Kapłani spotkali się we wrocławskiej katedrze o godz. 10.30. Rozpoczęli wspólną modlitwę brewiarzem. Po odmówionej na chóry Godzinie Czytań wysłuchali konferencji ks. Małygi, a w czasie cichej adoracji Najświętszego Sakramentu mogli skorzystać z sakramentu pojednania. W konfesjonałach posługiwało dziewięciu spowiedników. Dzień Skupienia zakończyły Litania do Chrystusa Kapłana i Żertwy i błogosławieństwo.
Dwa fragmenty Ewangelii – z pierwszej niedzieli Wielkiego Postu i z Wielkiego Czwartku – były wprowadzeniem do konferencji ks. Małygi. Kapłan zachęcał, aby jeszcze raz wyobrazić sobie tę scenę, kiedy Chrystus jest sam na pustyni. – Kusiciel, anioł i Bóg, który widzi w ukryciu, to realia Jezusowej samotności – podkreślał kapłan i podpowiadał, aby w ten schemat wpisać też własną, kapłańską samotność. - Jezus jest sam… i nie jest sam, a o Jego misji i tożsamości decydują te chwile, w których jest ukryty przed oczami świata. Zachęcał, aby kapłańska codzienność zestawiać z codziennością Jezusa, z poszukiwaniem i ocalaniem tożsamości wystawianej na próbę pokus zwłaszcza wtedy, gdy kapłan zostaje sam – wyjaśniał.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
- Diabeł zbliża się po to, aby poddać w wątpliwość synowską tożsamość Jezusa – mówił. – To samo dzieje się z nami, diabeł też kwestionuje naszą tożsamość. – Tożsamość i misja Chrystusa decydują się w ukrytym życiu Jezusa, między diabłem i aniołem, ale na oczach Ojca.
Ks. Małyga zaproponował eksperyment, w którym zamiast przyglądać się pustyni Jezusa kapłani mieli przyjrzeć się swojej plebanii, mieszkaniom, klasztorom, hotelom, w których zatrzymują się w czasie urlopu.
- To tam, na co dzień, rozgrywa się walka o kapłańską misję i tożsamość. Już nie Jezus, ale ja. Przez nikogo nie widziany, między diabłem a aniołem, ale widziany przez Ojca, który widzi w ukryciu. A jakie jest moje życie ukryte? – pytał ks. Małyga. Nawrócenie swojego życia ukrytego jest główną myślą naszego Dnia Skupienia – mówił. – Jakie ono jest? Kim jestem w ukryciu? Czy jestem tym samym, którym jestem publicznie? Jeśli nie, to kim jestem naprawdę? Kim jestem nie przez te kilka godzin w ciągu dnia, gdy widać mnie za ołtarzem, na ambonie, w ornacie. Kim jestem w swym życiu ukrytym, gdy jak u Jezusa odzywa się jakiś głód? – stawiał kolejne pytania.
Reklama
Przypomniał też, że dopiero gdy Jezus poczuł głód przystąpił do Niego kusiciel, nie wcześniej, dlatego najważniejsze są pytania kim jestem i po której stronie się opowiadam, gdy mnie dopada jakiś głód. - Kim jestem, gdy dopada mnie trwoga, jak naszego Pana w Ogrójcu? Gdy zbliża się kusiciel i zaczyna siać wątpliwości: Na pewno jesteś wybrany przez Boga? Czy twój wybór nie był pomyłką? Kim jestem w swoim życiu ukrytym, czyli w decydujących chwilach mojego życia? Kim jestem na dniu wolnym, kim jestem wieczorami i nocami? Kim jestem w hotelowym barze, na wakacjach, gdy ktoś inny, może tez samotny, dosiada się do mnie i pyta o zawód. Nauczycielem historii? Biznesmenem? Może właśnie nim jestem, uczę ludzi o człowieku, który działał w czasach Tyberiusza, ukrzyżowany pod Poncjuszem Piłatem. A może jestem biznesmenem i robię pieniądze – ciągnął rozważanie ks. Małyga.
Podkreślił, że o tożsamości decydują takie właśnie chwile i życie ukryte. - Dobrze wiemy, że nic nas tak nie złamie jak to, czego nie widzi świat. Ale z drugiej strony nic nas tak nie wzmocni, jak „jestem synem” powiedziane w ukryciu. Wywalczone, wymęczone, ale w ostateczności wierne. O mojej tożsamości decyduje życie ukryte, powiedziane w ukryciu: Ojcze, bądź wola Twoja – mówił. Nawrócić swoje życie ukryte, znane tylko mi, które rozgrywa się między diabłem i aniołem na oczach Ojca.
W drugiej części konferencji odniósł się do wspólnotowego przeżywania ukrycia.
- Życie ukryte może mieć też swoje wspólnoty. Niektóre są piękne. Warto je pokazać światu – gdy kilku księży spotyka się, by odmówić brewiarz, na szczerej spowiedzi. Ksiądz przy szpitalnym łóżku swojego kolegi, ewangelijne przyjaźnie, jak Jezus, który zabrał do Ogrójca swoich przyjaciół – wtedy dobro się kumuluje, zbiera siły w ukryciu i niesie Kościołowi błogosławieństwo – mówił ks. Maciej.
Wskazał jednak na istnienie grup, które ukrywają swoje działania z nieszlachetnych pobudek.
Reklama
- Straszne są wspólnoty życia ukrytego, gdy dokonuje się tam grzech. Jak czytamy w jednym czytań brewiarza słowa św. Leona Wielkiego: „Wspólnoty niedobrych pragnień, przymierza zbrodni i zmowy zła” – wtedy w ukryciu grzech się kumuluje, w ukryciu zbiera siłę, by Kościołowi i światu nieść przekleństwo. Ale przecież nie ma nic ukrytego, co by nie wyszło na jaw, ani nic tajemnego, co by się nie stało wiadome. Dlatego wszystko, co powiedzieliście w mroku, w świetle będzie słyszane, a coście w izbie szeptali do ucha, głosić będą na dachach – przypominał.
To jest dzisiejsze zaproszenie – dla mnie, dla ciebie: nawrócić swoje życie ukryte. Najpierw to życie pokochać tak, jak kochał je nasz pan. Ciągle szukający nocy samotności, żeby być z Ojcem – czy w Galilei, czy w Jerozolimie. Nasz Pan żył według stałego rytmu: noce ukryte w Ojcu. Oczywiście, nie wszystkie noce były nocami walki, były noce pokoju, misji – piękne noce ukryte w Bogu. I to też chcemy pokochać, to jest nasz skarb, wielka możliwość. Bardzo piękny jest tekst z jutrzni, który będziemy czytali w Wielką Sobotę: „Chryste, nasz Pasterzu, Ty spoczywając w grobie pozostałeś ukryty dla wszystkich, naucz nas miłować nasze życie ukryte z Tobą w Ojcu”. Naucz mnie kochać moje życie ukryte z Tobą w Ojcu. Nawrócić swoje życie ukryte, to najpierw je pokochać – miłować je i ukryć w Bogu, a nie ukryć przed Bogiem. W ukryciu cieszyć się ze swojej tożsamości, że Jezus mnie wybrał, a ja wybrałem Jego.
W ostatniej części rozważania odniósł się do rzeczywistości całkowicie zarezerwowanej dla kapłanów i tylko im powierzonej: do tajemnicy sprawowania Eucharystii.
Reklama
- Eucharystii też się trzeba ukryć. Najpierw dla mnie samego – ukryć się w niej, schronić, być w niej jak w domu. „Samo uczestnictwo w Ciele i Krwi Pana, przez spożywanie Chleba i picie Kielicha, zobowiązuje nas, byśmy umarli dla świata i prowadzili życie ukryte z Chrystusem w Bogu, abyśmy ukrzyżowali nasze ciało z wadami i namiętnościami” - przypominał i radził, aby w Eucharystii ukryć się dla innych. Zacytował słowa s. Faustyny, która w „Dzienniczku” zapisała: „Kiedy odprawiał mój spowiednik Mszę świętą tak jak zawsze, widziałam Dziecię Jezus na ołtarzu od czasu ofiarowania. Jednak chwilę przed podniesieniem znikł mi ten kapłan, a został Jezus”.
- Znikł mi ten kapłan, a został Jezus. To jest zaproszenie dla nas, byśmy podczas liturgii Eucharystii tak znikali ludziom z oczu, by widzieli właśnie Pana Jezusa. Nie że On znika ludziom z oczu w naszych przydługich ogłoszeniach, czy może jakichś żalach, może jakiejś niechlujności. On się pojawia, a my znikamy, właśnie dzięki naszej szczerości i pobożności. Pokochać swoje życie ukryte – długie wieczory, noce, popołudnia, poranki, dni wolne, chwile wakacje, nasza plebanie. Chwile w których nikt nas nie widzi, oprócz Ojca, gdy jesteśmy sami, ale jednak między diabłem a aniołem, wówczas rozgrywa się najwięcej, może zrodzić się wielkie błogosławieństwo, wielkie piękno, które będziemy mogli zanieść innym ludziom. Chryste, naucz nas miłować nasze życie ukryte z Tobą w Ojcu – zakończył rozważanie ks. Maciej Małyga.
Litania do Chrystusa Kapłana i Żertwy
Kyrie eleison. Chryste eleison. Kyrie eleison.
Chryste, usłysz nas. Chryste, wysłuchaj nas.
Ojcze z nieba Boże. Zmiłuj się nad nami.
Synu, Odkupicielu świata, Boże, zmiłuj się nad nami.
Duchu Święty, Boże, zmiłuj się nad nami.
Święta Trójco, jedyny Boże, zmiłuj się nad nami.
Jezu, Kapłanie na wieki. Zmiłuj się nad nami.
Jezu, nazwany przez Boga Kapłanem na wzór Melchizedeka.
Jezu, Kapłanie, którego Bóg namaścił Duchem Świętym i mocą.
Jezu, Kapłanie wielki.
Reklama
Jezu, Kapłanie z ludzi wzięty.
Jezu, Kapłanie dla ludzi ustanowiony.
Jezu, Kapłanie naszego wyznania.
Jezu, Kapłanie większej od Mojżesza czci godzien.
Jezu, Kapłanie prawdziwego przybytku.
Jezu, Kapłanie dóbr przyszłych.
Jezu, Kapłanie święty, niewinny i nieskalany.
Jezu, Kapłanie wierny.
Jezu, Kapłanie miłosierny.
Jezu, Kapłanie dobroczynny.
Jezu, Kapłanie pałający gorliwością o Boga i ludzi.
Jezu, Kapłanie na wieczność doskonały.
Jezu, Kapłanie, który wszedłeś do nieba.
Jezu, Kapłanie, siedzący po prawicy Majestatu na wysokości.
Jezu, Kapłanie wstawiający się za nami przed obliczem Boga.
Jezu, Kapłanie, któryś nam otwarł drogę nową i żywą.
Jezu, Kapłanie, któryś umiłował nas i obmył od grzechów Krwią swoją.
Jezu, Kapłanie, któryś siebie samego wydał jako ofiarę i hostię dla Boga.
Jezu, Ofiaro Boga i ludzi.
Jezu, Ofiaro święta.
Jezu, Ofiaro niepokalana.
Jezu, Ofiaro przyjęta przez Boga.
Jezu, Ofiaro przejednania.
Jezu, Ofiaro uroczysta.
Jezu, Ofiaro chwały.
Jezu, Ofiaro pokoju.
Jezu, Ofiaro przebłagania.
Jezu, Ofiaro zbawienia.
Jezu, Ofiaro, w której mamy ufność i śmiały przystęp do Boga.
Jezu, Ofiaro, która dwoje jednym uczyniła.
Jezu, Ofiaro od założenia świata ofiarowana.
Jezu, Ofiaro żywa przez wszystkie wieki.
Reklama
Bądź nam miłościw. Przepuść nam, Jezu.
Bądź nam miłościw. Wysłuchaj nas, Jezu.
Od zła wszelkiego. Wybaw nas Jezu.
Od nierozważnego wejścia na służbę Kościoła.
Od grzechu świętokradztwa.
Od ducha niepowściągliwości.
Od pogoni za pieniądzem.
Od wszelkiej chciwości.
Od złego używania majątku kościelnego.
Od miłości świata i jego pychy.
Od niegodnego sprawowania świętych Tajemnic.
Przez odwieczne Kapłaństwo Twoje.
Przez święte namaszczenie Boskości, mocą którego Bóg Ojciec uczynił cię Kapłanem.
Przez Twego kapłańskiego ducha.
Przez Twoje posługiwanie, którym na ziemi wsławiłeś Ojca Twego.
Przez krwawą ofiarę z Siebie raz na Krzyżu złożoną.
Przez tę samą ofiarę codziennie na ołtarzu odnawianą.
Przez Boską władzę, którą jako jedyny i niewidzialny Kapłan wykonujesz przez swoich kapłanów.
Abyś wszystkie sługi Kościoła w świętej pobożności zachować raczył, Ciebie prosimy. Wysłuchaj nas, Panie.
Aby ich napełnił duch kapłaństwa Twego.
Aby usta kapłanów strzegły wiedzę.
Abyś na żniwo swoje robotników nieugiętych posłać raczył.
Abyś sługi Twoje w gorejące pochodnie przemienił.
Abyś pasterzy według Twego Serca wzbudzić raczył.
Aby wszyscy kapłani nienaganni byli i bez skazy.
Aby wszyscy, którzy zobaczą sługi ołtarzy, Pana uczcili.
Reklama
Aby składali Ci ofiary w sprawiedliwości.
Abyś przez nich cześć Najświętszego Sakramentu rozkrzewić raczył. Kapłanie i Ofiaro, Ciebie prosimy.
Módlmy się: Boże, Uświęcicielu i Stróżu Twojego Kościoła, wzbudź w nim przez Ducha Twojego godnych i wiernych szafarzy świętych Tajemnic, aby za ich posługiwaniem i przykładem, przy Twojej pomocy lud chrześcijański kierował się na drogę zbawienia. Boże, Ty nakazałeś modlącym się i poszczącym uczniom oddzielić Pawła i Barnabę do dzieła, do którego ich przeznaczyłeś, bądź teraz z Twoim Kościołem trwającym na modlitwie, i wskaż tych, których do służby Twej wybrałeś. Przez Chrystusa Pana naszego. Amen.