Wierni oczekują od kapłanów tylko jednego, aby byli specjalistami od spotkania człowieka z Bogiem. Nie wymaga się od księdza, by był ekspertem w sprawach ekonomii, budownictwa czy polityki. Oczekuje się od niego, by był ekspertem w dziedzinie życia duchowego.
Benedykt XVI, spotkanie z kapłanami, Warszawa, maj 2006 r.
Refleksja Benedykta XVI z ubiegłorocznej pielgrzymki do Polski stała się inspiracją do wyboru hasła tegorocznego Zjazdu Sekcji Ojców Duchownych, odbywającego się w kieleckim WSD w dniach 27-30 sierpnia.
W Zjeździe pod hasłem „Formacja sumienia w kontekście współczesności” wzięło udział blisko 70 ojców duchownych seminariów diecezjalnych i zakonnych z całej Polski. W czasie spotkania odbywały się konferencje tematyczne, modlitwa i medytacja, a centralnym punktem dnia była Eucharystia.
Katarzyna Dobrowolska: - Ojciec duchowny dla młodego alumna w seminarium to po trosze przełożony i brat. To on czuwa nad rozwojem i formowaniem powołania kandydata. Jakie są dziś najważniejsze zadania w formacji duchowej przyszłych młodych kapłanów?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Ks. dr Andrzej Kaleta: - Zadaniem ojca duchowego jest przygotowanie kandydata do kapłaństwa w taki sposób, aby on jako ksiądz mógł pomagać ludziom dojść do Pana Boga. To jest kluczowa sprawa. Temu służy m.in. sakrament pokuty, który pomaga właściwie kształtować sumienie alumna, i Eucharystia. Młody człowiek przychodzi do seminarium nie „z Księżyca”, dźwiga przecież cały bagaż współczesności: wpływ konsumpcjonizmu, reklamy, zakodowane pewne wzorce, postawy. Trzeba mu pomóc we właściwy sposób wyrażać siebie w języku współczesności. Toteż formacja sumienia kandydatów musi być prowadzona w kontekście wyzwań i problemów, jakie niesie dziś świat. W czasie pobytu w seminarium kleryk boryka się z różnymi rozterkami, zastanawia się nad powołaniem. W tym kontekście bardzo ważne są rozmowy z kandydatem do kapłaństwa, kiedy może się on podzielić swoimi przeżyciami, emocjami czy pytaniami. I nie ma tu pytań błahych, śmiesznych, wszystkie są ważne.
Istotne są także, na co zwrócił uwagę podczas dyskusji ks. Aleksander Radecki z Metropolitalnego Seminarium Duchownego we Wrocławiu, odpowiednie lektury i dyskusja na ich temat czy konferencje ascetyczne.
- Od duchowej dojrzałości kapłana zależą późniejsze jego relacje z ludźmi, jego posługa wśród wiernych. Potrzeby są wielkie. Obecnie obserwuje się, że ludzie przychodzą do księdza spowiednika coraz częściej jak do terapeuty czy psychologa, oczekując wysłuchania, porady, a czasem nawet rozwiązania problemów. Czy młodzi księża są na to przygotowani?
- Wiele zależy od formacji seminaryjnej, która dziś oprócz fundamentalnych dyscyplin teologicznych czy filozoficznych, coraz częściej poszerzana jest o również o ważne elementy psychologii czy socjologii. Kapłan musi być znawcą człowieka. Ma rozeznawać sytuację społeczną, religijną, a nawet polityczną ze wszystkimi konsekwencjami i trendami współczesności, które często nie są zbieżne z nauczaniem ewangelicznym, a wręcz przeciwnie. On, jako osoba duchowna, powinien być przewodnikiem po świecie relacji zachodzących między człowiekiem a Bogiem, ponieważ jego zdaniem jest prowadzenie ludzi do Stwórcy.
- Więc formacja nie może zakończyć się w seminarium?
- Tak jak oczekujemy od lekarza czy inżyniera, aby ciągle poszerzali swoje horyzonty i doskonalili swoje umiejętności, podobnie oczekujemy od kapłana, aby był ekspertem w dziedzinie duchowości. On może nie znać się na budownictwie, architekturze (choć przecież kapłani bardzo często dobrze sobie radzą z różnymi pracami), ale powinien być przede wszystkim świadkiem Chrystusa we współczesnych czasach.