Wilcza Wola. W lasach się ukryła niewielka miejscowość, należąca do parafii Spie, gdzie proboszczem jest ks. Stanisław Półchłopek. Miejscowość niewielka, ale za to szkoła w niej duża, nowa, nowoczesna, zachwycić może każdego, kto tutaj przyjedzie. Zachwyca nie tylko sam budynek, ale i to, co w szkolnych murach jest codziennym życiem, atmosferą. „Bo tutaj jesteśmy jak jedna rodzina - mówi Janina Wilczek, zastępująca dyrektor Barbarę Matejek - i każdy, kto odchodzi z tej szkoły, tęskni, chce wracać”. Sekret tej atmosfery tkwi w Patronie szkoły, którym już od 5 lat jest Jan Paweł II. Jednomyślnym aktem nadania imienia wpisał się Zespół Szkół w Wilczej Woli w sandomierską, podkarpacką Rodzinę Szkół im. Jana Pawła II, wielkiego papieża, wielkiego Polaka.
Pomysł na to, by być papieską szkołą, zrodził się za czasów dyrektora Zbigniewa Wilczka i przyjęty jednomyślnie przez młodzież, dzieci, rodziców, Radę Pedagogiczną ukonkretnił się 9 czerwca 2002 r. uroczystością nadania imienia. Ale do tego Wilcza Wola przygotowywała się długo: dzieci pisały listy do Watykanu, do „swojego Papieża” - listy-wiersze, listy od serca, gorące, kochające, ozdabiane pracami plastycznymi. Tak powstała antologia, której pierwszy egzemplarz, za pośrednictwem bp. Edwarda Białogłowskiego trafił do rąk Jana Pawła II. Ojciec Święty odpisał dzieciom z Wilczej Woli, które chciały być „papieskie”, bo fascynował je Papież z Wadowic - i do dzisiaj fascynuje. Wiedzą o nim bardzo dużo, co potwierdzają różnymi konkursami, z których nagrody, wyróżnienia, pierwsze miejsca przywożą. Ściany papieskiej szkoły ozdabiają dyplomy, które potwierdzają, że dumni ze swojego Patrona na jego miarę chcą codziennie własną wielkość wykuwać. Tak przecież uczył Jan Paweł II, tak codziennie przypominają swoim wychowankom nauczyciele z Wilczej Woli: pracuje ich tutaj dwudziestu dwóch, ale wszyscy - jak jedna rodzina - swoim dzieciom powtarzają wiedzą, postawą, zaangażowaniem słowa Janusza Korczaka, które w pokoju nauczycielskim na tablicy od razu przykuwają wzrok: „Mów dziecku, że jest dobre, że umie, że potrafi”, no więc codziennie tak powtarzają. „Nie mamy problemów wychowawczych z naszymi uczniami, nie słychać u nas o wydarzeniach, jakie w szkołach dzisiaj mogą przestraszyć” - opowiada Janina Wilczek.
Powodów do dumy w papieskiej szkole w Wilczej Woli znaleźć można na każdym korytarzu, w każdej klasie. Bo i jest tutaj czym się chwalić - mówi Elżbieta Tęcza, polonistka, która już od kilkunastu lat prowadzi tutaj teatr. W ubiegłym roku, z Wojewódzkiego Przeglądu Teatrów w Kolbuszowej przywieźli III miejsce, a uczeń tej szkoły otrzymał statuetkę najlepszego aktora. Repertuar teatru papieskiego jest ambitny: wystawiają Mickiewicza i Mrożka, zachwycili „Dziadami”, „Ferdydurke”, „Małym Księciem”, „Alicją w krainie czarów”, czy „Z pamiętników Adama i Ewy” Marka Twaina. Jeśli ktoś nie wierzy, niech pojedzie do Wilczej Woli - zobaczy! Zobaczy także i niespotykaną pewnie nigdzie rzecz, która zrodziła się z pomysłu dzieci i ks. Zbigniewa Kargula, pracującego tutaj niegdyś wikariusza z parafii. Codziennie w szkole w Wilczej Woli dzieci odmawiają dziesiątek Różańca, o godz. 12.45. Jeżdżą na spotkania z Madzią Buczek i stanowią część wielkiej rodziny Podwórkowych Kółek Różańcowych - tę tradycję kontynuuje obecnie ks. Dariusz Krysa, katecheta papieskiej szkoły. Wręcz niesłychane i niesamowite, ale i takie „papieskie cuda” zdarzają się właśnie tutaj!
„Czujemy na co dzień opiekę naszego Patrona” - stwierdzają zgodnie wszyscy, dlatego też wszystko się nam udaje. Wystarczy popatrzeć na potężny budynek szkoły, w której obecnie uczy się 121 dzieci w gimnazjum i 106 w szkole podstawowej. W 1992 r. oddany został budynek podstawówki, w 2000 r. wybudowano wielką salę gimnastyczną, a na wiosnę 2003 r. dobudowano pomieszczenia gimnazjum, tworząc w ten sposób spory zespół szkolny. Wyposażenie nie pozostawia niczego do życzenia i nie ustępuje wcale nowoczesnym ośrodkom szkolnym z wielkich miejscowości - bo przecież Papież „nie może się wstydzić za swoją szkołę”. A Szkoła o swoim Patronie nie zapomina: dni papieskie, rocznice papieskie - to wszystko jest tutaj celebrowane szczególnie - każde święto, wydarzenie to okazja do zmierzenia swoich talentów i możliwości w konkursach, w zawodach. Wszystko na miarę swojego Patrona, który już od samego wejścia do budynku szkolnego, z wysokości tablicy upamiętniającej nadanie imienia przypomina wszystkim, jak w szkole i poza szkołą żyć, postępować należy.
Pomóż w rozwoju naszego portalu