Według MEN religia nie może być przedmiotem maturalnym. - Nie rozdzieramy szat, będziemy próbowali coś z tym zrobić - powiedział bp Marek Mendyk po spotkaniu 6 czerwca w Ministerstwie Edukacji Narodowej. Jak poinformował dziennikarzy podczas briefingu w siedzibie Episkopatu Polski, najwięcej czasu podczas rozmów w MEN zajął temat religii na maturze.
- Ministerstwo Edukacji Narodowej przekazało nam informację, że na tym etapie nie ma możliwości wyboru tego przedmiotu na maturze, gdyż podstawa programowa nauczania religii Kościoła katolickiego w Polsce, jak i program nauczania religii, jest jakby poza możliwościami, wpływami i kompetencjami MEN. Na pytanie, co powinniśmy zrobić, żeby tę przeszkodę pokonać, ministerstwo właściwie nie podało nam żadnej recepty ani żadnej odpowiedzi - poinformował bp Mendyk, który w Konferencji Episkopatu Polski przewodniczy Komisji Wychowania Katolickiego.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Bp Mendyk wyraził też przypuszczenie, że tak długo jak ministerstwo nie będzie mieć wpływu na to, jak będzie konstruowana podstawa programowa, tak długo nie będzie mowy o religii na maturze. - Jesteśmy gotowi usiąść, rozmawiać i stworzyć taki program i takie prawo, żeby służyło człowiekowi na tym konkretnym etapie edukacyjnym, jakim jest matura - zapewnił.
Reklama
Zwrócił też uwagę na niekonsekwencje resortu oświaty. - Ministerstwo godzi się na to, żeby ocena z religii była na świadectwie, natomiast nie ma zgody na to, żeby analogiczna sytuacja była w przypadku wyboru religii na maturze - zauważył.
Pytany przez dziennikarzy, czy to zła wola ministerstwa odpowiedział, że nie nazwałby tak stanowiska MEN, aczkolwiek - jak stwierdził - przydałoby się trochę dobrej woli i wyjścia naprzeciw, żeby nie prawo brało górę nad człowiekiem, ale człowiek nad prawem. W końcu wszyscy służymy człowiekowi - dodał.
Przedstawiciel Episkopatu zapewnił, że strona kościelna będzie mimo wszystko podejmować rozmowy i starania o możliwość zdawania religii na maturze. - Jesteśmy gotowi uzupełnić wszystkie braki - zapewnił. Zdaniem bp. Mendyka, do decyzji o religii na maturze musi dojrzeć i jedna, i druga strona. - A my nie chcemy jej wymuszać, chcemy tylko, żeby młody człowiek miał prawo wyboru - zapewnił.
Pytany przez dziennikarzy, czy jest rozczarowany postawą MEN-u, biskup przyznał, że trochę tak, gdyż za każdym razem w rozmowach z MEN pojawiają się nowe argumenty, które w czasie wcześniejszych rozmów nie stanowiły problemu.
Reklama
- Jeszcze kiedy 22 stycznia rozmawialiśmy na temat prawnej możliwości wyboru religii na maturze, nikt wprost nie mówił, że na przeszkodzie stoi konkordat a dzisiaj pojawia się taka trudność - dziwił się bp Mendyk, dodając że strona kościelna nie domaga się szczególnych praw, tylko upomina się o podstawowe prawa młodych ludzi, którzy widzą taką potrzebę, żeby religia była przedmiotem do wyboru na maturze. - Chcemy im w tym pomóc, ale odnosimy wrażenie, że wyżej od praw ucznia stoi tutaj prawo stanowione - stwierdził.
W rozmowie z KAI zapowiedział, że strona kościelna powróci do tego tematu najprawdopodobniej po wakacjach.