Pod hasłem: „Szukałem was, a teraz wy przyszliście do mnie” w Sokołowskim Ośrodku Kultury otwarto wystawę fotograficzną autorstwa Jerzego Andrasiaka poświęconą pielgrzymkom Ojca Świętego Jana Pawła II. Autor - jak sam twierdzi - pragnął zrobić coś, by upamiętnić Papieża Polaka i wszystko to, co się wtedy działo.
Na początku zdjęcia te miały być tylko dla znajomych, ewentualnie do gazety, która chciałaby je kupić, Pomysł wystawy zrodził się dopiero po śmierci naszego Wielkiego Rodaka. Andrasiak chciałby, aby zdjęcia z Mszy św. beatyfikacyjnej Jana Pawła II były klamrą zamykającą jego dotychczasowe prace. Ma nadzieję, że swoje plany wkrótce zrealizuje, zwłaszcza że tylu ludzi modli się o rychłą beatyfikacje Sługi Bożego.
W galerii Sokołowskiego Ośrodka Kultury oprócz zdjęć swoją realnością zachwycała również rzeźba - popiersie Jana Pawła II. Ryszard Kozłowski - autor tego dzieła - podkreślił, że bardzo starał się, aby rzeźba była żywa, aby każdy, kto na nią patrzy, miał z nią bezpośredni kontakt. Widząc uśmiechniętą, przyjazną twarz Ojca Świętego na popiersiu, nie ma wątpliwości, że ten zamiar się powiódł. Kozłowski nadawał pierwsze kształty swojej rzeźbie w otoczeniu tysiąca fotografii przedstawiających Papieża. Rzeźba jednak nie jest odwzorowaniem jednego ze zdjęć - to jakby suma całej osobowości Jana Pawła II, która emanowała z tego tysiąca otaczających rzeźbiarza fotografii.
Spotkaniu towarzyszyło nie tylko piękno obrazu, ale również piękno dźwięku. Pieśni wykonane przez scholę Janusza Wilgockiego i proza deklamowana przez Pawła Kryszczuka przy akompaniamencie fortepianu Jolanty Kotowskiej pobudziły do refleksji nad przesłaniem, jakie niósł ze sobą Ojciec Święty.
Tego piątkowego wieczoru można było również posłuchać refleksji o. Wacława Oszajcy na temat odejścia naszego ukochanego Papieża do Domu Ojca. Dla Jana Pawła II, zdaniem o. Oszajcy, słowa stawały się prawdą i czynem. Przez trzy dni swojej agonii potrafił on udowodnić prawdę swojego nauczania. - Nasz Wielki Rodak postawił ludzkość - mówił - wobec pytania, czym jest śmierć, czym jest starość i co się z tym wiąże. Był „prorokiem”, który potrafił odnaleźć to, co najważniejsze, i odczytać bezbłędnie rzeczywistość. Na koniec Ojciec Wacław nazwał Jana Pawła II Bożym aktorem, który grał w sztuce w reżyserii Boga Najwyższego. - W takiej sztuce warto grać - spuentował pod koniec spotkania, dodając, że zachęcają do tego liczne listy i encykliki Jana Pawła II, będące dla nas, katolików, istotnym przesłaniem w życiu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu