Zachęcał ich, aby żyli większymi pragnieniami, byli uczniami Chrystusa i towarzyszyli młodym, by pamiętali, że katecheta „swoją osobowością, tym, co ma we wnętrzu, ma tak pomóc innym dojść do Jezusa, aby On ich przyjął i zaczął zbawiać”. – Młodzi kochają tych, którzy wprowadzają wprowadzoną święty niepokój, prowokują – powiedział. Stąd pytał: – Dlaczego chrześcijaństwo, nasza misja nie jest skupiona na prowokacji?
Życzył katechezom, by z pasji pójścia na Jezusem nigdy nie zrezygnowali. Zwrócić też uwagę na problemy współczesnej katechety, czyli na moralizatorstwo oraz używanie słowa, którego nigdy nie powinno być w nauczanie religii w szkole czy przy ambonie, „musimy”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Wyjaśnił sens tego dnia: – Celem dnia skupienia jest to, aby katecheci podchodzili na ludzku do swoich wychowanków, z którymi pracują na co dzień, żeby widzieli w nich najpierw człowieka, kształtowali sferę ludzką, żeby wtedy dopiero odnawiali sprawy duchowe, czyli od egzystencji do metafizyki, a nie odwrotnie.
Katecheci uczestniczyli w Mszy św., mieli okazję skorzystania z sakramentu pokuty i pojednania, a także adorować Najświętszy Sakrament. Jak powiedział „Niedzieli” ks. Tomasz Mucha, wicedyrektor Referatu Katechetycznego Kurii Metropolitalnej Archidiecezji Częstochowskiej, w dniu skupienia, prowadzonym przez ks. dr Radosława Herkę SAC, uczestniczyło 200 osób z całej archidiecezji.
Jakie refleksje mają sami katecheci? – Pragniemy napełnić się duchowo, by wspomóc siebie i młodych, ponieważ przykłady życia trafia do nich – powiedziały Justyna z parafii Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Grodzisku, pracuje w parafii św. Rafała Kalinowski w Częstochowie, i Monika z parafii Męczeństwa św. Jana Chrzciciela w Myszkowie, pracuje w parafii w Szkole Podstawowej nr 4 w Myszkowie.