Najtrudniejsze decyzje związane są z ostatnimi 2 latami seminarium. Dotyczą one przyjęcia święceń. A przecież dla każdego, kto wstępuje na drogę kapłańskiego powołania, święcenia są podstawą jego posługiwania w Kościele Chrystusowym.
Święcenia diakonatu
W tym roku również przyszedł czas, by tym razem 6 alumnów Wyższego Seminarium Duchownego w Drohiczynie stanęło w prawdzie przed Bogiem i samym sobą. W dniach 10-16 czerwca przeżywali oni zamknięte rekolekcje przygotowujące do święceń diakonatu i prezbiteratu. Ćwiczeniom tym przewodniczył ks. Tomasz Pełszyk - ojciec duchowny alumnów. Umocnieni na duchu, wrócili w piątkowe popołudnie, a za niespełna kilka godzin 4 spośród nich przyjęło święcenia diakonatu. Odbyły się one w katedrze drohiczyńskiej 16 czerwca o godz. 17. Przez posługę bp. dr. Antoniego Dydycza diakonami zostali: Adam Banaszek (Węgrów), Marcin Gołębiewski (Stoczek Węgrowski), Łukasz Kuźma (Hajnówka) i Krzysztof Malinowski (Bielsk Podlaski). W uroczystości tej wzięli udział profesorzy i moderatorzy seminarium na czele z rektorem ks. Tadeuszem Syczewskim. W tak ważnej chwili nie mogło zabraknąć najbliższej rodziny nowych diakonów, jak również ich krewnych i znajomych.
Obrzęd święceń rozpoczął się po Ewangelii wywołaniem z imienia i nazwiska kandydatów. Przez wypowiedziane: „Jestem” wyrazili oni swoją dobrowolną chęć przyjęcia święceń i obowiązków, jakie wypływają z diakonatu. Zobowiązali się oni do tego, że nigdy nie założą własnych rodzin, tj. do celibatu i do codziennego odmawiania Liturgii Godzin. Wkładając swoje ręce w ręce Księdza Biskupa, przyrzekli mu cześć i posłuszeństwo. Otrzymali także dalmatykę, która od tego momentu stała się ich szatą liturgiczną. Wszystko, co działo się w czasie tych święceń, nie jest tylko znakiem, ale zawiera w sobie pewną głębię i bogatą myśl teologiczną. Ci młodzi ludzie w pełni świadomie oddali swe życie Chrystusowi. Zostali wyświęceni „nie dla kapłaństwa, lecz dla posługi. Umocnieni bowiem łaską sakramentalną w posłudze liturgii, słowa i miłości służą Ludowi Bożemu w łączności z biskupem i jego kapłanami” (KK 29). Przyjęcie tego urzędu wiąże się z pewnymi, nowymi obowiązkami. W konstytucji dogmatycznej o Kościele „Lumen gentium” czytamy, iż „zadaniem diakona jest uroczyste udzielanie chrztu, przechowywanie i rozdzielanie Eucharystii, asystowanie i błogosławienie w imieniu Kościoła związkom małżeńskim, udzielanie Wiatyku umierającym, czytanie wiernym Pisma Świętego, nauczanie i napominanie ludu, przewodniczenie nabożeństwu i modlitwie wiernych, sprawowanie sakramentaliów, przewodniczenie obrzędowi żałobnemu i pogrzebowemu” (KK 29). Wymownym znakiem służby diakona w czasie liturgii święceń było to, że dwóch spośród nowo wyświęconych diakonów po raz pierwszy usługiwało Biskupowi Antoniemu przy Stole Pańskim. Na zakończenie Eucharystii słowa podziękowania Bogu, bp. Dydyczowi, przełożonym i rodzinom wypowiedział dk. Krzysztof Malinowski.
Święcenia prezbiteratu
Święcenia diakonatu były połową tegorocznej radości diecezji drohiczyńskiej, bo oto następnego dnia w Łochowie o godz. 10 dk. Łukasz Gąsior (Węgrów) i dk. Piotr Wróblewski (Łochów) otrzymali z rąk Pasterza diecezji święcenia prezbiteratu. Wśród zgromadzonych na uroczystej Mszy św. byli kapłani Kościoła drohiczyńskiego, rodziny diakonów i parafianie. Wszystkich zebranych powitał ks. prał. Tadeusz Osiński - proboszcz łochowski. W jego słowach odczuć można było radość z tego, że jeden z kandydatów do święceń pochodzi z tej parafii, jak i z tego, że są to pierwsze święcenia w świątyni w Łochowie.
W homilii Ksiądz Biskup mówił do kandydatów, by nie zaniedbywali w sobie charyzmatu, który został im dany. Kapłan powinien służyć, modlić się i strzec owiec, które powierzy mu Bóg. Dużo nawiązywał do słów św. Katarzyny ze Sieny, która mówiła, że słudzy Kościoła powinni być jak aniołowie. Aniołowie są stróżami i tacy winni być kapłani. Podobnie jak św. Katarzyna kochała Kościół, tak kochać go powinien każdy sługa Pana. - By ta miłość w tobie wzrastała - mówił Ksiądz Biskup - zamknij się w celi poznania samego siebie. W ten sposób dusza będzie bezpieczna i będzie mogła w pełni służyć Bogu.
Po homilii rozpoczął się właściwy obrzęd święceń. W swej formie jest on bardzo podobny do święceń diakonatu. Wymownym gestem była prostracja, czyli leżenie krzyżem. Wyraża ono pełne uniżenie się człowieka przed majestatem i potęgą Pana. W tym czasie chór klerycki śpiewał Litanię do Wszystkich Świętych, wzywając ich wstawiennictwa za tymi, którzy mają przyjąć święcenia. Po włożeniu rąk i modlitwie konsekracyjnej Łukasz i Piotr stali się prezbiterami Kościoła. Otrzymali oni właściwe szaty liturgiczne, tj. ornat. Razem z Biskupem Antonim odprawili pierwszą w swym życiu Eucharystię. Na ich twarzach rysowały się radość, ale i pewna obawa przed tym, co będzie na nich teraz czekało. Przed błogosławieństwem nowo wyświęceni kapłani przez usta ks. Piotra Wróblewskiego dziękowali przede wszystkim Bogu, ale i tym, którzy w jakikolwiek sposób przyczynili się do tego, że poświęcili się oni Jemu, obierając drogę Chrystusowego kapłaństwa.
Święcenia są ukoronowaniem całej formacji seminaryjnej. Są to decyzje, które stanowią o przyszłym życiu. Żaden alumn nie może przed nimi uciec, lecz musi w pełni dojrzale stawić im czoło. Wielką pomocą w takiej sytuacji jest modlitwa. Nie tylko tej jednej, konkretnej osoby, ale całej wspólnoty Kościoła. Kapłan wychodzi spośród ludzi i do nich zostaje posłany. Dlatego tak ważne jest, by ludzie modlili się za swoich kapłanów i nowe powołania kapłańskie i zakonne. Jest to wspólna troska o dobro wspólnoty Kościoła. W sposób szczególny modlitwy potrzebują ci, którzy w tym roku przyjęli święcenia diakonatu i prezbiteratu. Cytując św. Katarzynę, można by im życzyć: „Niech każde wasze zwycięstwo będzie zwycięstwem Chrystusa”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu