Wprawdzie z punktu widzenia kolędowych statystyk nie odnotowano gwałtownych wahań w stosunku do ubiegłych lat, to generalnie tendencja jest spadkowa. Na terenie Katowic średnia rodzin wpuszczających kapłana z błogosławieństwem wynosi ok 50%. – To i tak prawie dwa razy więcej niż średnia uczestniczących w niedzielnej Eucharystii – zauważył ks. Ireneusz Tatura, proboszcz parafii Podwyższenia Krzyża Św. w Katowicach-Brynowie.
Obecni na spotkaniu proboszczowie zwrócili uwagę, że w wielu katowickich parafiach zmniejsza się liczba wiernych. W mieszkaniach w centrum miasta nie dochodzi do naturalnej wymiany międzypokoleniowej. – Powszechnym zjawiskiem staje się przygotowywanie mieszkań pod wynajem, szczególnie dla studentów. Jak wiemy, ich przynależność do parafii i chęć spotkania z księdzem na kolędzie bywa różna – zaznaczył proboszcz parafii katedralnej ks. Łukasz Gaweł.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Na podobne zjawisko wskazał także ks. Andrzej Suchoń, proboszcz parafii mariackiej. – Zmniejsza nam się liczba wiernych, bo starsi parafianie wymierają, ale paradoksalnie zauważamy wzrost tzw. dominicantes. Centrum miasta staje się miejscem międzykulturowym. Oprócz studentów w kościele pojawia się coraz więcej obcokrajowców – podkreśla ks. Suchoń. Od pewnego czasu właśnie w tej parafii wprowadzone zostały Msze św. w języku angielskim, odprawiane co dwa tygodnie, które gromadzą 60-80 osób.
Reklama
Wprawdzie miasto Katowice się rozwija i rozbudowuje, niemniej jednak nowo powstające mieszkania nie oznaczają automatycznego wzrostu liczby parafian. Przybywający mieszkańcy nie wchodzą automatycznie w rzeczywistość parafialną. – Na 200 nowych mieszkań przyjęły nas tylko 4 rodziny. – zauważył ks. Zbigniew Kocoń, proboszcz parafii WNMP przy ul. Granicznej.
Pewnym rozwiązaniem stają się „kolędy na zamówienie”. Tradycyjna kolęda zaczyna być zastępowana odwiedzinami duszpasterskimi rozłożonymi na cały rok duszpasterski. – Dajemy nowym parafianom możliwość zgłoszenia chęci przyjęcia kolędy w dogodnym terminie – dodał ks. Kocoń.
Z kolei ks. Marek Spyra, proboszcz najmniejszej w dekanacie wspólnoty parafialnej pw. św. Michała Archanioła na Brynowie zwrócił uwagę na nieobecność na kolędzie ludzi młodych, szczególnie bierzmowanych w ostatnich latach. – Jak już są, to wyznają otwarcie, że przestali chodzić do Kościoła. Część z nich w szkole średniej wypisuje się z lekcji religii – powiedział ks. Spyra.
Temat katechezy to rzeczywiście problem wielu dużych miast. Uczniowie notorycznie rezygnują z katechezy. Brak obowiązkowej lekcji etyki sprawia, że zyskują w ten sposób dodatkowy czas wolny.
Na przykładzie Katowic widać także osłabienie sensu przynależności terytorialnej do parafii. - W wielkomiejskim parafiach trudno jest stwierdzić, kto spośród uczestniczących w niedzielnej Eucharystii jest rzeczywiście parafianinem. - W katedrze zdarzają się rodziny przyjeżdżające z Rudy Śląskiej, Chorzowa, a nawet z Sosnowca – zauważył ks. Gaweł.
Reklama
– Nie jest to typowy churching, który mnie osobiście kojarzy się tzw. „chadzaniem sobie” po różnych kościołach. W przypadku naszych wiernych często mamy do czynienia ze świadomym wyborem miejsca – dodał o. Tomasz Golonka OP, dominikanin duszpasterzujący w kościele pw. Przemienienia Pańskiego przy ul. Sokolskiej.
Proboszczowie katowiccy zgodnie zauważyli, że duszpasterstwo staje się prawdziwym wyzwaniem, które niekoniecznie gwarantuje ludzką satysfakcję. – Często powtarzam moim współpracownikom, że liczymy tylko zwycięstwa i nie przejmujemy się porażkami – wyznaje o. Bartosz Madejski OMI, proboszcz oblackiej parafii na Koszutce.
Z kolei ks. Andrzej Nowicki proboszcz parafii św. Ap. Piotra i Pawła, dziekan dekanatu Śródmieście, w pokolędowym podsumowaniu podzielił się pewnymi spostrzeżeniami, dotyczącymi spotkanych rodzin. – Wśród przyjmujących kapłana z kolędą obserwujemy, że jest coraz mniej stałych mieszkańców, coraz więcej konkubinatów i małżeństw cywilnych bez przeszkody – wyliczył ks. Nowicki.
Jak wynika z obserwacji pozostałych duszpasterzy, podobne podobnie jest w całym mieście.
Zmieniający się świat wpływa na zmiany duszpasterskiego funkcjonowania Kościoła. – Systemu nie zmienimy od razu. Możemy i musimy kontynuować pracę nad człowiekiem i z człowiekiem – zachęcił abp Skworc w swoim słowie podsumowującym spotkanie.
Dekanalne spotkanie proboszczów podsumowujące coroczne odwiedziny duszpasterskie to okazja do dzielenia się spostrzeżeniami i doświadczeniem. Ma na celu ustalenie wspólnego kierunku pracy duszpasterskiej.