W rzeźbie przedstawiającej postać Matki Bożej, z zatroskaniem trzymającej ciało żołnierza, na pierwszy planie widać głowę oficera, a w zasadzie ogromny, ziejący z tyłu głowy czarną pustką ślad po kuli. Kolejne spojrzenie i zauważamy, że żołnierz ma spętane do tyłu ręce. Wszystko już wiadomo. To oficer Wojska Polskiego, zamordowany przez sowieckich katów strzałem w tył głowy, po wcześniejszy torturowaniu i skrępowaniu kolczastym drutem. Taki przekaz ma rzeźba Matki Bożej Męczenników Golgoty Wschodu, jaka stanowić będzie centralną część Pomnika Katyńskiego, budowanego na cmentarzu św. Wojciecha w Niles, na północ od Chicago.
Uroczystego poświęcenia pomnika dokonał podczas nabożeństwa w bazylice mniejszej św. Jacka w Chicago bp Tadeusz Jakubowski.
- Matka Boża Katyńska jest patronką wszystkich pomordowanych w sowieckich łagrach - wyjaśniali kapłani współkoncelebrujący z Księdzem Biskupem Mszę św. - Jest patronką ofiar mordów w Charkowie, Miednoje, Bykowni, Ostaszkowie, Starobielsku i Katyniu oraz w wielu innych miejscach kaźni.
Chicagowski Pomnik Katyński, którego budowę nadzoruje Komitet Budowy Pomnika Katyńskiego, jest doskonale znany tutejszej Polonii, a szczególnie weteranom i Sybirakom, pamiętającym tamte czasy. Stąd w gronie ponad 2 tys. osób zgromadzonych w kościele na Jackowie liczna była reprezentacja Sybiraków, weteranów II wojny światowej oraz rodzin i bliskich polskich oficerów zamordowanych przez sowietów w katyńskich lasach.
- Dobrze się dzieje, że w podobnych uroczystościach bierze udział także polonijna młodzież - zauważali organizatorzy wydarzenia. - Tym sposobem możemy być pewni, że wydany przed laty rozkaz Stalina i wymordowanie ponad 27 tys. polskich oficerów i policjantów nigdy nie pójdą w zapomnienie. Właśnie Katyński Pomnik w Chicago jest tej pamięci najlepszym dowodem.
Tym bardziej bolesny pozostaje fakt, iż sowieci do dziś nie potrafią uznać tego haniebnego czynu za akt ludobójstwa.
Pomóż w rozwoju naszego portalu