Ksiądz arcybiskup zauważył, że od relacji Jana Długosza, wskazującej na bł. Czesława, jako tego, którego modlitwy obroniły miasto przed najazdem mongolskim w 1241 r., do czasów współczesnych, można spotkać świadectwa o mocy wstawiennictwa tego błogosławionego zakonnika.
– Do jego grobu przez lata pielgrzymowali ludzie chorzy, prosząc o powrót do zdrowia, a w 1997 r. kiedy powódź zagrażała miastu wrocławianie trwali w tym miejscu na wspólnej modlitwie – zaznaczył abp Kupny, dodając, że w czasie zagrożenia epidemią każdy potrzebuje umocnienia w wierze, że Pan Bóg jest blisko człowieka.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
– Rozmawiam z księżmi proboszczami, którzy zdają mi relację z sytuacji w poszczególnych parafiach, jestem w stałym kontakcie z władzami miasta i województwa, obserwuję to, co się dzieje i wiem, że potrzebujemy wiary i nadziei, że Bóg chce naszego dobra. Dlatego najpierw sam o tę wiarę chciałem prosić, by móc w niej umacniać innych – tłumaczył abp Kupny.
Pasterz Kościoła wrocławskiego podkreślił również, że w ten sposób chciał wskazać, iż w tym trudnym czasie nie można rezygnować z modlitwy i relacji z Bogiem. Trzeba jednak pamiętać o roztropności i odpowiedzialności za siebie oraz za innych.
– Indywidualne nawiedzenie kościoła czy adoracja Najświętszego Sakramentu w ciszy i samotności, może być dla wielu nowym doświadczeniem duchowym, odkrywając im moc, jaka drzemie w tych prostych znakach i gestach – wyznał metropolita wrocławski.