Reklama

Niedziela Wrocławska

Mężczyźni oddani Jezusowi

Piątkowe popołudnie po zakończonym tygodniu pracy. Jest ciężko, bo szef był wymagający, firma nie przyniosła określonych dochodów, a żona ma pretensje o brak obecności w domu. O tym czy można wyjść z kryzysu męskości i czy pomaga w tym wspólnota Mężczyzn św. Józefa - z Mariuszem Trębickim i Januszem Traczem rozmawia Grzegorz Kryszczuk.

Grzegorz Kryszczuk

Janusz Tracz (po lewej) i Mariusz Trębicki (po prawej) reprezentują wspólnotę Mężczyźni św. Józefa

Janusz Tracz (po lewej) i Mariusz Trębicki (po prawej) reprezentują wspólnotę Mężczyźni św. Józefa

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Grzegorz Kryszczuk: Jeżeli spojrzymy na współczesny Kościół, na codzienną Mszę św., nabożeństwa, zaangażowanie ludzi w parafii to możemy dostrzec pewną prawidłowość. W ławkach widać chyba więcej kobiet niż mężczyzn?

Mariusz Trębicki: Kobieta jest w sposób bardziej naturalny w Kościele niż mężczyzna, ponieważ Pan Bóg to Życie, a kobieta ma w sobie doświadczenie noszenia życia; dlatego lepiej czuje się w murach świątyni. To bardzo prosty schemat, ale uważam, że oddaje pewne panujące realia. Sytuacja ta pokazuje, że o mężczyznę trzeba zawalczyć, żeby zobaczył swoje miejsce w Kościele. Jeżeli obecność na Mszy św. wymaga pewnego zmagania się z samym sobą, to oczywistym jest, że panów będzie mniej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Janusz Tracz: Byłbym nieco bardziej optymistyczny w tych stwierdzeniach, ponieważ z moich osobistych obserwacji wynika, że mężczyzn jest coraz więcej. Kiedyś panowie stali przed kościołem, albo pod chórem, dziś sytuacja jest nieco inna.

Mężczyzna to „zadaniowiec”, który lubi podejmować wyzwanie, skupia się na konkretnym zadaniu i je realizuje. Lubi walkę, również duchową. Czy we wspólnocie Mężczyzn św. Józefa znajdzie taką przestrzeń dla siebie?

Reklama

Mariusz Trębicki: Każdy kto przychodzi na nasze spotkania usłyszy, że jest odpowiedzialny za swoje życie i życie najbliższych. Już samo to stwierdzenie stawia wymagania i rodzi pewne pytania. Obecna kultura kładzie nacisk na to, że mężczyzna ma określone prawa, a pomija fakt, że za każdą decyzją powinna iść odpowiedzialność za ten wybór.

Janusz Tracz: I ta odpowiedzialność jest takim naczelnym hasłem naszego działania. Stawiamy sobie za cel formowanie mężczyzn jako dobrych mężów i ojców. My nie jesteśmy grupą czcicieli św. Józefa. My na nim się wzorujemy, jest dla nas pięknym przykładem. Kościół i Biblia dają też mężczyźnie zadania kierowania rodziną. Bycie głową rodziny to nie jest rozkazywanie innym, ale wzięcie odpowiedzialności za różne decyzje.

Jak w takim razie wyglądają wasze spotkania?

Janusz Tracz: To co mnie uderzyło, kiedy pierwszy raz przyszedłem do Mężczyzn św. Józefa to fakt, że faceci się modlą, a nie dyskutują. W naszym programie jest przede wszystkim Msza św., modlitwa za tych, którzy są pierwszy raz, a także krótka konferencja. Podczas sesji wyjazdowych modlimy się jutrznią i nieszporami. To są modlitwy, w których na co dzień nie mamy możliwości brać udziału.

Mariusz Trębicki: Spotykaliśmy się w różnych częściach Wrocławia. Najpierw w parafii św. Elżbiety przy ul. Grabiszyńskiej, potem u ojców sercanów przy ul. Snopkowej. Od ostatnich 8 lat naszym miejscem jest Centrum Duszpasterskie Archidiecezji Wrocławskiej. W tym roku obchodzimy jubileusz 10 – lecia naszego istnienia.

A jak wasze żony reagują na te piątkowe wyjścia z kolegami? Wiem jak zabrzmiało to pytanie…

Reklama

Mariusz Trębicki: Pozytywnie. Pierwsze co kobieta zobaczy, to mała zmianę w zachowaniu swojego męża. On jest bardziej spokojny, mówi mniej podniesionym głosem, widać że schodzi z niego jakieś napięcie. Spotkania są w piątki, po tygodniu pracy. Raz w roku mamy też modlitwę „stania w wyłomie”, podczas której wypisujemy imiona naszych dzieci na kamieniach i te składamy u stóp ołtarza. Po Eucharystii kamienie rozdajemy naszym pociechom. Dla nich jest to mocny sygnał, że ich tato pamiętał o nich w modlitwie.

Janusz Tracz: Jeżeli kobieta widzi, że jej mąż się zmienia na lepsze, to sama będzie zachęcać do tego, żeby w naszych spotkaniach uczestniczył. My na każdej Mszy św., modlimy się za nasze żony i za dzieci. Modlitwa ma moc i one tego doświadczają.

Regularna Msza św., spowiedź i adoracja. To wszystko nie mogło by zaistnieć bez obecności kapłana. Mieliście do tej pory kilku duszpasterzy. I wiem, że modlicie się o stałego opiekuna.

Mariusz Trębicki: Nigdy nie zdarzyło się nam, że zabrakło księdza. Ale nie ukrywamy, że szukamy kapłana na stałe, który otoczy nasz duszpasterską opieką. I nie mówię tego, żeby się pożalić. Wierzę, że Duch Św., może dzięki tej naszej rozmowie, postawi na naszej drodze księdza, który zwiąże się z Mężczyznami św. Józefa na stałe. Natomiast w tym roku jubileuszowym postawiliśmy sobie za cel, żeby rozglądać się za mężczyznami w swojej parafii.

Szybko przechodzimy do tematu jubileuszu…

Reklama

Mariusz Trębicki: Tak, ponieważ jest to wszystko ze sobą powiązane. W parafiach chcemy powoływać grupy lokalne Mężczyzn św. Józefa. Grupa ok. 10 mężczyzn spotyka się raz w miesiącu w ramach pewnego programu. Życzymy sobie, żeby w każdej wrocławskiej parafii były po 2-3 takie grupy, co jest potężnym zastrzykiem duchowym dla kapłanów, którzy tam posługują. Od Mężczyzn św. Józefa może wtedy ksiądz proboszcz i wikary usłyszeć – my się za was modlimy, wspieramy duchowo, możecie na nas liczyć. Szczególnie dzisiaj brakuje kapłanom dobrego słowa ze strony świeckich.

Ale parafia jest wspierana nie tylko w wymiarze duchowym?

Mariusz Trębicki: Wśród mężczyzn z naszej wspólnoty jest dużo szafarzy Komunii Świętej. W Leśnicy działa grupa, która zajmuje się renowacją krzyży misyjnych. Jeden z kolegów ma doświadczenie pracy z drewnem. Wspólnymi siłami jeden krzyż oczyściliśmy i zakonserwowaliśmy, a w kolejce czekają następne.

Przed wspólnotą wiele jeszcze spotkań i wyjazdów, szczególnie teraz, kiedy obchodzicie mały jubileusz.

Janusz Tracz: Na spotkania w czwarte piątki miesiąca zaproszeni są wszyscy mężczyźni bez względu na wiek. Nie prowadzimy zapisów, wystarczy przyjść. Od 17 do 19 marca przeżywać będziemy dni odnowy duchowej, a w maju czeka nas dwudniowy wyjazd do Barda na spotkanie „praktyka medytacji”. Będzie z nami obecny o. Włodzimierz Zatorski OSB, polski Benedyktyn. Zachęcam do odwiedzania naszej strony internetowej www.mezczyzniwewroclawiu.pl, na której jest więcej szczegółów odnośnie naszej działalności i zbliżających się rekolekcji.

2020-03-19 09:34

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rozważania na niedzielę: Międzyludzkie spotkania zmieniają życie

2024-12-20 08:18

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Mat.prasowy

Relacje są przestrzenią, gdzie miłość Boga staje się widzialna. Spotkania, które z pozoru wydają się zwyczajne, mogą stać się miejscem działania Boga i przyczynkiem do przemiany życia.

Przypominamy o sile relacji poprzez opowieści o Maryi i Elżbiecie, księdzu Jerzym Popiełuszce i jego proboszczu, a także o osobach, które w przełomowych momentach doświadczyły Bożej opatrzności przez gesty innych ludzi.
CZYTAJ DALEJ

Betlejemskie Światło pokoju znowu zapłonęło

2024-12-22 18:48

Magdalena Lewandowska

Harcerze, harcerki i zuchy z Wrocławskiego Szczepu Harcerskiego „347” uroczyście wprowadzili Betlejemskie Światło Pokoju do parafii św. Anny na wrocławskim Oporowie.

Przekazali je na ręce ks. Łukasza Jędry CM, przypomnieli też historię tego niezwykłego wydarzenia: w Grocie Narodzenia Pańskiego płonie wieczny ogień, od którego co roku odpala się jedną malutką świeczkę. Płomień świecy jest niesiony przez skautów w wielkiej sztafecie i obiega cały świat. – Betlejemskie Światło Pokoju zorganizowano po raz pierwszy w 1986 r. w Linz, w Austrii, jako część bożonarodzeniowych działań charytatywnych. Akcja nosiła nazwę „Światło w ciemności”. Od tego czasu każdego roku harcerka i harcerz odbierają światło z Groty Narodzenia Pańskiego, następnie transportowane jest ono na cały świat. Związek Harcerstwa Polskiego organizuje Betlejemskie Światło Pokoju od 1991 r. Tradycją jest, że ZHP otrzymuje światło od słowackich skautów, a przekazanie światła odbywa się naprzemiennie raz na Słowacji raz w Polsce. Polska jest jednym z ogniw betlejemskiej sztafety, harcerki i harcerze przekazują światło dalej do szkół, urzędów, instytucji, kościołów i domów. Z Polski idzie ono na wschód: do Rosji, Litwy, Ukrainy i Białorusi, na zachód do Niemiec, a także na północ do Szwecji – wyjaśniali harcerze.
CZYTAJ DALEJ

Wałbrzych. Betlejemskie Światło Pokoju

2024-12-23 12:53

[ TEMATY ]

harcerze

Betlejemskie Światło Pokoju

Wałbrzych

ks. Daniel Rydz

Chorągiew Dolnośląska ZHP

Przekazanie Betlejemskiego Światła Pokoju

Przekazanie Betlejemskiego Światła Pokoju

Parafia Św. Barbary w Wałbrzychu stała się miejscem wyjątkowego wydarzenia – uroczystego przekazania Betlejemskiego Światła Pokoju, symbolu nadziei i pojednania.

Wydarzenie to zwieńczyło Dolnośląski Zlot Betlejemskiego Światła Pokoju, który zgromadził harcerzy i zuchów z całego województwa. Mszy św. niedzielę 15 grudnia, będącej punktem kulminacyjnym zlotu, przewodniczył ks. kan. Daniel Rydz, kapelan Dolnośląskiej Chorągwi ZHP, a także proboszcz wałbrzyskiej parafii Św. Apostołów Piotra i Pawła.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję