Grzegorz Jacek Pelica: - Jak z perspektywy wykładowcy KUL-u i kapłana postrzega Ksiądz dialog katolicko-prawosławny?
Ks. prof. Leonard Górka: - Znane są cykliczne wizyty przedstawicieli Stolicy Apostolskiej 30 listopada u Patriarchy Ekumenicznego w Konstantynopolu i coroczne spotkania, najczęściej z udziałem Patriarchy 29 czerwca w Rzymie. Patriarcha Atenagoras I wraz z papieżem Pawłem VI, a następnie Dimitrios I, Bartłomiej I i Jan Paweł II prowadzili dialog miłości, który staramy się kontynuować i naśladować. Takim gestem miłości i pojednania, jedynym w całej Polsce, był wspólny list pasterski dwóch arcybiskupów - metropolity Józefa Życińskiego i prawosławnego ordynariusza lubelsko-chełmskiego Abla w 2000 r. Innym gestem zbliżenia, pojednania i dzielenia się jest fakt, że w Instytucie Ekumenicznym studiuje obecnie prawosławny ks. Marcin Gościk. Jesteśmy wdzięczni abp. Ablowi za okazane zaufanie, gdyż nie ma precedensu w innych diecezjach w Polsce. Wspólnie wydaliśmy już osiem pozycji książkowych, w czym niewątpliwe zasługi ma dr Krzysztof Leśniewski, pracownik IE KUL i prawosławny diecezjanin.
- Jak uzasadnić wspólną i osobistą modlitwę katolików i prawosławnych, zwłaszcza wobec tych, którzy jeszcze tej potrzeby nie rozumieją?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
- Już „Dekret o ekumenizmie” umie dostrzec wartości duchowe prawosławia: mistycyzm, pewną kenotyczność i apofatyczność tego Kościoła, pokorę, a jednocześnie bogactwo doświadczania Boga. Ikony, w których przejawia się Boża Obecność, już z definicji są oknem na Boga, na świętość. Wspaniałe śpiewy, w naszym słowiańskim polifonicznym brzmieniu, spełniają rolę leczącą: zanurzenie się w liturgię, zmysłowe dotykanie obecności metafizycznej. Kto jeszcze w cerkwi nie był, a ma taką okazję, zachęcam, aby wszedł i przeżył liturgię. Mawia się czasami - niesłusznie i krzywdząco - że jest to tradycja skostniała. A to tradycja bogata, żywa i kipiąca życiem Boga samego. To prawda, że wspólną modlitwę do Soboru Watykańskiego II traktowano jako odstępstwo. Dzisiaj już bez oporów zapraszamy do Kościoła Akademickiego KUL z homiliami braci z innych Kościołów chrześcijańskich. Dopatrzyliśmy się precedensu u samego kard. Stefana Wyszyńskiego.
- W starożytności Kościół był jednością. Na jej zaburzenie wpłynęły kwestie mentalne, a tutaj brzemiennymi okazały się wydarzenia polityczne w naszej historii. Świeżo takie doświadczenia przeżywa prawosławie na Wschodzie, a ich medialne ukazywanie dalekie jest od prawdy i ducha dialogu. Prosiłbym o poddanie refleksji relacji katolicko-prawosławnych w Rosji i na terenach byłego ZSRR.
Reklama
- Uprzedzenia mentalne wynikają ze schematów, które kreują mass media, ale także nasze historyczne relacje. Nałożyły się na to napięcia historyczne wraz z całą spuścizną Związku Radzieckiego i nieznajomością „Golgoty Wschodu”. A z drugiej strony, prawosławni odkrywający swoje korzenie nie są przekonani do oficjalnej polityki i postaw, spotykanych w rosyjskim Kościele prawosławnym. Przychodzą celem zawarcia ślubu w wierze „polskiej” (katolickiej), z płytką polityczną lub ekonomiczną motywacją. Wina jest z pewnością po naszej stronie, np. niestosowne zaproponowanie nowych administratorów apostolskich w byłym Związku Radzieckim. To wbrew dokumentowi „Pro Russia” z 1992 r., gdzie nakazana jest konsultacja i przeciwne Karcie Ekumenicznej z 2001: należy się konsultować się ze wszystkimi, zakładając wspólną z Kościołem prawosławnym ewangelizację. Poza Irkuckiem i Moskwą nie miałem kontaktów z Rosją. Natomiast od siedmiu lat mamy kontakty z Białorusią, z Wydziałem Teologii Prawosławnej w Mińsku. Jego dziekanem jest metropolita Filaret, któremu bardzo zależy na wzajemnych kontaktach. Co roku w maju jestem zapraszany na konferencje cyrylo-metodiańskie. Owocem spotkania abp. Życińskiego i Filareta jest m.in. przysłanie na KUL przez metropolitę mińskiego dwóch studentów - stypendystów. Poproszono o cykl wykładów na akademii prawosławnej, co świadczy o wielkiej otwartości. Metropolita Filaret jest członkiem Świętego Synodu Patriarchatu Moskiewskiego.
- Wspólne, gdy chodzi o znaczenie, symbolikę, a w tym roku także miejsce w kalendarzu, świętowanie chrześcijańskiej Paschy - Wielkanocy - to okazja do głębszej refleksji nad sensem wiary i do skierowania duchowego przesłania...
- Św. Równa Apostołom Maria Magdalena jest doskonałym świadkiem Zmartwychwstania Chrystusa Pana. Pomimo swoich przejść, odrzuceń, kłopotów, stawianych przez jej współczesnych barier, umiała uwierzyć wbrew nadziei, że to się musi inaczej skończyć. Jako chrześcijanie wierzymy w tego samego Zmartwychwstałego Chrystusa, choć inaczej. To nie jest tylko Chrystus kenotyczny, umierający, dialogujący prawie z rozpaczą ze swoim Ojcem, ale jest to Chrystus-Bóg. W zagubieniu, słabości, nieumiejętności przekraczania różnych uprzedzeń, barier, schematów i przeszkód pamiętajmy, że On będzie naszym przewodnikiem. Trzeba w to ufać. I ufać w Jego pomoc, aby sprawa jedności doczekała się swego „poranka zmartwychwstania”. Ja w to wierzę. Bo jeżeli Chrystus zachęca nas, abyśmy się modlili o jedność, to nie chodzi o jakąś tam jedność w Eonie, który nadejdzie, ale teraz. Bo teraz świat ma uwierzyć w Zmartwychwstanie, a nie kiedyś. Teraz mamy być, jak Maria z Magdali, świadkami Chrystusa Zmartwychwstałego.