Reklama

Duchowy wodzirej z Kamesznicy

Niedziela bielsko-żywiecka 37/2007

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Renata Jochymek: - Mija 31 lat odkąd Ksiądz Kanonik przyjechał do Kamesznicy, by tutejszym góralom zbudować świątynię. Od 25 lat cieszy ona oczy parafian. Ksiądz również obchodzi jubileusz 40-lecia kapłaństwa. To wielka sprawa tak długo służyć ludziom i Panu Bogu. 12 września w Kamesznicy będą tłumy: księży, górali, członków Towarzystwa Trzeźwości. Przyjechali nawet wodzireje Wesela Wesel! Jak Ksiądz to robi, że jest tak popularny?

Ks. Władysław Zązel: - Nie uważam się za takiego. Robię to, co powinienem, nic nadzwyczajnego, a jeśli coś budzi zdziwienie, to pewnie dlatego, że dziś tak daleko odeszliśmy od normalności, że przywracanie normalności budzi zdziwienie. Teraz świat jest coraz bardziej na głowie postawiony, a nie trzeba dużo słów, co by się rozumieć, trzeba tylko chcieć się porozumieć. I naprawdę kochać to, co się robi. Takie urodziny uświadamiają, że jest się już bliżej tego drugiego brzegu. Ks. Józef Tischner powiedział: „Zawsze wierchował nie będzies, a co uwierchujes, to twoje”. I tak mi się widzi, że to moje pasterzowanie w Kamesznicy, to też jest jakieś wierchowanie dla ludzi, nie tylko z mojej parafii.

- Ks. Józef Tischner bardzo ciepło zawsze wspominał to wspólne wierchowanie na rzecz odtworzenia kultury góralskiej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

- Bardzo ważny był dla mnie okres wspólnego dążenia z ks. Józefem Tischnerem do odtworzenia Związku Podhalan. Chwała Panu! Dane mi było być słuchaczem na studiach ks. prof. Tischnera, a później w 1981 r. patrzyłem z bliska na to jego umiłowanie kultury góralskiej, która jego wykołysała i dopatrzył się w niej wielkiej mądrości. Potrafił góralską kulturę brać na ręce i zafascynować nią innych. Po „Na skalnym Podhalu” Kazimierza Przerwy-Tetmajera, największą przysługę góralszczyźnie oddał właśnie ks. Józef swoją „Historią filozofii po góralsku”. Zawsze powtarzał: Ka się rośnie, tam trza kwitnąć. I zdać się to trafia się ludziom, którzy później stają się bratnią duszą...

- Urodził się Ksiądz w Dębnie.

- Każdy wraca do swoich korzeni, przypatrujemy się swojej małej ojczyźnie. Tak jak Ojciec Święty Jan Paweł II powiadał: „Jak trudno jest być Polakiem, ale jak dobrze jest być Polakiem”. Nawet odzywając się gwarą góralską na ambonie, ja „przybacowuję” każdemu jego młode lata, dzieciństwo, nawet gdy się nie jest góralem, to się te młode lata przypomni.

- Związek Podhalan działa bardzo prężnie. Coraz więcej inicjatyw jest podejmowanych także dzięki Ks. Władysławowi...

- Trza ludzi zająć, co by kwitło życie w zespole. Członkowie istniejącego od lat dziesięciu Związku Podhalan przeżywają w Rzymie góralskie rekolekcje. W tym roku prowadził je ks. Władysław Zarembczan. Dzieci góralskie uczą się kultury przodków, poznają zabytki, region... Góralszczyznę można znienawidzić lub na śmierć się w niej zakochać.

- Głośno o Kamesznicy w prasie...Walka z alkoholizmem bardzo leży Księdzu na sercu.

Reklama

- Misyjna działalność jest wtedy, gdy jest w ludziach coś dobrego. Jeśli jest jakaś epidemia, to się podejmuje radykalne środki, a po klęsce żywiołowej, jaką jest bezrobocie, drugą klęską jest pijaństwo. W chrześcijańskiej Europie jest więcej ofiar pijaństwa niż ofiar kataklizmów. Klęska żywiołowa niesie wielkie nieszczęścia. Bezrobocie staje się alkohologenne, bo ludzie chcieliby o swojej biedzie zapomnieć. Moją potrzebą jest tego człowieka zachować, co by do jednej biedy nie dodawał sobie innej, bo to go zniszczy. Wszystko musi się składać na całość. Nie robię nic nadzwyczajnego poza tym, co tata, mądry tata robił wobec nas, sześciorga dzieci: „Choćby wszystka pili - mawiał - to wy nie pijcie, nie patrzcie na dziadów, co to nie ma ani szkół, ani porządnej gazdówki, ani ubrania, bo z jakim się wdajesz, takim się stajesz”. Podobną szkołę pokazał wspaniały Ksiądz Rektor w seminarium, który mawiał: „Pamiętajcie, na gorzołę nie ma mocnych, choćby najsilniejszego, a złamie”. Widzę również, że najpiękniejszą kulturę można utopić w pijaństwie. Dlatego tak się cieszę, że powstała idea Wesela Wesel, w której coraz mocniej się angażują ludzie znani.

- Podobno nawet dzieci z małżeństw, które miały bezalkoholowe wesela, się w sobie zakochują i również organizują bezalkoholowe wesela, chrzciny... Wiele mówiono w mediach o znanych osobach, chcących kultywować ten zwyczaj.

- Ludzie znani nadają ton, modę i chwała im za to, że tacy bracia Golcowie np. chcieli mieć wesela bezalkoholowe i żebym to ja im błogosławił i głosił kazanie gwarą, co zrobiłem z radością!

- I na parafii też Ksiądz wiele zdziałał. Choćby ten przepiękny kościół i dom pomocy. Gdyby nie determinacja Księdza Proboszcza, prawdopodobnie kameszniczanie nie mieliby świątyni do dziś.

Reklama

- Może nie aż tak, ale było trochę problemów z wystawieniem tego kościoła, bo takie były czasy, że kościołów nie pozwalano budować. Kościół w Kamesznicy miał stanąć jeszcze przed wojną. Pozwolenie na budowę dał sam kard. Sapieha, kupiono żwir, piasek, kamień, no ale wybuchła wojna, Niemcy się sprowadzili i wszystkie materiały zarekwirowali do własnych celów. Po wojnie dopiero było trudno! Teraz w naszym kościele coraz więcej powstaje. Jestem dumny z ostatniego przedsięwzięcia: złoconej glorii na ołtarzu. To piękna rzecz! Chwała Panu! Niech każdy w kręgu czyni, co może, a całość sama się złoży. W życiu parafialnym każdy ma swoje niepowtarzalne bogactwo. Jak wszyćka razem chcą tego samego, to wszystko będzie dobrze. Wielką pomocą jest Ksiądz Wikariusz. Nie trza dużo słów, co by przekozać, co by jeden drugiego zrozumioł. A dom pomocy powstał dzięki parafiance, która przez długie lata mieszkała w Londynie. Ona ufundowała ten prowadzony obecnie przez siostry sercanki dom. Teraz sama jest jego pensjonariuszką.

- Zastanawia mnie, jak to Ksiądz robi, że zawsze z taką radością wykonuje te rozliczne zajęcia. Ksiądz ma więcej energii od niejednego kleryka!

- Jak Pan Bóg daje zadanie, to i daje siły, by je spełnić. Programem na życie mogą być dwa słowa z modlitwy: Dzisiaj i teraz. Z dwóch modlitw znanych każdemu chrześcijaninowi: „Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj” oraz „Módl się za nami grzesznymi teraz”. Chwała Panu, co by dalej to przesłanie do ludzi szło.

- Czego Księdzu Proboszczowi życzyć na te księże 40 urodziny?

- Co by nase serca biły jak najdłużej, byśmy mogli jak najdłużej służyć ludziom, żebym wypełniał słowa motta życiowego: „Ka byś nie był, bądź człowiekiem!”.

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wierny Ewangelii

2025-03-18 13:52

Niedziela Ogólnopolska 12/2025, str. 20

[ TEMATY ]

patron dnia

pl.wikipedia.org

Bł. Metody Dominik Trćka

Bł. Metody Dominik Trćka

Metody Dominik Trčka całe swoje życie oddał na służbę Ewangelii i złożył najwyższą ofiarę.

CZYTAJ DALEJ

Rozważania na niedzielę ks. Mariusza Rosika: Kiedy złe rzeczy zdarzają się dobrym ludziom

2025-03-17 09:23

[ TEMATY ]

rozważania

Ks. Mariusz Rosik

Graziako

Komentarz do Ewangelii na III niedzielę Wielkiego Postu roku C.

CZYTAJ DALEJ

Kim jest Pani z żółtymi kwiatami, którą pozdrowił Papież pod Gemelli?

2025-03-23 20:43

[ TEMATY ]

papież Franciszek

Gemelli

pani z żółtymi kwiatami

Vatican News

Pani z żółtymi kwiatami pod kliniką Gemelli

Pani z żółtymi kwiatami pod kliniką Gemelli

Podczas pozdrowienia z balkonu Kliniki Gemelli tuż przed wyjściem ze szpitala Papież pozdrowił jedną z kobiet obecnych na placu. „Widzę tu panią z żółtymi kwiatami. Jest dzielna!” - powiedział Franciszek. Pani z żółtymi kwiatami, to 78-letnia Carmela Mancuso, która przybyła z Kalabrii i codziennie w trakcie leczenia Ojca Świętego przychodziła pod Klinikę Gemelli, często z bukietem kwiatów.

Bukiet żółtych róż, który przyniosła Papieżowi, tak jak robiła to kilkanaście razy w ciągu tych 38 dni hospitalizacji, musiał zostać schwytany przez żandarma, ponieważ prawie wypadł Carmeli z rąk, kiedy Papież wypowiedział swoje pozdrowienie. Emocje były ogromne, gdy poczuła na sobie spojrzenie Franciszka z balkonu szpitala Gemelli i słuchała gdy - niskim głosem - powiedział: „Widzę tu panią z żółtymi kwiatami. Ona jest dzielna!”
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję