Rozbieżność w rozumieniu
„Słowo sumienie jest tak często przywoływane w różnych debatach, że obrasta w coraz to nowe znaczenia, aż w końcu rozpływa się w mętnej wieloznaczności - podkreślał prelegent. - Dla jednych jest czysto ludzką refleksją o tym, co dobre i złe, dla innych tajemniczym głosem Boga, który dyktuje, co jest dobre, a co złe, z tym, że każdy słyszy go inaczej. Dla wielu miłośników Hegla i Freuda, jest to superego, czyli odruch wartościujący, wpojony jednostce przez społeczeństwo - mówił. - Tylko zdrowe sumienia są w stanie tworzyć harmonię serc, tymczasem bywa tak, że ile w danej wspólnocie osób, tyle rozbieżnych, a nawet sprzecznych sądów sumienia”. Wg ks. prof. Witczyka, „we współczesnym świecie kwestia sumienia należy do najważniejszych, jednak w duszpasterstwie, w nauczaniu czy homiliach refleksji nad sumieniem prawie nie ma”. Zawracając się do prezbiterów i osób zajmujących się duszpasterstwem, prelegent apelował: „Toska o zdrowe sumienia są w naszym przypadku sprawą priorytetową. Obyśmy nie byli ślepymi przewodnikami ślepych”.
Opis sumienia
„Sumienie - podkreśla ks. prof. Witczyk - to moja wiedza o czynach i ocena ich, a poprzez te czyny wiedza o mnie samym”. W związku z tym „często bywa ono nazywane świadomością człowieka, który racjonalnie poznaje i ocenia w kategoriach dobra i zła swoje postępowanie i siebie samego, a następnie aktem woli uznaje poznaną prawdę o dobru i podejmuje odpowiednie do niej decyzje własnego działania i własnej osoby”. Istotną rolę sumienia podkreśla fakt, iż uaktywnia ono dwie podstawowe i decydujące władze duchowe człowieka: rozum i wolę. Niemniej, trzeba również widzieć i doceniać sferę zmysłów, które mogą inspirować władzę rozumu i woli. „Jedynie zdrowie sumienie jest najwyższą i ostateczną normą moralności. Jest to jednak norma subiektywna, ponieważ najwyższym i ostatecznym kryterium, który usprawiedliwia człowieka, jest Bóg”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Świadek i strażnik
„Zdrowe sumienie działające poprzez rozum i wolę jest zawsze świadkiem prawdy w człowieku, a równocześnie jest strażnikiem wolności, bo nie pozwala zapomnieć o pogwałceniu jej przez odrzucenie prawdy oraz wskazuje drogę odzyskania wolności” - mówił prelegent. Sumienie odzywa się poprzez poczucie winy, które oskarża o pomniejszenie człowieczeństwa, gdy człowiek wyrządza komuś krzywdę traktując go jako środek a nie jako cel. Kiedy natomiast człowiek nie jest wierny prawdzie czy miłości w relacji z sobą lub z innymi, wówczas poniża samego siebie, a gdy sobie to uświadomi, rodzi się w nim wstyd. „Jedynie spojrzenie na siebie w prawdzie i przeżycie oczyszczającego wstydu gwarantuje ocalenie osoby - mówił. - Sumienie każe więc człowiekowi rozglądać się za takim sposobem naprawienia zła, które jemu samemu pozwoli się wyprostować, odbudować w sobie godność człowieka miłującego”.
Choroby sumienia
Działanie i stan sumienia zależy od czynników związanych z poznaniem i działaniem rozumu lub chceniem-wolą. Do chorób woli ks. prof. Witczyk zaliczył: sumienie niewolnika (ma początek w woli wychowawcy, który chce w wychowanku mieć niewolnika, stosuje tresurę, system nagród i kar), sumienie pana (dotyczy osób, które mają władzę, są ambitne, chcą robić karierę; zamiast racjonalnie poznawać prawdę, wyżej stawiają donosy, ferują oczywiste poglądy czy opinie), sumienie najemnika (zanika poczucie smaku, zadowolenia, jedyną motywacją jest zarabianie pieniędzy i szukanie tego, co konieczne), sumienie człowieka zgorzkniałego (pojawia się, gdy gaśnie szansa na sukces albo awans, przeważają uczucia negatywne, krytyczne sądy o innych; człowiek wszystkich poucza z pozycji znawcy, wypowiada się na każdy temat) oraz sumienie wyizolowanego osobnika lub sekty, getta (powstaje w wyniku osamotnienia, niepowodzeń, grzechów w relacjach, niespełnienia lub zazdrości; człowiek izoluje się i koncentruje na sobie jako na najważniejszym dobru i autorytecie, przestając być wrażliwym na innych).
Natomiast spośród chorób rozumu praktycznego prelegent wskazał: decyzjonizm (człowiek zamiast rozpoznawać siebie jako obraz Boga, postrzega siebie jako Boga, staje się dobrem absolutnym skoncentrowanym na sobie, przekreśla miłość, gloryfikuje wolność proklamowaną jako absolutną i nie podporządkowuje jej prawdzie i miłości) oraz znieprawienie przez kłamstwo (dokonuje się w ważnym momencie życia i dotyczy też bliźnich, człowiek żyje w kłamstwie mocą nieodwolanej prawdy, co go zniewala aż do odwołania i odpokutowania kłamstwa).
Nauczanie i autorytety
Przytaczając biblijne sytuacje ilustrujące lecznicze działanie Boga na znieprawione sumienie człowieka, ks. prof. Henryk Witczyk podkreślił, że w kształtowaniu zdrowych sumień konieczne jest rzetelne nauczanie na temat sumienia oraz autentyczne autorytety. „Oprócz teorii dobrego sumienia potrzebna jest praktyka, czyli każdy winien mieć mistrza żyjącego prawdą i dobrem. Natomiast, aby być mistrzem, trzeba umieć wprowadzać innych w świat dobra, prawdy, miłości stopniowo je odsłaniając, wpajając kryteria pozwalające odróżnić wartości prawdziwe od pozornych. Takim mistrzem dla chrześcijan jest Chrystus” - pointował.