Mariusz Matłosz, właściciel firmy 3LIAN z Wrocławia, zaangażowany także z żoną w Domowy Kościół, postanowił wykorzystać ten wolny czas na pomoc innym. - Taki już jestem, że lubię pomagać. Oddaję regularnie krew i miewam różne pomysły charytatywne, które realizuję – mówi o sobie Mariusz. Jego firma zajmuje się sprzedażą filamentu, czyli cienkiego tworzywa (nawijanego na szpulę w formie drutu) używanego do druku 3D. Metoda drukowania przestrzennego zyskuje coraz więcej zastosowania w rożnych dziedzinach naszego życia. Okazuje się też bardzo przydatna w walce z Covid-19.
- Drukuję przyłbice ochronne dla lekarzy. Posiadam 5 specjalistycznych drukarek i nieograniczony praktycznie dostęp do filamentu. Jedną przyłbicę drukuję półtorej godziny. W ciągu trzech godzin jestem w stanie wyprodukować 10 sztuk – mówi Mariusz Matłosz. Po uzyskaniu wydruku należy jeszcze zamontować specjalną szybkę ochronną. Na rynku zaczyna brakować materiału na te szyby, dlatego używa się do tego folii do bindowania.
- Gotowe przyłbice przekazuję do placówek medycznych. Zgłaszają się do mnie szpitale i staram się odpowiedzieć na ich zapotrzebowanie. Moje drukarki 3D pracują prawie bez przerwy – dodaje Mariusz. I zachęca wszystkich posiadaczy takich urządzeń do włączenia się w akcję drukowania. Projekty są ogólnie dostępne w internecie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu