„Szczególnie chcę dziś pozdrowić Skautów Europy, którzy mieli dziś gromadzić się w kolegiacie wolborskiej od Wilczków po Wędrowników. Przeżyjmy dziś takie zjednoczenie wspólnoty. Taka wspólnota daje później siłę do podejmowania rozmaitych, ważnych działań. Chcę podziękować skautom, którzy niejednokrotnie w różnych wydarzeniach naszej archidiecezji są pomocni i chętni. Skoro nie możecie się spotkać w Wolborzu, to spotkajmy się na tej Eucharystii, którą odprawię w waszych intencjach”- mówił na wstępie metropolita łódzki.
„Liturgia na początku pokazuje nam postać Jeremiasza. To ważna figura Jezusa. Wiemy, że jak Jezus pytał w Cezarei Filipowej: za kogo ludzie mnie uważają? Apostołowie odpowiedzieli: za Jeremiasza. Ludzie patrzyli na Jezusa i zauważali uderzające podobieństwo Jezusa i Jeremiasza. Jeremiasz jest figurą Jezusa. Zapowiada Go. Nie tylko taką mocą słowa, ale także zapowiada Go swoją osobą, swoimi losami. Jeremiasz jest prorokiem odrzuconym przez własny naród, niemal zabity przez swój naród i na końcu uratowany przez pogan. O tym odrzuceniu Jeremiasz mówi, że jest pełen ufności Baranek, prowadzony do rzeźni i że jest jak młode, zdrowe drzewo, które ma być wycięte. To są obrazy, które Ewangelia odnosi do Jezusa. Jezus sam ten obraz wyciętego drzewa odnosi do siebie: jeśli z młodym drzewem to czynią, to co będzie z suchym?”- mówił Abp Ryś.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Dalej arcybiskup mówił, że „Baranek jest symbolem ofiary dobrowolnej. Baranek pełen zaufania, który nie wypowiada słowa buntu, słowa przekleństwa, słowa oporu. Oddaje życie. Baranek Paschalny. Taki jest Jezus.”
Abp Ryś mówił także, że ofiara Pana Jezusa z siebie jest absolutna i pełna, bez słowa pretensji czy oporu: „To jest źródło mocy Jego słowa. W Ewangelii dziś mamy słowa: nikt nigdy nie przemawiał w ten sposób. Za słowem Jezusa kryje się najpierw to kim jest i jaki jest. Za każdym Jego słowem kryje się Golgota. Za każdym Jego słowem, kryje się oddanie życia. Bez pretensji, bez żalu, bez podnoszenia swojej godności i bez narzucania się. To wyjątkowa ambona - drzewo krzyża.”
„Niech Pan Bóg ratuje nas, abyśmy nie chowali się przed słowem Jezusa pod byle pretekstem. Nie brońmy się przed nim. Dajmy Bogu prawo dostępu do nas ze swoim słowem”- powiedział na zakończenie arcybiskup.
Przed błogosławieństwem metropolita łódzki podziękował wszystkim za kolejny tydzień przeżywanej wspólnie Eucharystii. „Jutro zaczynamy już piąty tydzień Wielkiego Postu. Szczególna Niedziela, która w tradycji Kościoła była nazywana Niedzielą Męki Pańskiej. Z tego został nam zwyczaj, że zasłaniamy krzyże.
Zawsze mnie to uderzało, że jak krzyż się zasłoni, to dopiero go widać. Na co dzień krzyże widzimy wszędzie i nie przykuwają naszej uwagi, ale jak je się zasłoni to wtedy widzimy.
Trochę tak jest z tą Eucharystią, że została nam zasłoniętą i nie mamy do niej dostępu takiego jak zwykle. Jest też tak, że jak mamy dostęp, to zauważamy ją albo lepiej albo gorzej albo w ogóle. Ta Eucharystia na którą nie możemy iść fizycznie krzyczy do nas jak zasłonięte krzyże. Usłyszmy ten krzyk Eucharystii, aby ta nasza tęsknota narastała” - powiedział abp Ryś.