Tym uroczystym aktem klasztor został ofiarowany Bogu jako miejsce szczególnego kultu i jako miejsce, gdzie Bóg przyjaźnie będzie przechadzał się z człowiekiem. Kiedy Ksiądz Biskup wylał na ołtarz Krzyżmo św. i namaścił go, a dym kadzidła uniósł się w górę i napełnił kaplicę swoją wonią, można było doświadczyć obecności i łaski Boga. On wybrał to miejsce i przez posługę Kościoła zapewnił nas, że rzeczywiście stoimy przed Nim, że On jest tu obecny. Był to moment szczególnie ważny.
Historia naszego klasztoru ma dopiero 12 lat, ale nie jest to całkiem nowy klasztor. Jego powstanie, to kontynuacja przerwanego przez zaborcę 213 lat temu, życia klariańskiego, wyznaczanego rytmem modlitwy i pracy przy ul. Kościuszki w Zamościu. Dzisiaj, kilka kroków dalej, w Sitańcu żyją te same siostry św. Klary, przepasane białym franciszkańskim sznurem z trzema węzłami, symbolem ślubów: czystości, ubóstwa oraz posłuszeństwa i znów przybyły z tego samego klasztoru co przed wiekami - ze Starego Sącza, a przybyły nie do obcych, ale do swoich. Życzliwość i otwarte serca mieszkańców Zamościa i okolic pozwalają nam czuć się jak u siebie w domu. Za to przyjęcie wszystkim bardzo dziękujemy.
Nasze dziś na zamojskiej ziemi ma swój początek w XIII wieku, w powołaniu św. Franciszka i św. Klary. „Klara przekroczyła próg klasztoru mając zaledwie 18 lat. Zmarła w wieku 59 lat, po życiu wypełnionym cierpieniami, intensywną modlitwą, niedostatkiem i pokutą. Jedynym jej pragnieniem było żarliwe pragnienie Chrystusa ukrzyżowanego. Życie Klary, miało charakter kontemplacyjny i klauzurowy, lecz nie pustelniczy, a Jej serce i serca jej towarzyszek były wielkie jak świat: jako siostry kontemplacyjne orędowały za całą ludzkością. Obdarzone wrażliwością na codzienne problemy każdego człowieka, potrafiły udźwignąć wszelkie ciężary. Nie istniała taka zgryzota bliźniego, cierpienie, udręka czy rozpacz, które by nie znalazły oddźwięku w sercach kobiet-orantek” (tak pisał o św. Klarze sługa Boży Jan Paweł II w liście do Klarysek z okazji 800-lecia Jej urodzin). I to jest nasze powołanie dziś. Chcemy nieść w naszych sercach cierpienia i niepokoje Kościoła i świata, z pełnym zaangażowaniem wewnętrznym chcemy przyjąć na siebie wszystko, czym żyje ziemia zamojska, wszystkie troski Pasterza Diecezji i Jego współpracowników - kapłanów diecezjalnych i zakonnych oraz wszystkich mieszkańców Zamojszczyzny. Po to jest klasztor klauzurowy, by każdemu wskazywał kierunek - niebo. Po to jest, by nikt w drodze nie ustał. Pragniemy podtrzymać ten unoszący się z ołtarza dym kadzidła, a jest nim modlitwa, którą nieustannie zanosimy do Boga.
Pomóż w rozwoju naszego portalu