Czterdziestego dnia po Bożym Narodzeniu Kościół obchodzi święto
Ofiarowania Pańskiego, zwane dawniej świętem Oczyszczenia Najświętszej
Maryi Panny. Polska wieś nazwała go świętem Matki Bożej Gromnicznej.
Taka jest geneza tego święta i skąd nazwa Matki Bożej Gromnicznej?
Myślę, że należałoby przybliżyć czytelnikom Niedzieli pokrótce historię
i tradycję tego święta, gdyż jego znajomość jest znikoma. Dla wielu
jest to czas zakończenia okresu Bożego Narodzenia, mówią, że "jest
to ostatni dzień śpiewania kolęd", inni pamiętają, że tego dnia należy
pójść do kościoła z pięknie przystrojoną gromnicą, aby ją poświęcić. "
Już od wieków ludzie tego dnia przystrajają pięknie gromnice i przynoszą
je do kościoła. Gromnice, które znajdują się w domu, mają strzec
nas przed niebezpieczeństwami". Nieliczni pamiętają, że ten dzień
jest pamiątką Ofiarowania Pana Jezusa w świątyni, a zapalona świeca
jest symbolem Chrystusa - Światłości świata.
Ofiarowanie Pana Jezusa w świątyni jerozolimskiej było ważnym
wydarzeniem w życiu Świętej Rodziny. Św. Łukasz Ewangelista opisuje: "
Gdy zaś nadszedł dzień poddania ich, zgodnie z Prawem Mojżeszowym,
oczyszczeniu, zanieśli Go do Jerozolimy, aby był ofiarowany Panu,
według tego, co jest napisane w Prawie Pańskim: Każde pierworodne
dziecko płci męskiej będzie poświęcone Panu. Mieli również złożyć
ofiarę zgodnie z tym, co jest powiedziane w Prawie Pańskim: parę
synogarlic lub dwa gołąbki" (por. Łk 2, 22-24).
Według Prawa Mojżeszowego każda kobieta przez 40 dni po
urodzeniu chłopca, a przez 80 dni po urodzeniu dziewczynki pozostawała
nieczysta. Nie wolno jej było dotykać niczego świętego, ani wchodzić
do świątyni. Po upływie tego czasu matka musiała przynieść do świątyni
jednorocznego baranka. "Jeżeli zaś ona jest zbyt uboga, aby przynieść
baranka, to przyniesie dwie synogarlice albo dwa młode gołębie, jednego
na ofiarę całopalną i jednego na ofiarę przebłagalną za nią i będzie
oczyszczona" (Kpł 12, 8). Matka Boża nie musiała poddawać się tym
przepisom, bo narodziła się bez grzechu pierworodnego, a Syna swego
poczęła i urodziła w dziewictwie. Tak chciał Bóg. Pomimo to dopełniła
nakazanego prawem obowiązku: udała się do świątyni i złożyła ofiarę
ubogich kobiet - dwa gołąbki. Była posłuszna Prawu, nie chciała wywołać
zgorszenia uchylaniem się od przepisów, ponieważ o jej dziewictwie
wiedział tylko św. Józef.
Pamiątkę tego dnia, w którym w jerozolimskiej świątyni starzec
Symeon wziął na ręce sześciotygodniowe Dzieciątko, uniósł je wysoko
z najwyższą czcią, poznając w Nim Zbawiciela świata, Kościół obchodził
już w IV w. w kilku terminach, a od połowy V w. tylko 2 lutego jako
święto Prezentacji Dzieciątka Jezus.
W VII w. pojawia się nazwa Oczyszczenia Najświętszej Maryi
Panny.
Pobożność ludowa zawsze wiązała to święto z Maryją i dlatego
nazwano je świętem Matki Bożej Gromnicznej. Wraz z nim kończy się
w Polsce okres śpiewania kolęd, trzymania żłóbków i choinek, kończy
się okres Bożego Narodzenia. Liturgicznie okres ten kończy się wcześniej,
bo świętem Chrztu Chrystusa. Jednak polski zwyczaj ma swoje uzasadnienie
nie tylko w dawnej tradycji, ale przede wszystkim w tym, że w święto
Matki Bożej Gromnicznej Pan Jezus jeszcze jako Dziecię jest ofiarowany
w świątyni.
W wigilię Matki Bożej Gromnicznej lud polski zwyczajowo
pościł. Powstało nawet przysłowie: "Kto kocha Maryję, nie pyta o
wigilię". Było bowiem tradycją, że przed każdym świętem Matki Bożej
zachowywano post.
2 lutego święci się w kościołach świece. Blask ich płomieni
rozprasza mrok nocy, ale jest niczym wobec tej jasności, którą przyniósł
na świat Chrystus: "Ja jestem światłością świata. Kto idzie za Mną,
nie będzie chodził w ciemności, lecz będzie miał światło życia" (
J 8,12) - powiedział o sobie.
Poświęcone tego dnia, pięknie przystrojone świece, jakby
widomy znak Bożej jasności, zapalano w trudnych chwilach, kiedy tylko
interwencja Opatrzności mogła pomóc. Podczas burzy stawiano świece
w oknach; stąd nazwa - gromnice. Gromnicami zażegnywano klęski gradowe,
dymem z nich kreślono znaki krzyża na drzwiach, piecu, oknach i belkach
pułapu jako zapory przeciw nieczystym siłom i nieszczęściom, jakie
one ze sobą niosą.
W każdym domu była przynajmniej jedna gromnica. Zapalano
ją przy konającym, aby jej światło - płomyk Bożej miłości - ogarnęło
umierającego w ostatniej ziemskiej chwili, ulżyło w cierpieniu i
poprowadziło wprost do wiekuistej Światłości. Aby sobie zapewnić
opiekę Matki Bożej, gromnicę umieszczano nad łóżkiem, by ją mieć
zawsze pod ręką. Dzisiaj w wielu domach przechowywane są obok gromnicy
świece od chrztu dzieci, a niekiedy i rodziców.
Stare obrazki przedstawiały Matkę Bożą owianą śnieżną nawałnicą,
gestem pełnym troski osłaniającą płomień gromnicy. W dali z jednej
strony widniały przysypane śniegiem chatynki, porozrzucane wśród
pagórków, a z drugiej strony stado wilków, bestie powyciągały szyje,
wyjąc z głodu i żądzy krwi. Najświętsza Panienka stanęła między nimi
a uśpioną wsią i żadne ze strasznych zwierząt nie ośmieliło się przekroczyć
granicy blasku niesionego przez Nią światła. Wilki osaczyłyby i pożarły
ludzi, tak jak zło osacza ludzkie dusze, ale Najlepsza Matka czuwa
nad swoimi dziećmi i otacza je opieką.
Dzień Matki Bożej Gromnicznej kończy okres świątecznych
zabaw. Kto nie wyrzucił choinki na Trzech Króli, zrobił to teraz.
Kolędnicy kończyli obchody, schowali gwiazdę, królewską koronę i
anielskie skrzydła. Wieczorami już nie było słychać kolęd. Panny,
które nie znalazły mężów, znów musiały czekać ze ślubem aż do Wielkanocy. "
Od Matki Boskiej Gromnic będą dziewki trąbić (płakać)". A niezdecydowani
kawalerowie nieraz słyszeli: "W dzień Panny Gromnicznej bywaj zdrów,
mój śliczny!". I tak "Od Gromnic do Gromnic, aż nie będzie nic".
Pomóż w rozwoju naszego portalu