W piątek 15 czerwca przeżywać będziemy uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa. Od dnia, kiedy po raz pierwszy nawiedziłam sanktuarium cudu eucharystycznego w Lanciano, w tę szczególną uroczystość moje myśli biegną właśnie do tego miejsca i do serca Jezusa, które można tam zobaczyć gołym okiem niedowiarka. Całą noc 3 listopada 1974 r. spędził przed postaciami eucharystycznymi w Lanciano kard. Karol Wojtyła, pozostawiając w księdze pamiątkowej znaczący wpis: „Spraw, abyśmy w Ciebie bardziej wierzyli, pokładali nadzieję i miłowali”. Pochylmy się z podobną wiarą nad tajemnicą objawioną nam w małym włoskim miasteczku.
Lanciano we włoskim regionie Abruzja. Połowa VIII wieku. Pewien bazylianin sprawuje Mszę św. w tamtejszym kościele pw. św. Longina. Po wypowiedzeniu słów konsekracji, budzą się w nim wątpliwości, czy na pewno pod postaciami chleba i wina kryje się prawdziwe Ciało i Krew Chrystusa. W odpowiedzi na to zwątpienie, na jego oczach konsekrowany chleb przemienia się w cząstkę Ciała, zaś w kielichu wino przeobraża się w Krew, która z czasem krzepnie, tworząc pięć grudek o różnej wielkości.
Od XVIII wieku postacie eucharystyczne, jako relikwie przechowywane są w kościele św. Franciszka w Lanciano w specjalnej monstrancji, wystawionej do stałej adoracji. Cząstka Ciała umocowana jest tak jak Hostia, a grudki Krwi znajdują się w kryształowym naczyniu.
Na wniosek władz kościelnych, w ciągu wieków kilka razy postacie te poddawano wnikliwym badaniom naukowym. Ostatnie z nich przeprowadzono w 1970 r. Ogłoszone 4 marca 1971 r. wyniki badań wzbudziły prawdziwą sensację. Cząstka Ciała okazała się prawdziwym ciałem ludzkim, złożonym z tkanek mięśnia sercowego. Krew, jak stwierdzono, jest prawdziwą krwią ludzką. Ciało i Krew mają tę samą grupę krwi AB (krew znaleziona na Całunie Turyńskim ma identyczną grupę). Jak też wynika z badań, Ciało i Krew należały do osoby żyjącej, tzn. miały cechy identyczne do krwi pobranej od aktualnie żyjącej osoby.
Tylko tyle czy aż tyle mówią wyniki badań. Reszty dopełnia wiara, z jaką do sanktuarium w Lanciano co roku przybywają tysiące pielgrzymów. Byłam wśród nich kilkakrotnie i za każdym razem z pokorą klękałam przed Ciałem i Krwią Chrystusa - przed Sercem, które z miłości do nas złożyło największą ofiarę.
Pomóż w rozwoju naszego portalu