Reklama
Już na audiencji generalnej 15 listopada 1972 r. papież Paweł VI powiedział wymownie: „Jedną z najważniejszych potrzeb Kościoła jest obrona przed tym Złem, które nazywamy Demonem”. Papież wskazał na nauczanie Kościoła o obecności w świecie bytu żywego, duchowego, zdeprawowanego i deprawującego, rzeczywistości straszliwej, tajemniczej i wzbudzającej lęk. Dalej kontynuował Paweł VI: „Wiemy, że ten byt ukryty i niepokojący istnieje naprawdę i że zdradziecką przebiegłością jeszcze działa; jest ukrytym nieprzyjacielem, który powoduje błędy i nieszczęścia w historii ludzkiej”. Nie mniej mocno i wyraźnie wypowiadał się w tej sprawie sługa Boży Jan Paweł II, jak choćby w przemówieniu do młodzieży 31 marca 1985 r.: „Nie trzeba bać się nazywać pierwszego sprawcę zła jego imieniem: Diabeł”.
Coraz więcej ludzi opętanych lub dręczonych fizycznie i duchowo przez złe duchy zaczęło szukać pomocy w Kościele. Wobec tego faktu został On niejako zmuszony do powoływania egzorcystów. W całym kraju jest ich, z nominacji biskupiej ok. 70. Egzorcystę mianuje specjalnym dekretem biskup diecezjalny, który posiada władzę do sprawowania egzorcyzmów. Poważne znaczenie tego sakramentalium, którym jest egzorcyzm, wymaga, by posługa władzy wypędzania demonów była sprawowana na mocy specjalnego zezwolenia miejscowego ordynariusza. Taką misję powierza się na stałe lub doraźnie księżom odznaczającym się pobożnością, wiedzą, roztropnością i nieskazitelnością życia oraz specjalnie przygotowanym do tego zadania.
Kapłani niemający zezwolenia biskupa, mogą odmawiać modlitwę o uwolnienie danej osoby, która jednak nie stanowi egzorcyzmu uroczystego i nie zawiera formuł komunikowania się ze złym duchem. Od kilku lat w archidiecezji szczecińsko-kamieńskiej posługę mianowanego egzorcysty pełni ks. prał. prof. dr hab. Tadeusz Czapiga. Kapłan doświadczony i ceniony w kraju w tej jakże potrzebnej misji. Wcześniej biskupi pomocniczy zlecali mu egzorcyzmowanie w pojedynczych przypadkach, mając głębokie przekonanie o charyzmie tego kapłana. „Właściwie każdy ksiądz przez zwyczajną posługę kapłańską podejmuje walkę z Szatanem - mówi ksiądz profesor. - W takim rozumieniu można powiedzieć, że z egzorcyzmem miałem do czynienia od chwili otrzymania święceń kapłańskich. Przypominam sobie, że na początku swej pracy duszpasterskiej w jednej z parafii na Pomorzu Zachodnim, w czasie tzw. kolędy spostrzegłem, że w odwiedzanym mieszkaniu coś dziwnie niepokojącego zaczęło się dziać z domownikami w trakcie modlitwy i obrzędu poświęcania mieszkania. W oczach dwóch mężczyzn widoczny był lęk. Młoda kobieta szybko wybiegła z tego mieszkania, ujawniając pragnienie pójścia do spowiedzi św., co uczyniła w niedługim czasie. Wynika z tego, że mieszkańcy tego lokalu byli pod władzą jakiejś niedobrej mocy. To doświadczenie jest trudne do opisania słowami”.
Bogdan Nowak: - Są różne stopnie opętania, które przypisuje się tylko szatanowi. Jakie?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Ks. prof. Tadeusz Czapiga: - Opętanie diaboliczne należy do najcięższych ataków złego ducha. Jest to obecność szatana w człowieku wskutek jego podstępnych zabiegów, chociaż nie zawsze to musi odczuwać. W tak opętanym mogą pojawiać się blokady woli, które sprawiają, że człowiek z pozoru jest bezwolny, opanowany przez zło i przeważnie twierdzi, że nie da rady, nie jest sobą i musi tak czynić. Owe zahamowania mogą dotyczyć woli, umysłu i uczuć. Niejednokrotnie tak zniewolone przez szatana osoby przejawiają nadludzką moc, posługują się różnymi językami, jasnowidzeniem i atakowaniem wszystkiego co jest święte. Stany te przypominają ataki chorób psychicznych. Choremu psychicznie nie udziela się egzorcyzmu.
Innym sposobem nękania człowieka jest diabelskie dręczenie. Może ono pojawiać się sporadycznie, dotykając ludzkiego zdrowia, środowiska pracy i relacji międzyosobowych. Nagle bez jakiegoś widocznego zewnętrznego powodu osoba reaguje bardzo impulsywnie i emocjonalnie, krzycząc, bluźniąc, straszliwie pomawiając i wyrażając nienawiść, a także domagając się zemsty. Dręczenie diabelskie może dotyczyć pojedynczych osób, ale również całych grup społecznych. Mogą też zdarzać się obsesje diabelskie oraz absurdalne myśli, od których trudno samemu uwolnić się. Nierzadko jest w nich jakaś wewnętrzna presja do samobójstwa.
Nie brakuje opętanych seksem, molestowaniem psychicznym i fizycznym słabszych, pornografią czy grami hazardowymi. Wielu obraca nieuczciwie ogromnymi sumami. Szatan wykorzystuje ludzką słabość i w ten sposób go nęka. Zadaniem księdza egzorcysty jest rozpoznać rodzaj opętania, nim przeprowadzi stosowny egzorcyzm. Pycha i egoizm prowadzi do powierzchownego traktowania grzechów, odprawianie nieszczerych spowiedzi, przyjmowanie Komunii św. bez sakramentu pojednania, praktyki okultystyczne - to tylko niektóre przyczyny otwierania do siebie drogi szatanowi.
- Jak przebiega egzorcyzm?
Reklama
- Rytuał egzorcyzmu, czyli specjalnej modlitwy - błogosławieństwa powinien odbyć się w warunkach, w których nie budzi sensacji; najlepiej w kaplicy, salce przykościelnej bądź przyparafialnej. Musi być zawieszony w widocznym miejscu krzyż oraz obraz Matki Bożej. Potrzebna jest też woda święcona oraz kropidło. Egzorcysta jest ubrany w strój liturgiczny, czyli w komżę i stułę; w ręku ma krzyż. W czasie obrzędu uwalniania ze złych mocy w pomieszczeniu może być rodzina udręczonego, która modli się w ciszy i zachowuje milczenie (nie może wypowiadać słów egzorcyzmu wraz z księdzem).
Kapłan, o ile to możliwe, powinien uświadomić egzorcyzmowanemu, że w czasie tego świętego rytu stanowimy Kościół; ty jesteś tym udręczonym Ludem Bożym, który przychodzisz po ratunek. Dobrze też jest, gdy egzorcysta uzyska zgodę na przeprowadzenie obrzędu od osoby zniewolonej. Nierzadko w czasie egzorcyzmu ludzie głośno przedstawiają swoje poranione życie, dlatego nie jest wskazane, by ktoś obcy był w tym pomieszczeniu. Opętani nieraz bluźnierczo reagują na widok krzyża („Weź mi tę kukłę sprzed oczu!”), a także obrazów religijnych. Ksiądz egzorcysta, po dokładnym rozeznaniu formy cierpienia, w imieniu Kościoła, mocą Chrystusa przeprowadza stosowny egzorcyzm. Dokonuje go według tzw. Rytuału Rzymskiego, który został zreformowany i wydany przez Kongregację Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów jako Nowy Rytuał Egzorcyzmów w roku 1999.
- Czy lekarze kierują do Księdza Profesora pacjentów, którym nie są w stanie pomóc?
- Tak, ale bardzo rzadko. Częściej ja odsyłam proszących mnie o pomoc, bo uważam, że cierpią na choroby psychiczne. Zdarza się, że jedna osoba może być i chora, i opętana. Nigdy nie neguję zaleceń lekarskich. Nikogo jednak nie odrzucam, bo już samo przyjście do mnie dowodzi, iż stan tego bliźniego wymaga rozeznania i życzliwego słowa. Właśnie serdeczna i delikatna rozmowa bardzo często koi depresję, którą cechuje niepokój sumienia. Bywa tak, że psychiatra nie może pomóc w tej coraz powszechniejszej chorobie, ale zdarza się, że „chorobę duszy” likwiduje egzorcysta; może depresja być wynikiem wieloletniego braku życia sakramentalnego, nie przestrzegania Dekalogu… Kapłan jest w stanie w wyniku szczerej rozmowy z cierpiącym na nowo wprowadzić go na drogę Dziecka Bożego. Wielka skuteczność objawia się w akcie rozgrzeszenia. Coraz więcej o pomoc posługi egzorcysty zwracają się do mnie zamieszkali w Niemczech i w Szwecji, gdzie wskutek laicyzacji, braku dla tych stanów zrozumienia i odpowiednio przygotowanych kapłanów nikt nie jest w stanie im pomóc. Wskazanie jest jedno: pogłębić swoje życie wewnętrzne zgodnie z Ewangelią oraz powrót do częstego korzystania z sakramentów uzdrawiających: pojednania i Eucharystii.
Reklama
- Czy nie obawia się Ksiądz Prałat ataków złego ducha właśnie dlatego, że szatan to doskonały znawca natury ludzkiej i szczególnie może atakować egzorcystów?
- Nie mam takich obaw, bo mam świadomość, że działam bezinteresownie w imieniu Kościoła, a nie w swoim własnym. Potrzebna jest niezachwiana wiara w Chrystusa, bo to właśnie Jezus Chrystus działający w Kościele wypędza złego ducha, a nie egzorcysta. Ja jestem tylko narzędziem w Bożych rękach.
- Sporo jest świeckich egzorcystów, którzy w rozmaity sposób reklamują swoją działalność?
- Odpowiem krótko i zdecydowanie: poza Kościołem nie ma egzorcystów! Egzorcyzm należy do sakramentaliów Kościoła rzymskokatolickiego, który go ustanowił. Wykonywanie bardzo trudnego i odpowiedzialnego egzorcyzmu musi zgadzać się z Pismem Świętym, Tradycją Kościoła, objawieniami i z przepisami prawa kanonicznego. Wszelcy inni pseudoegzorcyści, reklamujący się w rozmaitych mediach, czynią to najczęściej w celach zarobkowych. Działają nieuczciwie, jak się czasami zdarza przez internet, nie podając nawet swoich adresów. A potem ci, cierpiący, szukają pomocy u księży egzorcystów, m.in. u mnie.
Egzorcyści mianowani przez biskupa, działający na mocy charyzmatu, nie pobierają żadnych opłat ani darów za wykonany chrześcijański rytuał.
- Księże Profesorze, co trzeba robić, aby w świecie, w którym wszędzie panoszy się zło, uniknąć demonicznego zniewolenia?
- Dalej aktualne są słowa Pana Jezusa: „Czuwajcie i módlcie się, abyście nie ulegli pokusie, bo szatan jak lew ryczący krąży, szukając kogo by pożreć” (Mt 26, 41). Trzeba żyć w stanie łaski uświęcającej, a wtedy Zło nie będzie miało do nas dostępu. Szatan atakuje ludzi słabych, uzależnionych od różnych wyniszczających nałogów, żyjących stale w grzechu. W Modlitwie Pańskiej, której nauczył nas sam Zbawiciel prosimy Boga o wybawienie z sideł diabelskich, mówiąc: „Ojcze… zbaw nas od Złego”. Godne zalecenia są różne modlitwy np. do Świętego Michała Archanioła: „Św. Michale Archaniele, który wraz z Aniołami zwyciężyłeś szatana w niebie, dopomóż nam zwyciężyć go na ziemi”.