Piotr Jackowski: - Przeżywa Ksiądz jubileusz 50-lecia kapłaństwa - czas dziękczynienia za dar powołania i półwiecza posługi duszpasterskiej...
Ks. Jan Kozioł: - Nigdy nie spodziewałem się, że doczekam 50-lecia kapłaństwa. W roku złotego jubileuszu dziękuję Bogu za Jego miłosierdzie nade mną, łaskę i miłość. Pamiętam także o ludziach, którym wiele zawdzięczam, począwszy od moich rodziców i rodzeństwa, wspominam też placówki, w których pełniłem posługę kapłańską. Szczególnie bliska jest mi Stalowa Wola, gdzie przebywam od ponad 30 lat. Najpierw przez cztery lata byłem wikariuszem - katechetą, a od 1977 r. pełnię funkcję proboszcza parafii św. Floriana.
- Jak Ksiądz wspomina moment przyjęcia na studia w Wyższym Seminarium Duchownym w Przemyślu?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
- O tym, że zostałem przyjęty, dowiedziałem się w Bieździedzy, czyli mojej rodzinnej miejscowości. Był to rok 1951, a więc sześć lat po wojnie. Prośbę o przyjęcie do seminarium złożyło wówczas sto dwadzieścia osób, z czego na studia dostało się sześćdziesięciu chętnych. Czterdziestu sześciu zostało wyświęconych na kapłanów. Niestety, z mojego roku nie żyje już siedemnastu kolegów.
- Proszę wymienić parafie, w których pełnił Ksiądz posługę duszpasterską.
Reklama
- Moja pierwsza placówka to Białobrzegi. Później pracowałem w Sanoku, Birczy, Radymnie. Był także Przeworsk, gdzie często przyjeżdżał z Krakowa kard. Karol Wojtyła. Następnie trafiłem do Jasionowa, a do Stalowej Woli przyszedłem w roku 1973. Cieszę się, że mogłem tutaj być wtedy, gdy kard. Wojtyła poświęcał kościół Matki Bożej Królowej Polski. Dziś ta świątynia jest bazyliką i konkatedrą, a mnie zostało dane wejść w skład Kapituły Konkatedralnej.
- W ciągu minionych lat zaskarbił sobie Ksiądz wielką życzliwość mieszkańców Stalowej Woli.
- Odwzajemniam tę życzliwość, darząc szacunkiem i wdzięcznością wszystkich stalowowolan. Pamiętam także o kapłanach - moich byłych i aktualnych współpracownikach. Przy okazji zadaję sobie pytanie, czy zdołałem się wywiązać jak najlepiej z moich kapłańskich zadań, czy nie przerosły mych sił? Dlatego, uwielbiając Boga i dziękując Mu, przepraszam Go za to, co mi nie wyszło.
Pragnę zapewnić mieszkańców hutniczego grodu, że nie tylko dziś i jutro, ale zawsze będę starał się odwdzięczyć wszystkim przez modlitwę o zdrowie, radość i błogosławieństwo Boże. Chciałbym, aby w tych przełomowych, dość ciężkich czasach każdy umiał żyć z godnością. Niechaj wypełnia się to, co powiedział Papież Polak: Stalowa Wola Bogiem silna.
- Posługa Księdza w parafii św. Floriana przyniosła liczne owoce w sferze duchowej i materialnej. Owo dobro cieszy, służąc wielu ludziom.
Reklama
- Cieszy szczególnie działalność grup parafialnych, których mamy dwadzieścia siedem. Najliczniejsza jest grupa misyjna, licząca ponad pięćset osób. Aktywnie działa chór „Gaudium”, Akcja Katolicka, Franciszkański Zakon Świeckich, Stowarzyszenie na rzecz Osób Szczególnej Troski „Florian”, mamy bibliotekę... Pragnę też wspomnieć o sprowadzeniu z Krakowa relikwii św. Floriana, przywiezieniu z Fatimy figurki Matki Bożej i wykonaniu figury Chrystusa Króla. Z przeprowadzonych prac podkreślę remont kościoła i pozłocenie ołtarzy. Ponadto wybudowaliśmy kaplicę św. Anny, mieszkania dla kapłanów i punkt katechetyczny. A niedawno wyposażyliśmy kaplicę w dębowe ławki.
- Zbliża się czas jubileuszowej, dziękczynnej modlitwy. Kiedy zostanie odprawiona okolicznościowa Msza św.?
- Uroczystość z okazji mojego jubileuszu 50-lecia kapłaństwa odbędzie się 10 czerwca o godz. 12.15 w kościele św. Floriana. Jestem wdzięczny bp. Edwardowi Frankowskiemu, że zgodził się wygłosić homilię podczas Mszy św. Zaprosiłem już moich kolegów kursowych, księży, którzy byli ze mną wikariuszami w Stalowej Woli, księży z dekanatów Stalowa Wola-Południe i Północ, wielu bliskich i znajomych. Tydzień wcześniej, w mojej rodzinnej Bieździedzy, odprawię Sumę odpustową.