkreślił: "Siostra Teresa Benedykta od Krzyża mówi nam wszystkim: Nie uznawajcie za prawdę niczego, co jest wyzute z miłości. I nie uznawajcie za miłość niczego, co jest wyzute z prawdy! Jedno bez drugiego staje się niszczycielskim kłamstwem".

CZYTAJ DALEJ

Brazylia/ Samolot pasażerski rozbił się w stanie Sao Paulo

2024-08-09 19:50

[ TEMATY ]

Brazylia

Adobe.Stock

Samolot pasażerski z 62 osobami na pokładzie rozbił się w piątek w rejonie miasta Vinhedo w brazylijskim stanie Sao Paulo, poinformowała agencja Reuters, powołując się na lokalne media.

Samolot ATR-72 linii lotniczej VoePass z 62 osobami na pokładzie rozbił się w piątek w zamieszkałym obszarze miasta Vinhedo w brazylijskim stanie Sao Paulo, poinformowała agencja AP. Samolotem podróżowało 58 pasażerów i czterech członków załogi. Maszyna miała lądować na międzynarodowym lotnisku Guarulhos.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję