– Ksiądz prałat, którego znałem od kilku lat osobiście napisał piękny i bardzo wzruszający testament. Wspomina w nim, że nie pozostawił po sobie żadnej nieruchomości czy innego majątku, a jedynie zobowiązanie duchowe. Taki był właśnie ksiądz Andrzej, ile razy prosiłem go o modlitwę za siebie, za trudne sprawy, wiedziałem, że ona będzie – mówił metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski w kościółku Świętej Anny na nowotarskim cmentarzu. Hierarcha przypomniał heroiczną postawę ks. Andrzeja, który wyszedł przed budynek Kurii Metropolitarnej w Krakowie z różańcem w ręku podczas manifestacji zwolenników LGBT.
W Mszy św. uczestniczyła najbliższa rodzina ks. prałata Andrzeja Fryźlewicza, w tym także ks. Jan Fryźlewicz, brat ks. Andrzeja, pełniący posługę proboszcza w parafii w Naprawie. Poza kościołem zgromadziło się kilku mieszkańców Nowego Targu, przedstawicieli różnych instytucji i samorządu. Przybyli księża ze stolicy Podhala na czele z dziekanem i proboszczem parafii NSPJ ks. prałatem Stanisławem Strojkiem. Z tej właśnie parafii pochodził ks. Andrzej.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Po Eucharystii zmarły kapłan został odprowadzony na wieczny odpoczynek. Tej części pogrzebu również przewodniczył metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski. W imieniu rodziny głos zabrał Marek Fryźlewicz, brat zmarłego i wieloletni burmistrz stolicy Podhala. – Bardzo dziękuję księdzu abpowi za wspólną modlitwę, dziękuję za słowa otuchy i pozdrowienia od kard. Stanisława Dziwisza, z którym dzisiaj rano rozmawiałem. Dziękuję kapłanom, siostrom zakonnym, wiem, że wiele osób duchowo się z nami łączy i modli się w intencji brata – mówił z wielkim wzruszeniem Marek Fryźlewicz.
Przed rozpoczęciem Mszy św. pogrzebowej przez godzinę była możliwość indywidualnej modlitwy przy trumnie z ciałem ks. Andrzeja. W kościele – w związku z zaleceniami wynikającymi z koronawirusa nie przebywało więcej jak 5 osób. Porządku strzegli wtedy, jak i podczas dalszych uroczystości Podhalańscy Rycerze Kolumba. Na zewnątrz świątyni można było również zamówić Msze św. w intencji zmarłego.
W sobotnie przedpołudnie ks. prałata Andrzeja Fryźlewicza pożegnali pracownicy Kurii Metropolitarnej w Krakowie, gdzie przez wiele lat mieszkał. Jako jeden z niewielu miał w dowodzie osobistym wpisany adres: Franciszka 3.
Ks. prałat Andrzej Fryźlewicz miał 66 lat, od 41 lat był kapłanem. Był osobistym sekretarzem metropolity krakowskiego kard. Franciszka Macharskiego. Posługę pełnił do końca sprawowania urzędu przez swojego przełożonego. Ks. Andrzej zmagał się z chorobą. Przed wstąpieniem do krakowskiego seminarium ukończył Liceum Seweryna Goszczyńskiego, do którego chodzili również kard. Stanisław Dziwisz i ks. prof. Józef Tischner. Chętnie wracał do swojego miasta, był wiernym kibicem drużyny hokejowej z Nowego Targu, stąd można go było spotkać na meczach na lodowisku.