Reklama

Przybądź, Matko!

„Maryjo, zapraszamy Cię do naszych parafii i rodzin” - te słowa wypowiedział na Jasnej Górze bp Kazimierz Ryczan w piątek 11 maja br. podczas diecezjalnej pielgrzymki przed rozpoczęciem nawiedzenia diecezji kieleckiej przez kopię Cudownego Obrazu Jasnogórskiego.

Niedziela kielecka 21/2007

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Reklama

W tej szczególnej chwili Pasterzowi diecezji kieleckiej towarzyszyli bp Kazimierz Gurda, 130 kapłanów oraz przeszło 3,5 tys. pielgrzymów ze wszystkich rejonów diecezji kieleckiej.
Uroczystość zaroszenia Maryi do nawiedzenia diecezji kieleckiej rozpoczęła się Mszą św. o godz. 11 w Bazylice Jasnogórskiej. Zebranych powitał podprzeor o. Piotr Polek. Przypomniał, że właśnie mija 50. rocznica poprzedniej peregrynacji kopii Cudownego Obrazu, która przyniosła niezwykłe owoce. O. Polek wyraził nadzieję, że tak będzie również po tej peregrynacji, która rozpocznie się w diecezji kieleckiej 30 czerwca. Wszystkich zebranych zapewnił o modlitwie, która codziennie będzie płynąć z Jasnej Góry w intencjach diecezji kieleckiej.
Homilię wygłosił bp Kazimierz Ryczan. - Zgromadził nas tu wszystkich jednoznaczny cel. Przyszliśmy pokłonić się Matce Bożej Królowej Polski i dokonać ostatniego aktu przygotowania do odwiedzenia naszej diecezji. Przybyliśmy z aktem zaproszenia - powiedział Ksiądz Biskup. Stwierdził też, że obecność pielgrzymów z diecezji na Jasnej Górze jest wyrażeniem gotowości przyjęcia Maryi w Jej Ikonie częstochowskiej i że jako diecezja przygotujemy nasze parafie, domy rodzinne, zakłady pracy, wspólnoty na przybycie Maryi.
Po Eucharystii zebrani przeszli z Bazyliki do Kaplicy Cudownego obrazu, gdzie bp Kazimierz Ryczan odmówił modlitwę zawierzenia. Najważniejsze słowa tej modlitwy brzmiały: „Maryjo, przychodzimy dziś do Ciebie, my pielgrzymi z diecezji kieleckiej, aby zgodnie z testamentem Twojego umierającego na krzyżu Syna na nowo przyjąć Cię za naszą Matkę. Pragniemy Cię zaprosić w nasze diecezjalne, parafialne i rodzinne progi”.
Po modlitwie odmówiono Litanię Loretańską. Ostatnim aktem piątkowych uroczystości była Droga Krzyżowa na wałach, której przewodniczył bp Kazimierz Ryczan, a rozważania prowadził o. Tomasz Rusiecki.

„Jest to bardzo ważny moment, to szczególny dzień dla nas. Przybyliśmy na Jasną Górę, aby zaprosić do nas naszą Matkę. Wiele oczekujemy po tej peregrynacji; mamy nadzieję, że owoce nawiedzenia kopii Cudownego Obrazu Czarnej Madonny będą wielkie. Oczekujemy nawrócenia, odnowy życia religijnego naszych rodzin, odnowienia naszej relacji z Bogiem. Dla naszej parafii to szczególny moment, ponieważ jesteśmy w trakcie budowy świątyni. Już w nowych, surowych murach będziemy witali naszą Matkę. Będziemy prosić Maryję o wstawiennictwo, opiekę dla wszystkich rodzin, a także o pomyślne zakończenie budowy naszego kościoła oraz o pomoc darczyńców, abyśmy to dzieło szybko doprowadzili do końca”.
O. Grzegorz Marszałkowski - proboszcz parafii św. Franciszka z Asyżu

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

„Często jeżdżę na modlitewne czuwania na Jasną Górę, które systematycznie są organizowane w naszej parafii. Jednak dzisiejszy dzień jest szczególny, nie tylko ze względu na to, iż towarzyszą nam księża biskupi, liczni kapłani i pielgrzymi z naszej diecezji, ale dlatego, że zapraszamy Maryję do odwiedzenia naszych domów. Mam nadzieję, że owoców peregrynacji cudownego wizerunku Maryi po naszej ziemi świętokrzyskiej będzie wiele”.
Halina z Kielc, parafia św. Józefa

„Przyjechałam tu z rodziną, ponieważ jest to niezwykłe wydarzenie. Chciałam, aby moje dzieci, chociaż są małe, uczestniczyły w tym akcie zaproszenia Matki Bożej Częstochowskiej do naszych domów. To historyczna chwila, którą na pewno będziemy wspominać i cieszyć się, że my mieliśmy możliwość w niej uczestniczyć”.
Elżbieta z Miechowa

„Cieszę się, że jestem tutaj, w tym czasie. Przyjechałyśmy z koleżankami, aby pomodlić się w Sanktuarium i uczestniczyć w zaproszeniu Maryi do naszych domów. Czekaliśmy na Maryję bardzo długo; jest pilna potrzeba, aby odwiedziła nasze rodziny. Żyjemy w świecie, w którym coraz rzadziej mówi się o Bogu i modlitwie, a my potrzebujemy i modlitwy, i chwili zatrzymania się, i Boga, do którego ciągle prowadzi nas Maryja”.
Hanna z Kielc, parafia Ducha Świętego

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Święty Jan Chryzostom

Jan z Antiochii, nazywany Chryzostomem, czyli „Złotoustym”, z racji swej wymowy, jest nadal żywy, również ze względu na swoje dzieła. Anonimowy kopista napisał, że jego dzieła „przemierzają cały świat jak świetliste błyskawice”. Pozwalają również nam, podobnie jak wierzącym jego czasów, których okresowo opuszczał z powodu skazania na wygnanie, żyć treścią jego ksiąg mimo jego nieobecności. On sam sugerował to z wygnania w jednym z listów (por. Do Olimpiady, List 8, 45).

Urodził się około 349 r. w Antiochii w Syrii (dzisiaj Antakya na południu Turcji), tam też podejmował posługę kapłańską przez około 11 lat, aż do 397 r., gdy został mianowany biskupem Konstantynopola. W stolicy cesarstwa pełnił posługę biskupią do czasu dwóch wygnań, które nastąpiły krótko po sobie - między 403 a 407 r. Dzisiaj ograniczymy się do spojrzenia na lata antiocheńskie Chryzostoma. W młodym wieku stracił ojca i żył z matką Antuzą, która przekazała mu niezwykłą wrażliwość ludzką oraz głęboką wiarę chrześcijańską. Odbył niższe oraz wyższe studia, uwieńczone kursami filozofii oraz retoryki. Jako mistrza miał Libaniusza, poganina, najsłynniejszego retora tego czasu. W jego szkole Jan stał się wielkim mówcą późnej starożytności greckiej. Ochrzczony w 368 r. i przygotowany do życia kościelnego przez biskupa Melecjusza, przez niego też został ustanowiony lektorem w 371 r. Ten fakt oznaczał oficjalne przystąpienie Chryzostoma do kursu eklezjalnego. Uczęszczał w latach 367-372 do swego rodzaju seminarium w Antiochii, razem z grupą młodych. Niektórzy z nich zostali później biskupami, pod kierownictwem słynnego egzegety Diodora z Tarsu, który wprowadzał Jana w egzegezę historyczno-literacką, charakterystyczną dla tradycji antiocheńskiej. Później udał się wraz z eremitami na pobliską górę Sylpio. Przebywał tam przez kolejne dwa lata, przeżyte samotnie w grocie pod przewodnictwem pewnego „starszego”. W tym okresie poświęcił się całkowicie medytacji „praw Chrystusa”, Ewangelii, a zwłaszcza Listów św. Pawła. Gdy zachorował, nie mógł się leczyć sam i musiał powrócić do wspólnoty chrześcijańskiej w Antiochii (por. Palladiusz, „Życie”, 5). Pan - wyjaśnia jego biograf - interweniował przez chorobę we właściwym momencie, aby pozwolić Janowi iść za swoim prawdziwym powołaniem. W rzeczywistości, napisze on sam, postawiony wobec alternatywy wyboru między trudnościami rządzenia Kościołem a spokojem życia monastycznego, tysiąckroć wolałby służbę duszpasterską (por. „O kapłaństwie”, 6, 7), gdyż do tego właśnie Chryzostom czuł się powołany. I tutaj nastąpił decydujący przełom w historii jego powołania: został pasterzem dusz w pełnym wymiarze! Zażyłość ze Słowem Bożym, pielęgnowana podczas lat życia eremickiego, spowodowała dojrzewanie w nim silnej konieczności przepowiadania Ewangelii, dawania innym tego, co sam otrzymał podczas lat medytacji. Ideał misyjny ukierunkował go, płonącą duszę, na troskę pasterską. Między 378 a 379 r. powrócił do miasta. Został diakonem w 381 r., zaś kapłanem - w 386 r.; stał się słynnym mówcą w kościołach swego miasta. Wygłaszał homilie przeciwko arianom, następnie homilie na wspomnienie męczenników antiocheńskich oraz na najważniejsze święta liturgiczne. Mamy tutaj do czynienia z wielkim nauczaniem wiary w Chrystusa, również w świetle Jego świętych. Rok 387 był „rokiem heroicznym” dla Jana, czasem tzw. przewracania posągów. Lud obalił posągi cesarza, na znak protestu przeciwko podwyższeniu podatków. W owych dniach Wielkiego Postu, jak i wielkiej goryczy z powodu ogromnych kar ze strony cesarza, wygłosił on 22 gorące „Homilie o posągach”, ukierunkowane na pokutę i nawrócenie. Potem przyszedł okres spokojnej pracy pasterskiej (387-397). Chryzostom należy do Ojców najbardziej twórczych: dotarło do nas jego 17 traktatów, ponad 700 autentycznych homilii, komentarze do Ewangelii Mateusza i Listów Pawłowych (Listy do Rzymian, Koryntian, Efezjan i Hebrajczyków) oraz 241 listów. Nie uprawiał teologii spekulatywnej, ale przekazywał tradycyjną i pewną naukę Kościoła w czasach sporów teologicznych, spowodowanych przede wszystkim przez arianizm, czyli zaprzeczenie boskości Chrystusa. Jest też ważnym świadkiem rozwoju dogmatycznego, osiągniętego przez Kościół w IV-V wieku. Jego teologia jest wyłącznie duszpasterska, towarzyszy jej nieustanna troska o współbrzmienie między myśleniem wyrażonym słowami a przeżyciem egzystencjalnym. Jest to przewodnia myśl wspaniałych katechez, przez które przygotowywał katechumenów na przyjęcie chrztu. Tuż przed śmiercią napisał, że wartość człowieka leży w „dokładnym poznaniu prawdziwej doktryny oraz w uczciwości życia” („List z wygnania”). Te sprawy, poznanie prawdy i uczciwość życia, muszą iść razem: poznanie musi się przekładać na życie. Każda jego mowa była zawsze ukierunkowana na rozwijanie w wierzących wysiłku umysłowego, autentycznego myślenia, celem zrozumienia i wprowadzenia w praktykę wymagań moralnych i duchowych wiary. Jan Chryzostom troszczył się, aby służyć swoimi pismami integralnemu rozwojowi osoby, w wymiarach fizycznym, intelektualnym i religijnym. Różne fazy wzrostu są porównane do licznych mórz ogromnego oceanu: „Pierwszym z tych mórz jest dzieciństwo” (Homilia 81, 5 o Ewangelii Mateusza). Rzeczywiście, „właśnie w tym pierwszym okresie objawiają się skłonności do wad albo do cnoty”. Dlatego też prawo Boże powinno być już od początku wyciśnięte na duszy, „jak na woskowej tabliczce” (Homilia 3, 1 do Ewangelii Jana): w istocie jest to wiek najważniejszy. Musimy brać pod uwagę, jak ważne jest, aby w tym pierwszym etapie życia człowiek posiadł naprawdę te wielkie ukierunkowania, które dają właściwą perspektywę życiu. Dlatego też Chryzostom zaleca: „Już od najwcześniejszego wieku uzbrajajcie dzieci bronią duchową i uczcie je czynić ręką znak krzyża na czole” (Homilia 12, 7 do Pierwszego Listu do Koryntian). Później przychodzi okres dziecięcy oraz młodość: „Po okresie niemowlęcym przychodzi morze okresu dziecięcego, gdzie wieją gwałtowne wichury (…), rośnie w nas bowiem pożądliwość…” (Homilia 81, 5 do Ewangelii Mateusza). Potem jest narzeczeństwo i małżeństwo: „Po młodości przychodzi wiek dojrzały, związany z obowiązkami rodzinnymi: jest to czas szukania współmałżonka” (tamże). Przypomina on cele małżeństwa, ubogacając je - z odniesieniem do cnoty łagodności - bogatą gamą relacji osobowych. Dobrze przygotowani małżonkowie zagradzają w ten sposób drogę rozwodowi: wszystko dzieje się z radością i można wychowywać dzieci w cnocie. Gdy rodzi się pierwsze dziecko, jest ono „jak most; tych troje staje się jednym ciałem, gdyż dziecko łączy obie części” (Homilia 12, 5 do Listu do Kolosan); tych troje stanowi „jedną rodzinę, mały Kościół” (Homilia 20, 6 do Listu do Efezjan). Przepowiadanie Chryzostoma dokonywało się zazwyczaj podczas liturgii, w „miejscu”, w którym wspólnota buduje się Słowem i Eucharystią. Tutaj zgromadzona wspólnota wyraża jeden Kościół (Homilia 8, 7 do Listu do Rzymian), to samo słowo jest skierowane w każdym miejscu do wszystkich (Homilia 24, 2 do Pierwszego Listu do Koryntian), zaś komunia Eucharystyczna staje się skutecznym znakiem jedności (Homilia 32, 7 do Ewangelii Mateusza). Jego plan duszpasterski był włączony w życie Kościoła, w którym wierni świeccy przez fakt chrztu podejmują zadania kapłańskie, królewskie i prorockie. Do wierzącego laika mówi: „Również ciebie chrzest czyni królem, kapłanem i prorokiem” (Homilia 3, 5 do Drugiego Listu do Koryntian). Stąd też rodzi się fundamentalny obowiązek misyjny, gdyż każdy w jakiejś mierze jest odpowiedzialny za zbawienie innych: „Jest to zasada naszego życia społecznego (…) żeby nie interesować się tylko sobą” (Homilia 9, 2 do Księgi Rodzaju). Wszystko dokonuje się między dwoma biegunami, wielkim Kościołem oraz „małym Kościołem” - rodziną - we wzajemnych relacjach. Jak możecie zauważyć, Drodzy Bracia i Siostry, ta lekcja Chryzostoma o autentycznej obecności chrześcijańskiej wiernych świeckich w rodzinie oraz w społeczności pozostaje również dziś jak najbardziej aktualna. Módlmy się do Pana, aby uczynił nas wrażliwymi na nauczanie tego wielkiego Nauczyciela Wiary.
CZYTAJ DALEJ

Timor Wschodni: wizyta papieża jednym z najważniejszych wydarzeń w historii kraju

2024-09-13 16:34

[ TEMATY ]

Timor Wschodni

Franciszek w Azji i Oceanii

PAP/ALESSANDRO DI MEO

Zakończona w środę wizyta papieża Franciszka na Timorze Wschodnim była jednym z najważniejszych wydarzeń w historii tego liczącego 25 lat kraju, twierdzą lokalne media. Wskazują, że dwudniowa obecność przywódcy Kościoła katolickiego w tej byłej portugalskiej kolonii dała młodemu państwu niezwykle dużą rozpoznawalność i promocję w mediach na całym świecie. Timorskie media zaznaczają, że pomimo wysokich kosztów przygotowania papieskiej wizyty, oscylujących na poziomie 12 mln dolarów, wydatki te były niezbędne i jak dodaje część komentatorów pozwoliły przeprowadzić niezbędne remonty, szczególnie w centrum stolicy kraju, Dili.

Wśród komentarzy po zakończeniu trwającej od poniedziałku do środy podróży papieża na Timor Wschodni przeważa wdzięczność za wybranie przez Franciszka tego małego państwa jako celu wizyty w Azji Południowo-Wschodniej. Media odnotowują, że wysiłek 87-letniego papieża widoczny w intensywnym programie wizyty został dostrzeżony przez lokalną ludność. Przypominają, że na trasie przejazdu przywódcy Kościoła zawsze gromadziły się tłumy, a na Mszę świętą celebrowaną przez Franciszka w Dili przybyło ponad 600 tys. ludzi, czyli niemal połowa populacji kraju.
CZYTAJ DALEJ

Papież: dwoje kandydatów w wyborach w USA jest przeciwko życiu

2024-09-13 21:14

[ TEMATY ]

USA

aborcja

PAP

Papież Franciszek powiedział w piątek dziennikarzom, że zarówno kandydatka w wyborach na prezydenta USA, która opowiada się za prawem do aborcji, jak i kandydat, który chce odesłać imigrantów, "są przeciwko życiu". "Aborcja to zabójstwo", "migracja jest prawem"- powiedział papież na pokładzie samolotu lecącego z Singapuru do Rzymu.

W czasie spotkania z dziennikarzami na zakończenie podróży do Azji i Oceanii papież został zapytany o to, co powinien zrobić katolicki wyborca w USA, który musi wybrać między kandydatką zwolenniczką aborcji i kandydatem, który chce odsyłać imigrantów.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję