Reklama

Młodzi nie są zamknięci na wartości

Niedziela rzeszowska 37/2007

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Iwona Kosztyła: - Jaka jest młodzież, która zasiadła w szkolnych ławkach - między innymi na lekcjach religii?

Ks. Paweł Kopeć: - Wbrew obiegowym opiniom, które sami o sobie głoszą, że niczego nie szukają i są zamknięci na wartości, po które powinni sięgać choćby na lekcjach religii, mocno wierzę w ich otwartość i pragnienie dojścia dalej, głębiej. Ich szukanie wyraża się między innymi poprzez krytyczną postawę wobec księdza czy katechety, wobec wzorców, które im podajemy. Krytycyzm oczywiście w pozytywnym znaczeniu. Próbują dokładnie prześwietlić to, co jako katecheci im przekazujemy. Szybko wyłapują, jeśli tylko chcemy przekazać im coś, co nie jest „nasze”, to znaczy przyjęte przez nas jako własne. Wtedy uznają nas za mało autentycznych i wiarygodnych. Owszem, w dużej grupie zawsze znajdzie się wielu obojętnych, ale przyczyn tej trwałej i upartej obojętności można długo szukać.

- Jedni się buntują, inni są obojętni. Co nadaje sens ich młodemu życiu?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

- Możemy popatrzeć na to jako zjawisko socjologiczne i powiedzieć, że sens ich życiu nadaje konsumpcja, a jak mówią specjaliści - wtedy młodzi pozbawieni są ideałów i szukają tego, co przyjemne, co daje wymierną korzyść, pozycję społeczną, co zwiększa ich samoocenę. Dobrze, że młodych spotykają różne doświadczenia i trudności, które odbierają i przeżywają jako próby. To powoduje, że jednak są otwarci na pewne doświadczenia duchowe i próbują szukać odpowiedzi głębiej - choćby na pytanie: „dlaczego cierpię”? Często wtedy oskarżają Boga o doświadczenia, które ich spotykają. Zamknięcie na Boga często wynika właśnie z tego, że posądzają Go o niesprawiedliwość. To wszystko sprawia, że stają się pokorni - tak w poszukiwaniu, jak i w przyjmowaniu życia. Wtedy też znajdują w tym doświadczeniu miejsce dla Boga. Wielu się to udaje, a wielu cięgle czeka na dokonanie takiego odkrycia.

- Na ile wiara jest dla nich ważna? Czy jej szukają?

- Z całą pewnością szukają! Nie można powiedzieć, że są bezideowi, czy że zadowalają się byle czym. Oczywiście, popełniają błędy i czasami zatrzymują się na powierzchni życia, którą funduje im świat. Ale potrafią też odkryć w tym pułapki. Każdy z tych młodych ma swój czas i tempo dojrzewania do odkrycia Boga. Ich częsta i wyrafinowana krytyka świata, w którym żyją, jest dowodem na to, że chcą czegoś prawdziwego, że nie zadowolą się złudzeniem. Cieszę się, że lekcje religii często są wzajemnym zmaganiem się z tym, do czego chcemy wspólnie dojść. Źle się dzieje, kiedy katechezy są spokojne, bez pytań, prowokacji myślowych, bez dialogu. Kiedy wydaje się, że wszystko przyjmują i rozumieją.

- Kto i co może im pomóc? Czy mają ideały, które są w stanie doprowadzić do tego, że zmieniają swoją postawę, myślenie i patrzenie?

Reklama

- Oczywiście ideały i wzorce znajdują się w sferze ich pragnień. Trudno jednak jest młodemu człowiekowi czerpać ideały z książek. Nie wystarcza im tylko przepowiadanie. Katecheza często pokazuje, że się z tym nie zgadzają, a za tym idzie bunt. Można by tu przytoczyć powiedzenie, że „Ludzie nie słów potrzebują, lecz świadków, przykładów, które ich pociągną”. A tymi mogliby być święci. Trudno nie wymienić św. Augustyna, św. Stanisława Kostki czy innych wielkich świętych Kościoła. Problem w tym, że mało ich znają, a przyczyny tego stanu rzeczy są różne. Źródłem, w którym najczęściej znajdują swoje ideały, są świadkowie bliscy im czasowo. Bardziej przemawiają do nich współczesne wzory. Na pewno muszą być to ludzie, którzy żyli, czy żyją Ewangelią na co dzień. Świętość kojarzy się im z autentyzmem życia, byciem „ludzkim”. Wzorem jest dla nich człowiek, który nie gani tylko dla zasady, nie narzuca, ale proponuje i wskazuje kierunek. No i najważniejsze! To muszą być ludzie, którzy swoim życiem wskazują na Boga. Takim przykładem dla młodych jest niewątpliwie Jan Paweł II.

- Co Ksiądz robi, by przekonać uczniów do zaangażowania i życia z Bogiem na co dzień?

- Zabrzmi to dosyć patetycznie, ale po prostu próbuję ich kochać i akceptować. Można na nich krzyczeć, złościć się, stawiać na swoim. Można być łagodnym, cierpliwym, wyrozumiałym. Ale za tym wszystkim powinna iść miłość i autentyczność. Próbuję pokazać im, że często mam wątpliwości i lęki. Też popełniam błędy i przyznaję się do tego. Chcę, by wiedzieli, że ich problemy nie są mi obce, że ich rozumiem. Że w młodości przeżywałem podobne stany i kryzysy wiary. Wydaje mi się, że to duży atut w rękach kapłana, katechety, duszpasterza. Nie boję się im mówić, że nie ma lekko w życiu, ale też nie straszę, że zostają z tym sami. Pokazuję, że „trudno” nie oznacza „gorzej”. Nie udaję przed nimi radości, kiedy jej nie mam. Pokazuję po prostu, co znaczy wierzyć Bogu, mimo że jest się „rozwalonym”. Widzę, że to przynosi efekty. Chcą rozmawiać, proszą o spowiedź, pytają o możliwości kontynuowania przygody z Panem Bogiem w Kościele. Wydaje się, że Go znajdują...

2007-12-31 00:00

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Józef wzorem ojca

Wielu mężczyzn zastanawia się, jak być dobrym ojcem, gdzie należy szukać wzorców, czy w ogóle istnieje jakiś wzór ojcostwa?

Wzorem ojcostwa na wszystkie czasy jest św. Józef, który przemawia jasno również do dzisiejszego człowieka. W Piśmie Świętym nie zostało zapisane żadne słowo św. Józefa, ale bogactwo tej postaci ukazane jest przez czyny. Św. Józef dzięki głębokiej wierze, wyrażonej czynami był wzorem dobrego męża i ojca, był człowiekiem spełnionym. W jaki sposób wiara tego Świętego może budować powołanie i posłannictwo każdego mężczyzny, który jest mężem i ojcem? Przyjrzyjmy się życiu św. Józefa. Może zachęci to nas do refleksji nad naszym ojcostwem.
CZYTAJ DALEJ

Patron współczesnego mężczyzny

Niedziela Ogólnopolska 11/2019, str. 25-26

[ TEMATY ]

św. Józef

Karol Porwich/Niedziela

Św. Józef – opiekun Jezusa i Maryi. Razem stanowią ikonę Świętej Rodziny. Jest szczególnym orędownikiem osób pragnących założyć rodzinę i odnaleźć swoje miejsce w życiu. Coraz częściej mówi się też, że to patron współczesnego mężczyzny. Zawsze niezawodny

Papież Franciszek dał bardzo osobiste świadectwo o św. Józefie. Wyznał, że jeśli ma jakąś trudną sprawę, to pisze list do św. Józefa i powierza mu wszystko. Jeszcze nigdy się nie zdarzyło, aby św. Józef pozostawił bez odpowiedzi i pomocy listy od Franciszka.
CZYTAJ DALEJ

Kard. Ryś: ile jest w nas ojcostwa i macierzyństwa?

2025-03-19 19:40

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Julia Saganiak

- Ile jest w nas ojcostwa i macierzyństwa? Jakie jest nasze potomstwo? - pytał kard. Grzegorz Ryś w uroczystość św. Józefa.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję